Posła Navickasa podglebie ideologiczne dla związków partnerskich

2022-05-21, 08:48
Oceń ten artykuł
(1 głos)
Tadeusz Andrzejewski Tadeusz Andrzejewski

Jeszcze w maju rząd i koalicja rządząca zamierzają powrócić do tematu związków partnerskich. Wśród setek problemów, z jakimi dziś zmagają się Litwini (drożyzna, inflacja, skutki pandemii, uchodźcy), dla rządu absolutnym priorytetem pozostaje przyjęcie Ustawy o neutralnych płciowo związkach partnerskich.


Poseł partii konserwatywnej oraz jej wiceprzewodniczący Andrius Navickas, szykując ideologiczne podglebie tematowi, napisał obszerny artykuł, w którym przekonywał 75 proc. społeczeństwa (sprzeciwiającego się ustawie), że niepotrzebnie protestuje przeciwko „dobru”, jakim są związki partnerskie. W artykule „O Konstytucji, rodzinie, małżeństwie i partnerstwie” autor dowodzi na początku, że ludzkość do tej pory nie zdefiniowała, co to jest rodzina. Mówi, że w różnych kulturach, różnych religiach rodzina jest postrzegana różnie. Dlatego – przekonuje – „o rodzinie możemy mówić z różnych perspektyw”. Możemy, bo nawet w kanonach chrześcijańskich brakuje wyraźnej i jednoznacznej definicji rodziny, zapewnia poseł i dodaje, że tylko czas i miejsce decydują, „czy za rodzinę będziemy uważali tylko małżonków i ich dzieci, czy dołączymy do niej jeszcze dziadków, sióstr, braci i innych krewnych”. Navickas wie o tym, bo przez wiele lat studiował dokumenty Kościoła Katolickiego w tej materii.

Może i studiował, ale najważniejszej księgi chrześcijaństwa zwanej Biblią nie przestudiował. Bo gdyby uważnie ją przeczytał, znalazłby odpowiedzi na nurtującą go niewiedzę. Są tam bowiem fragmenty mówiące, że „mężczyzną i kobietą” stworzył ich Bóg. Że przyjdzie czas, a niewiasta opuści swój dom, by połączyć się z mężczyzną i będą jednym ciałem w małżeństwie. Są też inne cytaty, które nie pozostawiają wątpliwości, kogo Bóg złączył więzią małżeńską, a czego człowiek nie powinien rozdzielać. Dywagacje, czy rodziną jest tylko ta najbliższa, czy też w szerszym znaczeniu, są bezprzedmiotowe. Służą tylko i wyłącznie jednemu celowi: by przekonać, że ludzkość ponoć od tysięcy lat nie wiedziała, co to jest rodzina, dlatego teraz akurat należy temat doprecyzować.

A ponieważ na Litwie – jak na razie – jest niejasność w tym zagadnieniu, więc dla Navickasa powstaje z niej jeszcze inna niejasność. Mianowicie, jak na szczeblu politycznym zdefiniować „świeckie pojęcie o rodzinie”. Bo na Litwie żyją przecież nie tylko chrześcijanie, którzy – choć nie wiedzą co to jest rodzina (definicji przecież brak), to jak fanatycy obstają za tym, że rodziną nie mogą być dowolne związki każdego z każdym. Są na Litwie, pamiętać należy, bardziej luźne rozumy, które domagają się związków partnerskich i to nie tylko dla kobiet i mężczyzn, ale też dla kobiet i kobiet oraz mężczyzn i mężczyzn. I trzeba politykom ich postulaty i chęci brać pod uwagę, zmierza do clou problemu Navickas. I dalej swój wywód podpiera jeszcze orzeczeniem litewskiego Sądu Konstytucyjnego, który uznając generalnie zasadę, że „rodzina jest podstawą państwa”, to jednak dopuszcza, że nie jedyną podstawą. Mogą być jeszcze podstawy inne. Rodzinę można stworzyć bowiem też innymi sposobami, niż tylko poprzez małżeństwo, twierdzi Navickas, że tak twierdzi litewski Sąd Konstytucyjny. Ważne by była pomiędzy tworzącymi więź duchowa, emocjonalna, wzajemne zrozumienie, odpowiedzialność i chęć wspólnego wychowywania dzieci. Może i twierdzili tak sędziowie SK pod przewodnictwem Dainiusa Žalimasa, którego poglądy w temacie omawianym są zbieżne z poglądami posła Vytautasa Raskevičiusa, ale wyciąganie wniosku z tego, że skoro Sąd Konstytucyjny dopuszcza też inne formy tworzenia rodziny niż tylko małżeństwo, to Sejm powinien te formy uchwalić, inaczej złamie Konstytucję, jest bałamuctwem. SK tylko dopuszcza, ale żeby dopuszczenie możliwości traktować jako obligatoryjny nakaz, to trzeba chyba być naraz i litewskim „konserwatystą”, i Navickasem, i jeszcze nosić tęczowe skarpetki.

