Namolni jak konserwatyści

2017-01-10, 15:03
Oceń ten artykuł
(8 głosów)

Do tej pory na Wileńszczyźnie się mówiło do tych, którzy szczególnie nam zaleźli za skórę, że są natrętni jak naprzykrzająca się mucha na jesień, którą nie sposób odegnać inaczej niż klapnięciem tragicznym w skutkach dla muchy.


Sądzę jednak, że niedługo zwrot ten może być skutecznie zastąpiony innym porzekadłem np. namolny jak konserwatysta.

Na etymologię nowego potencjalnego porzekadła na Wileńszczyźnie konserwatyści sami sobie solennie zapracowali. Zachowując się trochę tak, jak ta naprzykrzająca się mucha już po raz bodajże czwarty zgłosili w Sejmie projekt o powołaniu specjalnego funduszu dla Litwy Południowo-Wschodniej. Przy tym symptomatyczne jest, że chce im się spec. fundusz zakładać zawsze, jak tylko są na horyzoncie jakiekolwiek wybory w naszym kraju. Było tak np. w roku 2012 przed wyborami sejmowymi, zdarzyło się też w roku 2015 przed wyborami samorządowymi. Potem to samo powtórzyło się też w roku 2016, gdy wyborcy ponownie wybierali Sejm RL. „Natrętna mucha” za każdym razem była odpędzana od Wileńszczyzny przez większość sejmową, jednak - jak to ma ów owad sobie w naturze - zrobił on tylko kółko, by ponownie zbliżyć się do obiektu swej udręki.

Po raz kolejny konserwatyści przypuścili atak już w nowym 2017 roku witając go radosnym hasłem: „Z Nowym Rokiem – z nowym funduszem!”. Sejm jednak na ich nieszczęście i na szczęście Wileńszczyzny projekt po raz czwarty wyrzucił do kosza, ale ja wcale nie jestem pewien, czy przekonało to definitywnie „insekta”. Uważni czytelnicy pewnie też zapytają w tym miejscu autora o wybory, których w styczniu na Litwie nie ma, a projekt funduszu i tak został zgłoszony. Teoria więc o przedwyborczej akcji konserwatystów jakby się w tym przypadku nie zgadza. Niezupełnie jednak tak. Na Litwie, owszem, wyborów nie ma, są jednak w samej partii konserwatywnej, a tam konkurencja do stolca przewodniczącego też jest duża. Patriotyczny gest więc nie zawadzi.

Bo warto przypomnieć w tym miejscu raz jeszcze, po co w ogóle konserwatyści projekt funduszu dla Wileńszczyzny tak uparcie próbują przepchnąć przez parlament. No chyba nikt z Państwa nie wierzy, że robią to dla dobra mieszkańców Wileńszczyzny, jak propagandowo zapewniają. Chodzi o coś zupełnie innego. Po pierwsze, pokazać swym potencjalnym wyborcom (w tym ostatnim przypadku wewnątrzpartyjnym), że tylko konserwatyści są tak bardzo czujni, jeżeli chodzi o los i bezpieczeństwo ojczyzny, której – wiadomo – ciągle potajemnie zagrażają ci, którzy chcą nielitewskich nazwisk, tablic ulicznych i ogólnie specjalnych praw.

Po drugie, poprzez państwowy fundusz, który przecież celowo ma omijać demokratycznie wybrane lokalne samorządy, uzyskać możliwość finansowania swoich jurgieltników pokroju „garśwów” i „garśwopodobnych”. Wariant to już jest zresztą przećwiczony. Pamiętamy, kto był finansowany przez analogiczny Fundusz Litwy Południowo-Wschodniej, który już swego czasu przecież działał. Czy może zwykli mieszkańcy Wileńszczyzny? Może lokalni przedsiębiorcy? Może studenci? Wolne żarty. Pieniądze były pompowane wyłącznie w szkoły z państwowym językiem nauczania tak, by nie brakło im basenów i innych luksusów.

