Forum Rodziców Szkół Polskich ogłosiło strajk powszechny, wszczęto procesy sądowe, za pomocą mediów społecznościowych Polacy na Litwie bronią swych placówek oświatowych. Udowadniają, że polska szkoła pod żadnym względem nie ustępuje szkole litewskiej. Ale z drugiej strony ciągle istnieje inny problem – dzieci z polskich rodzin są oddawane do litewskich szkół. I to, co musiałoby być naturalne – polskie dziecko idzie do polskiej szkoły, dziecko z litewskiej rodziny idzie do litewskiej – dla niektórych nie jest takie oczywiste. Niestety, tendencja oddawania dzieci z polskich rodzin do niepolskich szkół wcale nie jest przeżytkiem.
Rodzice, którzy się na to decydują, postępują nierozsądnie i muszą być świadomi tego, że na własne życzenie wykreślają swoją latorośl ze społeczeństwa polskiego, z kręgu własnej tradycji. Liczne przykłady świadczą o tym, że uczeń wychowany w litewskiej szkole oddala się od kultury narodu, do którego przynależy, obce stają się mu rodzime wartości, takie dziecko po prostu zatraca swą tożsamość (przykład Katažiny Andruskevič).
Warto też wziąć pod uwagę to, że w szkole polskiej uczeń nie jest tylko jednostką statystyczną, a osobowością, której szkoła stwarza doskonałe warunki, by tę osobowość kształtować i rozwijać w rodzimej atmosferze, ale przecież nie ograniczając dostępu do wartości ważnych dla całego kraju. Jako absolwentka polskiej szkoły mogę to tylko potwierdzić. Oczywiście, żadna szkoła: czy to litewska, czy polska nie jest w stanie zagwarantować rodzicowi, że jego dziecko opuści szkolne mury ze wspaniałym zasobem wiedzy. Jedno jest pewne – w szkole polskiej są dobre warunki, by taką wiedzę zdobyć, wystarczy tylko chcieć i wytrwale pracować. Dziś, gdy, co tu kryć, sytuacja oświaty polskiej na Litwie jest zagrożona, musimy zrobić wszystko, co jest w naszej mocy, by szkoła polska na Litwie przetrwała.
Rodzice, nie utrudniajcie życiowego startu swemu dziecku, które przekraczając próg szkolny poniekąd wkracza też w przyszłe, samodzielne życie. Jesteśmy tym, kim jesteśmy i nie starajmy się na siłę tego zmienić. Nie handlujcie swoim pochodzeniem i swoją narodowością. Dokonujcie wyborów świadomie, bo jeden niewłaściwy krok może zaważyć na dalszym życiu nie tylko waszej córki czy syna, ale i naszego narodu. Poprzez konformizm i wygodnictwo możemy przestać istnieć jako naród polski na Litwie, gdzie od wieków żyjemy, i którą współtworzymy.
Barbara Mikulewicz
"Rota"
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.