Ale skoro nam poseł Navickas już wyjaśnił, jak należy pojmować i respektować orzeczenia litewskiego Sądu Konstytucyjnego, to jasne też staje się, że w takim układzie propozycje posłanki Agnė Širinskienė, by oczekiwania par jednopłciowych zadowolić poprzez Ustawę o wspólnym prowadzeniu gospodarstwa domowego, nie mogą być dobre i zwłaszcza konstytucyjne. Bo przecież w tej propozycji brakuje więzi duchowych, emocjonalnych, intymności związku. Jest tylko suche, administracyjne rozwiązanie problemu, nie godzi się z posłanką Širinskienė poseł Navickas.

Ach, o to chodzi!? A my już prawie uwierzyliśmy słowom inicjatorów projektu Ustawy o neutralnych płciowo związkach partnerskich, że ustawa jest potrzebna jedynie po to, by zapobiec dyskryminacji osób o skłonnościach seksualnych do tej samej płci. Że chodzi wyłącznie o to, by mogli oni wzajemnie odwiedzać się w szpitalu, mieć dostęp do informacji o partnerze, móc wzajemnie dziedziczyć wspólny majątek. A tymczasem chodzi jednak o paramałżeństwo, tyle że zawierane pod nieco innym szyldem. Navickas wprost przekonuje, że wyniknie z tego tylko „dobro”. Takie same dobro, jakim jest rodzina heteroseksualna. Jedno i drugie jest przecież dążeniem do dobra, byle była więź uczuciowa, przekonuje konserwatysta. Dalej jeszcze peroruje na znak swej słuszności, że w społeczeństwie pluralistycznym są przecież młodzi ludzie, nie tylko homoseksualni, którzy nie chcą tworzyć rodziny, zawierać związku małżeńskiego, ale z przywilejów należnych rodzinie owszem korzystać chcą. I dla nich cudownym wręcz wyjściem byłoby zawarcie związku partnerskiego, z wykrzykiem „eureka” znajduje rozwiązanie Navickas. Nie negujemy, że tacy młodzi ludzie są, co to odpowiedzialności i zobowiązań małżeńskich chcieliby uniknąć, ale z przywilejów przysługujących rodzinie rezygnować nie chcieliby. Jest jednak w tym miejscu pytanie generalne: czy państwo, które za swą podstawę chce mieć rodzinę, powinno młodych ludzi zachęcać do stałych związków i odpowiedzialności na całe życie wobec współmałżonka i dzieci, czy do związków luźnych, mniej zobowiązujących, jakimi są związki partnerskie? W tych ostatnich, jak partner się znudzi, to łatwo związek będzie rozpruć, jakby powiedział Sakowicz z sienkiewiczowskiego „Potopu”. Wystarczy pójść do notariusza. Czy takie rozwiązanie jest dobrem dla państwa, dla niech i pluralistycznego społeczeństwa, a przede wszystkim dla samych młodych ludzi? Posłowi Navickasowi wydaje się, że tak. Mówi, że stara się nie dla siebie. Bo sam od trzydziestu lat jest w katolickim związku małżeńskim. Stara się jednak, by wszystkim było dobrze. I to tak dobrze, jak im (niedojrzałej emocjonalnie młodzieży) wydaje się, że jest dobrze. Nawet jeżeli to dobro jest w rzeczywistości złem.
Na sam koniec poseł konserwatysta jeszcze przekonuje, że Litwini tak gremialnie sprzeciwiają się neutralnym płciowo związkom partnerskim, bo są przekonani, że jest to „światowy spisek gejów”. A to przecież jest same dobro, a nie żaden spisek. Wyraz najwyższej miary i próby katolickiej miłości, której katolicy nie chcą okazać swym odmiennym płciowo bliźnim, kończy swój artykuł Navickas z poczuciem „smutku i bólu”.

Jasne, że nie jest to żaden spisek. To tylko redefinicja małżeństwa, antropologiczna zmiana w pojęciu ludzkiej seksualności i zanegowanie norm cywilizacyjnych w wymiarze życia społecznego znanego ludzkości od zarania dziejów...

