Związek Polaków na Litwie wyraża zaniepokojenie nasilającą się polityką asymilacyjną w naszym kraju. Ostatnio to wyraźnie ujawniło się w oświacie, co wywołało oburzenie i protesty Polaków na Litwie.
Ogłoszony przez rodziców „strajk pustych ławek" 2 września br. poparła absolutna większość społeczności szkół polskich w kraju. Przy takim ordynarnym traktowaniu posiadanych praw mniejszości narodowych podobne akcje mają uzasadnienie i w przyszłości, niestety, mogą się nasilać.
17 marca 2011 r. została znowelizowana Ustawa o oświacie bez konsultacji ze społecznością polską. Już wówczas wywołało to oburzenie wśród uczniów i ich rodziców. Władze całkowicie zignorowały 60 tys. podpisów przeciwko tej nowelizacji. Zbagatelizowały też strajk społeczności szkół polskich, jaki miał miejsce 2 września 2011 roku. Niestety, żadnych wymiernych wyników nie dały też posiedzenia polsko-litewskiego zespołu ekspertów, który miał zbadać zaistniały stan oraz opracować system działań mających zapobiec dalszemu pogorszeniu sytuacji. Nie udało się również opracować odpowiednich dokumentów na szczeblu ministerialnym. Zostały zawiedzione nadzieje społeczności polskiej pokładane w programowych założeniach rządu, jakie zostały przyjęte po wyborach sejmowych w 2012 r.
Szczególnie niepokojąca sytuacja zaistniała na mecie realizowania procesu reorganizacji szkół. Zwłaszcza w Wilnie. W stolicy nowe władze samorządowe wykazały się pompatyczną arogancją i wyraźnie dyskryminującym stosunkiem wobec placówek oświatowych mniejszości narodowych. Wbrew intensywnym przygotowaniom szkół średnich do uzyskania akredytacji na gimnazja, wbrew przyjęciu przez Sejm Republiki Litewskiej odpowiednich poprawek do Ustawy o oświacie, które przedłużają termin reorganizacji do 1 września 2017 r., koalicja rządząca podczas wakacji w przyśpieszonym tempie przeforsowała uchwały o zdegradowaniu szeregu placówek mniejszości narodowych ze szkół średnich w podstawowe. Realizując swe zamierzenia uciekała się nawet do form szantażu w stosunku do szkół. Na tej fali został też w perfidny sposób zlikwidowany polski pion w stołecznej Szkole Średniej w Jerozolimce.
Takie cyniczne lekceważenie prawa mieszkańców stolicy do kształcenia swych dzieci w szkołach przez siebie wybranych wywołało słuszne oburzenie społeczności polskiej. „Strajk pustych ławek" w placówkach oświatowych mniejszości narodowych 2 września br. stał się jego wyrazem.
W tej sytuacji zbulwersowanie budzi reakcja zarówno ministrów oświaty i spraw zagranicznych, jak też premiera na realizowane prawo do wyrażenia swego niezadowolenia z czynności władz. Kancelaria Rządu ustami premiera zdobywa się nawet na powielanie zakłamanej informacji, iż rzekomo koszyczek ucznia w szkołach mniejszości narodowych jest większy o 40 proc. Pojawiają się publiczne zastraszanie karami administracyjnymi i oskarżenia uczniów i ich rodziców o politykierstwo.
Jawne ignorowanie ratyfikowanych dokumentów międzynarodowych dyskredytuje Litwę w oczach opinii światowej i obnaża obłudę litewskich elit rządzących.
Związek Polaków na Litwie odbiera nasilenie się działań w kierunku uszczuplania praw polskiej mniejszości narodowej w oświacie jako element polityki asymilacyjnej, która ostatnio wyraźnie się zarysowuje.
Zarząd Główny Związku Polaków na Litwie solidaryzuje się z uczniami i ich rodzicami, którzy dążą do obrony interesów dzieci oraz wyraża poparcie dla ich działań, skierowanych na zagwarantowanie należnych im praw.
Prezes ZPL Michał Mackiewicz
Komentarze
Jak zachęcał Jan Paweł II: Nie lękajcie się!
Nie będzie Litwin pluł nam w twarz.
Jesteśmy we własnym domu i nie wyrzekniemy się swoich praw.
Moment jest dla nas trudny, ale ile już takich było, ciągnie się to przez całą tzw. niepodległość…
Jedno jest pewne – że także tym razem im się nie uda. A my wyjdziemy z tej siłą narzuconej nam konfrontacji jeszcze bardziej zjednoczeni i wzmocnieni.
Zastanów się! Na autonomię musiałyby wyrazić zgodę władze Litwy w formie zmiany konstytucji, zatwierdzonej w referendum. Jeżeli te władze nie chcą załatwić takiego drobiazgu jak polskie tabliczki z nazwami ulic czy miejscowości, to wyrażą zgodę na autonomię?! Wspominanie chociażby o autonomii jest szkodliwe bo wzmacnia antypolskie nastroje.Wystarczy wypełnienie przez Litwinów traktatu z Polską i innych międzynarodowych
Sama asymilacja nie byłaby czymś strasznym, gdyby nie to, że oni chcą nas pozbawić fundamentów naszej polskiej tożsamości narodowej. A to już wielka przesada.
Tak jak udało nam się przetrwać, pomimo brutalności oprawców, germanizację i rusyfikację, tak samo wytrzymamy obecny napór lituanizacyjny.
Tak jak nasi przodkowie, jesteśmy i na zawsze pozostaniemy POLAKAMI.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.