Inną sprawą jest, że konserwatyści do tej pory nie mogą wyjść z szoku po ostatnich wyborach. Teraz, jak podają media, w oddziałach partii trwa intelektualna dyskusja na temat, czy Tevynes Sajunga ostatnie wybory, mówiąc dosadnie, przerżnęła, czy tylko je nie wygrała. Od odpowiedzi na to pytanie będzie pewnie zależeć los młodego Landsbergisa, który stara się o reelekcję jako polityk – co tu dużo gadać – niespełniony. A konkurencja mu rośnie tymczasem. Bo do stolca pirmininkasa chrapkę mają zarówno starzy wyjadacze, jak i młode wilczki. Oczywiście mając na względzie wiedzę, że dzisiaj w polityce modne jest słowo „zmiana”, które to słowo suponuje potrzebę czegoś nowego, to wyjadaczom sukcesu raczej nie wróżymy. (No bo o Ażubalisie, Stundysie czy Kubiliusie powiedzieć, że to coś nowego, to tak jakby rzec, że kłumpie – to najnowszy hit w branży obuwniczej). O stolec więc raczej zawalczą wilczki: Landsbergis junior, Paulius Saudargas, Agne Biliotaite, Żygimantas Pavilionis.

Wszystkim życzymy sukcesu. A przy tym jednak obiecujemy uważnie śledzić sejmowy kalendarz, by nie przegapić w nim kolejnego wniosku konserwatystów o powołanie funduszu dla Wileńszczyzny. Będzie to dla nas nieomylnym znakiem, że Litwę bankowo oczekują jakieś kolejne wybory...

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#26 Metra 2017-01-19 13:07
To co wyprawiają konserwatyści to cynizm i dwulicowość najwyższych lotów. Fundusz, który powołują X lat, nie wiedzą skąd na to wziąć pieniądze, ale mogą odhaczyć w kajecie. że temat mniejszości został poruszony
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#25 nescafe 2017-01-16 08:11
W jedności siła. To hasło, które pokazało że kiedy jesteśmy razem możemy wiele. Gdyby jeszcze tej siły dołożyć i mieć 12-16 posłów co jest jak najbardziej realne bylibyśmy już nie tylko dużym co ogromnym głosem. Nie liczmy na inne partie, które ujawniają się kiedy mają jakiś interes. Mamy swoją partię, która uczciwie dla nas pracuje. Która zawsze jest blisko nas a nie kiedy jej potrzeba.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 jest rozwiązanie 2017-01-13 10:42
Konserwatyści: jak chcecie coś dla nas zrobić to oddajcie ziemię, pozwólcie nam na podwójne nazwy ulic na Wileńszczyźnie, odczepcie się od szkół i złóżcie deklarację o respektowaniu traktatu Polsko-Litewskiego, który Litwa ratyfikowała.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Magik 2017-01-12 22:12
Cytuję Zen:
" Łaska " konserwatystów nie jest nam potrzebna .
Niech trzymają łapska jak najdalej od Wileńszczyzny.


Niestety trzymają łapska dosłownie, na zagrabionej ziemi należącej do Polaków prawowitych właścicieli. Tak jak Landsbergis
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Magik 2017-01-12 22:10
tą "natrętną muchę" albo raczej brzęczącego komara promował ostatnio Radczenko u swojego brata na portalu w gadzinowym ZW
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Zen 2017-01-12 21:33
" Łaska " konserwatystów nie jest nam potrzebna .
Niech trzymają łapska jak najdalej od Wileńszczyzny.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 LT-PL 2017-01-12 20:35
Panie Tadeuszu, konserwatyści to nie namolne muchy ale krwiożercze kłapy
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 samson 2017-01-12 11:38
Ich przyszłość w wielkim stopniu zależy od nowowybranej władzy. Jeżeli zieloni poradzą sobie bdb- konserwatyści stracą jeszcze więcej głosów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 vega 2017-01-11 16:32
Chroń nas Panie Boże przed takimi "przyjaciółmi", bo z wrogami sami sobie poradzimy...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 ? 2017-01-11 12:52
Cytuję zielono mi:
tak naprawdę patrząc na dzisiejszy układ polityki partyjnej to tylko Zieloni mogą być jako takim powiernikiem spraw polskich.

Socjaliści, konserwy czy liberałowie - każda z tych partii udowodniła, że "polski interes" liczy się dla nich tylko z okazji wyborów.

A ja nawet wobec zielonych jestem sceptycznie nastawiony. Jeszcze przed wyborami Karbauskis i Skvernelis wypowiadali różne zdania apropo spraw polskich.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 26 kwietnia 2024 

    J 14, 1-6

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem. A znacie drogę tam, dokąd idę”. Na co rzekł Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. Jezus mu odpowiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24