Czego brakuje w polityce litewskiej?

2014-07-22, 15:35
Oceń ten artykuł
(17 głosów)

Polityka młodzieży i kwestia płci – to filary zachodnie i demokratyczne, dziś zmagające się jednak w nierównej walce. O polityce wypowiadają się filozofowie, historycy, społeczeństwo i, oczywiście, sami politycy. O kwestiach płci mówi się jeszcze więcej, ale, niestety, często bezpodstawnie. Właśnie w tym tkwi sedno problemu.

Nasze zdezorientowane społeczeństwo łamie sobie głowę, nie mając pojęcia, skąd się wzięły takie stworzenia jak Conchita w Eurowizji, dlaczego chcą się żenić osoby tej samej płci, czego chcą kobiety, rozprawiające o feminizmie i o jakie prawa wciąż się upominają. Inne kraje zachodnie już od dawna dokładnie studiują zagadnienia związane z płcią, ale u nas ten obszar akademicko nadal jest prawie nietknięty.

Wielu członków naszego społeczeństwa nawet nie rozumie, co to jest feminizm, uważając, że jest to walka złych kobiet, skierowana przeciwko mężczyznom. Czy więc możemy się spodziewać, że ludzie będą zmieszani, jeśli mówimy o mniejszościach seksualnych i zmianie płci? Społeczeństwo czynnie jest wciągane do roli oceniającego i jak oprawca decyduje, co jest słuszne, a co nie, co jest normalne lub nie, choć nie ma nawet podstawowego pojęcia o płci.

Dlaczego wciąż łączę problemy płci i mniejszości seksualnych z polityką? A dlatego, że zawsze chciałam robić karierę w polityce, a nie tylko miotać się w niej, wnieść do niej konkretną wiedzę – rozmawiać o feminizmie, o równości, o modelu chrześcijańskiej rodziny i pojęciu płci. Obecnie problem tkwi w tym, że kwestie płci są bardzo aktualne, dyskusyjne, dla wielu nawet bardzo bolesne i drażliwe, ale rozsądnie o nich rozmawiać może niewielu.

Nam, młodym ludziom, wciąż mówią, że nie chcemy brać udziału w polityce, że brakuje nam inicjatywy. Ale co robić wówczas, jeśli chcę być w polityce czynnie i sensownie, rozwiązywać aktualne zagadnienia, dotyczące równości płci i mniejszości seksualnych, ale w końcu muszę po prostu obić się o ścianę, ponieważ w naszym kraju nie ma żadnego programu studiów, który by przygotowywał specjalistów w dziedzinie płci?

Otóż prawie wszystkie uczelnie mają programy studiów, zwane „naukami politycznymi", ale co to znaczy? Tylko tyle, że w kraju są tysiące młodych ludzi, mających dyplomy o wątpliwej wartości oraz ogólną wiedzę społeczną, jednak brak im szczególnego zainteresowania i zrozumienia tego, co naprawdę jest aktualne.

Jest mi bardzo przykro z powodu wszystkich ludzi – bez względu na to, w jaki sposób oceniają feminizm, małżeństwa homoseksualne lub zabiegi chirurgiczne zmiany płci. Przykro mi z tego powodu, że prawie nie słyszą profesjonalnej opinii ekspertów na temat tych zagadnień. A to dlatego, że tacy specjaliści nie są u nas przygotowywani. Myślę, że jest to sygnał alarmowy również dla instytucji edukacyjnych. Teraz uniwersytety przygotowują polityków, ale jest to tylko komercyjne rozdawanie papierków, na które jest popyt i nic więcej. Młodych „polityków", którzy ukończyli studia, mamy w naszym kraju tysiące, ale gdzie oni są i jak mogą pomóc w nagłych przypadkach, w sytuacjach problematycznych?

Ci, którzy naprawdę chcą być w polityce, przede wszystkim muszą oceniać ludzi. Ja również od zawsze marzyłam o karierze politycznej. Jednak mam zbyt wiele szacunku do społeczeństwa i dążę do przemyślanych opinii, tylko dodatnich spostrzeżeń. Wiedzę o płci pozostaje mi czerpać ze źródeł zagranicznych i czekać na to, że będą szkoleni specjaliści, którzy na najbardziej drażliwe sprawy dadzą profesjonalne odpowiedzi. Wówczas i polityka nie będzie taka złowieszcza, i kwestie płci – mniej bolesne.

Gintarė Pugačiauskaitė

Komentarze   

 
#22 mieszkaniec 2014-07-31 10:45
litewskiej polityce przede wszystkim brakuje swobody czyli oderwania się od nacjonalizmu, który to obecnie dyktuje trendy w życiu politycznym. To bardzo ogranicza rozwój kraju, bo każde zagadnienie analizuje się pod kątem "czy aby nie ustępujemy w czymś Polakom". Litwini są obecnie gotowi sami sobie na złość zrobić, by tylko polska mniejszość na czymś nie zyskała.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Anna 2014-07-30 17:42
Cytuję guzik:
Jak patrzę na poczynania premiera A.B. i panienki prezydent D.G. to dochodzę do wniosku, że w polityce litewskiej najbardziej brakuje - rozumu. A ponadto: uczciwości, honoru, przyzwoitości, pryncypiów, elegancji....


