Przebaczyli ...sami sobie

2016-06-06, 20:39
Oceń ten artykuł
(19 głosów)

Dwóch byłych prezydentów Ukrainy Leonid Krawczuk i Wiktor Juszczenko, hierarchowie ukraińskich Kościołów: grekokatolickiego Swiatosław i prawosławnego Filaret tudzież grono intelektualistów wystosowali apel do polskich władz, nawołując w nim Polaków o powstrzymanie się od nierozważnych deklaracji związanych z rocznicą „tragedii wołyńskiej”.


Apel został napisany w konwencji historycznego listu polskich biskupów do biskupów niemieckich, gdzie padły słynne słowa „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Ukraińscy autorzy listu przestrzegają polityków obydwu państw przed mową nienawiści i wrogością. Apelują do polskich władz państwowych i parlamentarzystów, by powstrzymali się – jak czytamy – od jakichkolwiek nierozważnych politycznych deklaracji, których uchwalenie nie zatamuje bólu, ale może być wykorzystane przez wspólnych naszych wrogów.

Nie odbierając sygnatariuszom apelu prawa do dobrych intencji, nie można jednak równocześnie przemilczeć jego oczywistych mankamentów, ani tym bardziej zawoalowanego w piśmie – nazywajmy rzeczy po imieniu – szantażu.

Gdy polscy biskupi pisali do niemieckich list, przebaczając w nim Niemcom za zbrodnie dokonane na narodzie polskim podczas II wojny światowej, to czynili to – zauważmy – z pozycji ofiary, która po chrześcijańsku przebacza swemu katowi. Hierarchowie Kościoła polskiego, świadomi też, że nie ma na świecie ludzi bezgrzesznych, prosili swych niemieckich odpowiedników o przebaczenie. List, do którego moralne prawo ma tylko ofiara, napisany uczciwie i ze szczerą intencją stał się w przyszłości pomostem do pojednania obydwu narodów.

Tymczasem apel ukraińskich polityków, hierarchów kościelnych i intelektualistów został napisany z zupełnie innej perspektywy. W tym przypadku stosując się do wyżej opisanej sekwencji zdarzeń, to kat pisze do ofiary pismo ze słowami „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Jest to zupełne odwrócenie porządku. To tak jakby sprawca sam sobie przebaczał nie wymieniając na dodatek zbrodni po imieniu. Bo w apelu nigdzie nie pojawia się słowo „ludobójstwo”. Zamiast niego autorzy używają enigmatycznej podróbki - „tragedia wołyńska”, która jest powodem wspólnego bólu. Tragiczny w skutkach konflikt z równorzędną winą, można wyczytać między linijkami pisma. Takie obrazowanie największej rzezi Polaków na Kresach – to oczywiste zakłamywanie prawdy o Wołyniu. Niedorzeczne i nie do przyjęcia. To trochę tak (by stosować nadal historyczne paralele), jakby dziś niemieccy politycy i hierarchowie napisali list do Żydów przebaczając im i prosząc o przebaczenie za holocaust. Totaler Unsinn! Totalne nieporozumienie, nieprawdaż?

Tym bardziej że – jak trafnie zauważają polscy komentatorzy – list Ukraińców nosi też znamiona szantażu. Jest swoistą ucieczką do przodu przed zbliżającymi się lipcowymi obchodami pamięci ofiar rzezi wołyńskiej, jakie w Polsce są i będą obchodzone. W apelu znalazła się wręcz przestroga dla polskich władz, by „nierozważnie” nie wspomnieć prawdy o Wołyniu, bo będzie to woda na młyn dla wspólnego wroga. Innymi słowy wspólny wróg ma być imperatywem, by zakłamywać ciemne strony w ukraińsko-polskiej historii.

Więcej nawet. Sygnatariusze apelu dość bezwstydnie domagają się w nim od Polski milczącego „zaakceptowania ukraińskiej tradycji narodowej jako sprawiedliwej walki o własną państwowość i niezależność”. I o cóż to chodzi w tej tradycji, którą mamy zaakceptować, dopytajmy sami siebie. Ano o to, by władze w Warszawie przymknęły oko na szerzący się właśnie na Ukrainie kult głównych winowajców rzezi wołyńskiej – Bandery i Szukiewicza. W pomajdanowej Ukrainie gloryfikacja wspomnianych jest właśnie w stadium przerastania z kultu lokalnego do ogólnokrajowego. Dzisiaj bowiem pomniki katom Wołynia są stawiane już nie tylko we Lwowie czy Stanisławowie, ale i w Kijowie, i na całej Ukrainie. Naród jest zakażany wirusem znieczulicy na niebywałe wręcz zbrodnie w imię „sławy Ukrainy”. Sława Samostijnej nie może jednak być budowana na fundamentach z kości ludzkich. Bo będzie to budowla chwiejna i odrażająca. Na pewno rychło się rozwali.

Bundestag kilka dni temu uchwalił rezolucję, w której rzeź Ormian przez Turków podczas I wojny światowej uznał za ludobójstwo. Wywołało to ogromne niezadowolenie Ankary, która nawet odwołała swego ambasadora z Berlina. Ale ani tureckie groźby, ani szantaż, ani trudna sytuacja geopolityczna w kontekście kryzysu uchodźców nie wystraszyły niemieckich parlamentarzystów, którzy wybrali drogę prawdy nawet kosztem doraźnych sojuszy.

