T. Snarski ocenia, że włączenie pod obrady PE jego petycji bezpośrednio do zakresu spraw związanych z dyskryminacją i ochroną mniejszości jest sukcesem, gdyż uznano, po sześciu latach zmagań, że zagadnienia poruszone w petycji niewątpliwie obejmują nie tylko problemy oświaty, lecz całościowy problem dyskryminacji polskiej mniejszości i pozostają w zakresie kompetencji instytucji unijnych.
„Jestem niezmiernie usatysfakcjonowany, że wreszcie, po przeszło sześciu latach pracy, już nikt nie kwestionuje zasadności zajęcia się sprawą przez instytucje unijne” – dodaje. Podczas posiedzenia w dniu 4 maja powiedział między innymi, że „dopóki Polak z Litwy nie będzie mógł otworzyć swojego paszportu i zobaczyć tam swojego imienia i nazwiska w języku ojczystym, nie możemy powiedzieć, że dbamy poważnie o prawa fundamentalne w Unii. Taka sytuacja w XXI wieku nie może mieć miejsca.”
Petycja w sprawie praw językowych Polaków na Litwie została złożona 31 marca 2011 r. W 2012 r. odbyło się wysłuchanie publiczne w tej sprawie z udziałem rządów Polski i Litwy. Komisja Europejska dwukrotnie sporządziła opracowania prawne, ponadto z PE dwukrotnie wystosowano do władz Litwy oficjalne pisma z prośbą o wyjaśnienie sytuacji mniejszości polskiej na Litwie. Odpowiedzi rządu litewskiego dotychczas zostały uznane za niesatysfakcjonujące.
Autor petycji tłumaczy także powody, dla których petycja jest tak długo rozpatrywana: „To, że sprawa polskiej mniejszości pozostaje przedmiotem zainteresowania Parlamentu Europejskiego tak długo, świadczy o wadze problemu. Moim zdaniem petycja powinna pozostać otwartą dopóki, dopóty Litwa nie przyjmie odpowiedniego ustawodawstwa gwarantującego mniejszościom narodowym i etnicznym prawa językowe choćby na minimalnym poziomie europejskim. Trzeba podkreślić, że dzięki procesowaniu nad petycją w głównej instytucji unijnej znajduje się skarga dotycząca sposobu traktowania przez Litwę polskiej mniejszości, co nie może zostać przez Litwę i UE zlekceważone”.
Dodajmy, że do wyjątkowych należy sytuacja dwukrotnego wysłuchania petycjonariusza w ramach rozpatrywania jednej petycji, co również może świadczyć o tym, że europosłowie podzielają obawy zgłoszone w petycji odnoszące się do sytuacji polskiej mniejszości na Litwie.
Dalsze losy petycji zależą od wsparcia posłów i ich decyzji.
Wsparcia petycji udziela europoseł Waldemar Tomaszewski. Z jego inicjatywy wszczęto akcję wspierania petycji. Europoseł wziął również osobisty udział w pierwszym wysłuchaniu publicznym w związku z petycją.
„Ważne jest to, że sprawa nie została zamknięta, postępowanie nadal się toczy, ponieważ wyjaśnienia strony litewskiej nie usatysfakcjonowały członków Komisji Petycji, były niejasne, mało precyzyjne, nie odnosiły się też do aktów prawa międzynarodowego, które mówią wprost o przestrzeganiu praw mniejszości narodowych we wszystkich krajach, w tym na Litwie. Coraz większa liczba europosłów jest zainteresowana tematem dyskryminacji Polaków na tle językowym na Litwie” – kolejne publiczne wysłuchanie ocenia dr Bogusław Rogalski - politolog, doradca Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ds. międzynarodowych w Parlamencie Europejskim.
Na rzecz petycji od samego początku aktywnie działa europoseł Jarosław Wałęsa.
Każdy może bezpośrednio na adres poczty elektronicznej Komisji Petycji (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie obsługi JavaScript.) wystosować krótki list z poparciem petycji Tomasza Snarskiego, powołując się na jej sygnaturę i tytuł (Petycja nr 0358/2011 – Prawa językowe Polaków na Litwie).
To nie jest jedyne działanie na forum Europarlamentu w temacie praw mniejszości polskiej na Litwie. Poseł z Litwy Waldemar Tomaszewski jest członkiem Intergrupy ds. Tradycyjnych Mniejszości Narodowych i Językowych w Parlamencie Europejskim. Jedno z posiedzeń tej grupy było poświęcone naruszeniom praw polskiej mniejszości na Litwie, w tym prawom dotyczącym szkolnictwa. W najbliższej przyszłości intergrupa ponownie ma zająć się kwestią dyskryminacji polskiej oświaty na Litwie. Intergrupa wystosowała pismo do władz litewskich podpisane przez posłów z różnych krajów członkowskich zasiadających w tej komisji z protestem przeciwko dyskryminacji polskiej mniejszości w tym kraju.
Komentarze
Liczy się tylko biznes?
Wynika z tego, że Unia musiała się zastanowić czy zająć się fundamentalnym elementem (jakim są prawa człowieka), na którym zbudowano tę unię.
A przypomnijmy sobie, że aby się zebrać i grozić palcem w sprawie Trybunału, potrzebowali dwóch tygodni
Wszakże łamana jest jedna z podstawowych zasad unii, przy której nawet liberalnym i lewackim politykom trudno przejść obojętnie
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.