Tadeusz Andrzejewski,
radny rejonu wileńskiego

Komentarze   

 
#11 z Wilna 2022-05-27 16:56
Wstyd dla rządzących że zajmują się nie tym, co ważne dla ludzi, a tylko jakimiś swoimi wymysłami.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Jerzy 2022-05-25 17:59
Obecna egzotyczna koalicja czyli skrajni liberałowie oraz "chrześcijańscy" landsbergiści to tak naprawdę nieprzejednani wrogowie wiary. Ostatnio na przykład narzucili wspólnotom religijnym wysokie opłaty za energię uznając je za odbiorców przemysłowych. To jest prawdziwy cios dla wspólnot religijnych, które muszą teraz płacić szalenie wysokie rachunkami za energię, choć wpływy parafii z powodu pandemii i zamknięcia kościołów drastycznie spadły.
Stosowną poprawkę złożyli posłowie AWPL-ZCHR, ale koalicja ją odrzuciła i problem pozostał.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Teresa 2022-05-25 17:56
To są podstępy światowej masonerii. Pod płaszczykiem fałszywej troski o ludzi, wykorzystując zamieszanie i zmęczenie stanem epidemii i chaos wojny, usiłują zwalczać tradycyjne wartości i przy okazji uderzają w podstawy wiary i Kościoła.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Warszawa 2022-05-25 17:54
Cóż w Warszawie jest podobnie. Władze miasta same nazywające się "postępowymi i tolerancyjnymi" z liberalno-lewicowym prezydentem Trzaskowskim na czele, wypowiadają lokale organizacjom pro life (broniącym życia) bez żadnego powodu! Widać w tym sporo ideowych podobieństw do tego co robi Navickas.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Janusz 2022-05-24 19:14
Cytuję pytanie:
Czy Kościół litewski zareaguje na brednie i herezje wygłaszane przez przez posła Navickasa? Bo on podważa zarówno obowiązujące prawo, stary porządek natury, a także zasady wiary.
Akurat na Kościół litewski bym specjalnie nie liczył. On nawet nie reaguje na dyskryminowanie Polaków, więc trudno liczyć by zwracał uwagę na rządzących. Zresztą wystarczy przypomnieć profanację w kościele w Turgielach, wymierzoną zarówno w Polaków, jak też w religijność - sprawcom praktycznie włos z głowy nie spadł (owszem wkrótce jeden sam zmarł z przyczyn naturalnych...).
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Darek 2022-05-24 19:11
Nic nowego, rząd landsbergisów i liberastów ma w "ofercie" tylko ideologiczne szaleństwa. Jakby zupełnie nie widział (nie chciał widzieć) z jakimi problemami naprawdę zmagają się mieszkańcy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Jan 2022-05-22 20:16
Manipulowanie opinią publiczną i próby wprowadzenia tak drastycznych zmian to przejaw arogancji obecnej władzy rządzącej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 greg 2022-05-22 13:46
Pan Andrzejewski odsłonił cały fałsz landsbergistów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 marcin 2022-05-22 13:25
Z całą wyrazistością widać, że partia konserwatystów od Landsbergisa nie jest ani trochę chrześcijańska, tylko lewacka a właściwie jeśli chodzi o światopogląd to wręcz marksistowska.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#2 E.A. 2022-05-21 13:23
Tacy jak ten Navickas wszelkimi sposobami (nawet naukę kościoła chce w to wciągnąć) usiłują ogłupić ludzi i zmusić do zgody na te szalone pomysły....
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 27 kwietnia 2024 

    J 14, 7-14

    Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli Mnie poznaliście, będziecie również znać mego Ojca. Wy zresztą już Go znacie, a nawet ujrzeliście”. Wtedy Filip poprosił: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Jezus mu odparł: „Filipie! Jeszcze Mnie nie znasz, mimo że tak długo jestem z wami? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca. Dlaczego więc prosisz: «Pokaż nam Ojca»? Czyżbyś nie wierzył, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec jest we Mnie? Słów, które mówię do was, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który jest we Mnie, dokonuje swoich dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeśli zaś nie, to przynajmniej wierzcie ze względu na dzieła. Uroczyście zapewniam was: Kto wierzy we Mnie, będzie dokonywał takich samych dzieł, jakie Ja czynię, a nawet dokona większych od nich, ponieważ Ja odchodzę do Ojca. O co tylko poprosicie w moje imię, spełnię to, aby Ojciec został uwielbiony w Synu. Jeśli o coś poprosicie w moje imię, Ja to spełnię”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24