Polski Sejm też powinien iść drogą prawdy, która jedynie wyzwala. Nawet jeżeli Kijów będzie jak Ankara.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#74 Adam z Przemyśla 2016-06-27 09:47
Jak widzę jak niektórzy bronią Ukraińców, którzy krzyczą "Jeszcze Polska nie zginęła, ale zginąć musi" to trzeba chyba te osoby zweryfikować.
A tych krzyczących wydalić z RP z dożywotnim zakazem wstępu.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#73 1234 2016-06-25 09:23
Bezczelny prezes Ukraińskiego IPNu nazwał 'oskarżeniami' list jaki wystosowali Polscy Parlamentarzyści w odpowiedzi na prowokacyjny list ukraińskich 'autorytetów'
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#72 Młynarz 2016-06-24 14:07
"...Oni (tj.ci Ukraińcy, którzy mają kontakty z nami, czyli polską giedroyciowską inteligencją) są przez nas rozpaskudzeni" – stwierdza red. Piotr Skwieciński w jednym ze swoich komentarzy na Facebooku.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#71 W.Litwin 2016-06-21 21:29
Miron Sycz, jeden z czołowych działaczy mniejszości ukraińskiej w Polsce i były poseł PO, a dziś wicemarszałek woj. warmińsko-mazurskiego jest przeciwny przyjmowaniu przez Sejm uchwały mówiącej o ludobójstwie, bo według niego rzeź wołyńska nie spełnia definicji ludobójstwa. - Kresowiacy mają prawo twierdzić inaczej, bo ginęła ludność cywilna. Ale w wyniku konfliktu.

To słowa Sycza syna Ołeksandra Sycza, członka Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów od 1938 oraz strzelca w kureniu "Mesnyky" Ukraińskiej Powstańczej Armii, skazanego w 1947 przez polski sąd na karę śmierci za działalność w UPA, złagodzoną w tym samym roku na karę 15 lat pozbawienia wolności. Miron Sycz był również członkiem PZPR
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#70 W.Litwin 2016-06-21 20:26
Jest odpowiedź na apel Ukraińców ws. Zbrodni Wołyńskiej. Ponad 200 polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy podpisali się pod listem, podkreślają, że nie akceptują polityki historycznej Kijowa i apelują o szczery dialog. Wcześniej strona ukraińska wystosowała list pełen przemilczeń i półprawd na temat zbrodni wołyńskiej.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#69 Paweł 2016-06-21 19:16
Pierwszy szef Ukraińskiego IPN powiedział, że Polska była okupantem na Wołyniu.
Deja vu Litwa
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#68 Helena 2016-06-20 13:19
Cytuję ŚWO:
to jeszcze jeden holokaust, mało znany, ostatnio celowo przemilczany aby nie psuć lukrowanego obrazka popieranej przez tzw. "polskie władze" pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie, której animatorzy jawnie odwołują się do tradycji nacjonalistycznej organizacji OUN - UPA. To ludobójstwo ok. 250 tysięcy ludności polskiej na kresach Rzeczpospolitej dokonane przez ukraińskie organizacje OUN, UPA kolaborujące z Niemcami.Po napaści Niemców na Związek Sowiecki, ukraińskie organizacje OUN, UPA kolaborujące z Niemcami, oraz cywilni Ukraińcy często z własnej inicjatywy a cześć pod przymusem "upowców" zaczęły, za przyzwoleniem Niemców systematyczną eksterminację ludności polskiej. Było to ludobójstwo w tak okrutnej formie jakiej nie stosowali nawet Niemcy w stosunku do Żydów czy Sowieci wobec wszystkich innych. Naprawdę, nie da się zrozumieć dlaczego Ukraińcy, nierzadko ludzie wykształceni, stosowali tak okrutne, wymyślne tortury na swoich sąsiadach, bardzo często na swoich polskich współmałżonkach, polskich rodzicach i własnych dzieciach, których jedno z rodziców było Polakiem



Brawo. Ktoś tu w końcu nie nazywa szamba perfumerią
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#67 Paweł do 8/15 2016-06-20 10:37
Przyjmuję. :) Nie chodziło mi o bardziej łopatologiczne (rozumiem aluzję), lecz forum ma to do siebie, że widzimy tylko słowa, bez tonu, wyrazu oczu itp. A więc przyjmujemy wszystko jak jest. A to rodzi 'łapanie za słówka".
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#66 08/15 2016-06-19 02:35
Do Pawła!
Nie chciałam sprawić Panu przykrości.Jeżeli to nastąpiło - serdecznie przepraszam.Proszę to zwalić na mój temperament polemiczny a nie na złą wolę. Może Pan mi wierzyć lub nie ale z tym skrótem myślowym dot. traktatów to szczera prawda.Dostałam jednak nauczkę i teraz będę pisać bardziej łopatologicznie.Też pozdrawiam.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#65 Włodek 2016-06-15 09:49
Bardzo ciekawy artykuł:

http://niepoprawni.pl/blog/aleszumm/11-lipca-dzien-pamieci-meczenstwa-kresowian
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 21 grudnia 2024 

    św. Piotra Kanizjusza, prezbitera i doktora Kościoła, wspomnienie

    Łk 1, 39-45

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    W tych dniach Maryja wybrała się w drogę i spiesząc się, poszła w górskie okolice, do pewnego miasta judzkiego. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, podskoczyło dziecko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. I zawołała donośnym głosem: „Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony owoc Twojego łona! Czemu zawdzięczam to, że matka mojego Pana przychodzi do mnie? Gdy tylko usłyszałam Twoje pozdrowienie, podskoczyło z radości dziecko w moim łonie. Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24