:)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 Gefreiter Kania 2014-07-30 13:03
Ordnung muss sein, porządek musi być, a w Lietuvie to bałagan i chaos, tubylcza polityka to nacjonalistyczne bagno.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 dinoteka 2014-07-28 12:55
"Ja również od zawsze marzyłam o karierze politycznej."
I jak pani idzie ta kariera? Czy są już jakieś efekty, czy są widoki na przyszłość?

"Dlaczego wciąż łączę problemy płci i mniejszości seksualnych z polityką?"
Tematy seksualne są dzisiaj zdecydowanie nadmiernie eksponowane, to wygląda na specjalne odwracanie uwagi od innych poważnych zagadnień.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 mac56 2014-07-28 11:42
Cytuję pl:
W litewskiej polityce najbardziej brakuje normalności...



ja może również odniosę się do tych słów: moim zdaniem generalnie polityka z zasady ma niewiele wspólnego z normalnością, czy to na Litwie czy w Polsce, czy w innym kraju. Polityka rządzi się swoimi prawami i dlatego politycy kierujący się pryncypiami, są bardzo często atakowani przez innych polityków i przez media. Przykładów nie musimy daleko szukać- co rusz widzimy ataki na AWPL i Waldemara Tomaszewskiego za to, że stają w obronie wartości, za to że mówią prawdę. Takich ataków nie mna nawet, gdy inne partie wplątują się w afery. Czy to jest normalne? Nie!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 ziuk 2014-07-27 23:10
Cytuję pl:
W litewskiej polityce najbardziej brakuje normalności...


I owszem, ale nie tylko tego, także wielu innych czynników. Inaczej by przecież nie było aż tak źle.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 pl 2014-07-25 12:33
W litewskiej polityce najbardziej brakuje normalności...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 RSS 2014-07-24 19:42
Cytuję anna_maria:
Za dużo tych różnych dziwolągów i cudaków, to nie jest normalne ani naturalne. Niechby sobie po chałupach eksperymentowali, ale wszedzie ich pełno w mediach i na ulicach paradują, te wszystkie homo, przebierańcy jak Kiełbasa Z Brodą i inni to lansują się aż do obrzydzenia. Tylko ludziom w głowach mieszają i głupoty promują, to sprzeczne z naturą człowieka. W sumie obrzydliwe.


no właśnie, gdzieś są granice tolerancji i kiedy dochodzi do promowania homoseksualizmu, do dyskryminowania tradycyjnych rodzin (aresztowania za noszenie koszulki z rysunkiem tradycyjnej rodziny, która to rzekomo obraża uczucia mniejszości seksualnych!) to ja mówię temu stanowcze "nie"!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 anna_maria 2014-07-24 13:24
Za dużo tych różnych dziwolągów i cudaków, to nie jest normalne ani naturalne. Niechby sobie po chałupach eksperymentowali, ale wszedzie ich pełno w mediach i na ulicach paradują, te wszystkie homo, przebierańcy jak Kiełbasa Z Brodą i inni to lansują się aż do obrzydzenia. Tylko ludziom w głowach mieszają i głupoty promują, to sprzeczne z naturą człowieka. W sumie obrzydliwe.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 dario 2014-07-24 00:57
Ja jestem tylko facetem, do tego konserwatywnie pojmuję rolę płci. A czy autorka jest feministką? Jeśli tak, to jak ona rozumie i definiuje swoją kobiecość?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Wtorek, 21 maja 2024 

    Świętych męczenników Krzysztofa Magallanesa, prezbitera, i Towarzyszy, wspomnienie

    Mk 9, 30-37

    Ewangelii według świętego Marka

    Jezus i Jego uczniowie przechodzili przez Galileę, lecz On nie chciał, aby ktokolwiek o tym wiedział. Uczył bowiem swoich uczniów i mówił im, że Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach powstanie z martwych. Uczniowie jednak nie rozumieli tych słów, lecz bali się Go pytać. Potem przyszli do Kafarnaum. W domu zapytał ich: „O czym to rozprawialiście po drodze?”. Lecz oni milczeli, bo w czasie drogi sprzeczali się ze sobą o to, kto z nich jest największy. Jezus usiadł, przywołał Dwunastu i powiedział im: „Jeśli ktoś chce być pierwszy, niech będzie ostatni ze wszystkich i sługą wszystkich!”. Następnie wziął dziecko, postawił je między nimi, przytulił do siebie i powiedział im: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w moje imię, Mnie przyjmuje. A kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24