W tym pierwszym festiwalu już wzięły udział, prócz „Wileńszczyzny” i „Jutrzenki” także, „Niemieżanka” pod kierownictwem Janiny Łabul, „Przepióreczka” z Władysławem Korkuciem i Wiolettą Pietrulewicz, „Rudomianka” z Ireną Alaszewicz i Janem Drutelem, zespół wokalny z Kieny pod kierownictwem Janiny Wojciechowskiej (późniejsze „Anciuty”), dwa zespoły z Rukojń pod kierownictwem Ireny Pietrulewicz i Alfredy Ciechanowicz, zespoły pieśni i tańca z Ławaryszek (Walentyna Grablewska i Leonas Pomarnackas), z Mejszagoły (Teresa Isielonis), z Wojdat (Teresa Kołtan, Roman Rotkiewicz), kapela z Mickun z Józefem Bożerodskim. Zaś na cymbałach grał Piotr Kaczanowski z Rudomina. Gościem na tym pierwszym Festiwalu był zespół „Ziemia Elbląska” z Czesławem Kujawskim na czele. W przygotowaniu imprezy czynny udział brali aktywiści rejonowego oddziału ZPL Leokadia Drozd, Krystyna Narkiewicz i szereg innych. To już, niewątpliwie, historia. Piękna swym entuzjazmem pierwszych lat odrodzenia naszej kultury i naszej tożsamości.
Z upływem lat festiwal się rozrastał wszerz i wzwyż. Rósł poziom artystyczny, zwiększała się liczba uczestników. Jednocześnie rosły koszty organizacyjne, których brak całkiem uniemożliwił w poszczególnych latach przeprowadzenie festiwali. Dlatego ze szczególną wdzięcznością przypominamy Marszałka Senatu Alicję Grześkowiak, senatora Witolda Gładkowskiego i innych, dzięki pomocy których i zrozumieniu potrzeby i znaczenia takich imprez, te środki pozyskiwano. W ostatnich czasach ta sytuacja szczególnie się pogorszyła, wskutek czego w latach 2008 – 2011 festiwale się nie odbyły. Już tracono nadzieję, że festiwale się kiedyś odrodzą. Wiele zespołów artystycznych przestało istnieć, odeszli kierownicy artystyczni, zaprzepaszczono tradycje. Bo, jak wiadomo, łamać i niszczyć jest dużo łatwiej, niż budować i wznosić.
Dlatego Festiwal „Kwiaty Polskie”, który w 2012 r. odbył się po 5-letniej przerwie, był swoistą rewelacją i zaktywizował życie artystyczne. Jeszcze bardziej ożyła praca zespołów w trakcie przygotowań do obecnego jubileuszu 25-lecia. Przygotowania trwały od ponad roku. Rekordowa liczba zespołów chóralnych (około 40) weźmie udział w festiwalu. Są to zespoły szkolne, domów i centrów kultury, a nawet chóry parafialne będące na odpowiednim poziomie artystycznym, jak na przykład chór „Moderato” z Mejszagoły (Wioletta Leonowicz). Cieszy, że z okazji festiwalu powstały chóry i zespoły praktycznie we wszystkich szkołach, również w tych, które dotychczas nigdy nie miały chórów i nie brały udziału w podobnych imprezach.
Są to również chóry w mieszanych polsko-litewskich gimnazjach w Awiżeniach (Elżbieta Karpowicz) i Pogirach (Olga Selezniowa). Po wielu latach nieobecności powstał chór w Szkole Średniej w Mickunach (Bożena Czerniewska), w Gimnazjum im. S. Moniuszki w Kowalczukach (Stanisław Zajankowski). Dobrze przyszykował się chór „Niemieżanka”, mimo, iż niemal co roku zmieniają się tam kierownicy. Obecna nauczycielka Anna Jusewicz jest doskonałym fachowcem i nie żałuje czasu i wysiłku, by zespół chlubnie utrzymywał wysoką poprzeczkę chórów z poprzednich lat. Wypada też wymienić chóry, które stale są na poziomie: „Ballada” z Wileńskiej Szkoły Technologii i Biznesu w Wojdatach (Teresa Kołtan), „Legenda” w Mejszagole (Jasia Mackiewicz), „Iskierki” w Podbrzeziu (Irena Iljina), „Nuta” w Bezdanach (Olga Krasodomska) i wiele in. Już po raz drugi bierze udział w „Kwiatach Polskich” chór Niemenczyńskiej Szkoły Muzycznej (Natalia Afanasjewa). Łącznie w festiwalu weźmie udział około 1000 śpiewaków, tancerzy i instrumentalistów.
Niezmiernie cieszy fakt, że niektóre małe podstawowe szkółki, dla których, wydawałoby się, repertuar jest ponad siły, też postanowiły się przyszykować i świetnie dały sobie z tym radę. Cześć i chwała dyrektorom takich szkółek, a zwłaszcza ich nauczycielom muzyki. Taką jest szkoła w Pakienie (Alicja Iwińska), gdzie, pomijając klasy początkowe, cała szkoła liczy zaledwie 46 uczniów. Jeszcze mniej, bo tylko 35 uczniów, liczy szkółka w Duksztach (Edyta Staniulioniene), która również pięknie przygotowała się do festiwalu. Niewiele więcej liczą szkoły w Kiwiszkach (Tatiana Kukis), Szumsku (Witold Wejknis), Zujunach (Rita Rutuliene), które też (jak i wszystkie poprzednio wymienione) po raz pierwszy wezmą udział w festiwalu.
Nowością obecnego festiwalu będą chóry mieszane, dla których partie męskich głosów (tenorów i basów) są podobnie trudne, jak i partie żeńskie. Zbędne jest mówienie, że nauczyciele, którzy wykształcili też męskie głosy (chłopców starszych klas), mieli dwukrotnie więcej pracy, niż ci, którzy z chłopców zrezygnowali. Najwięcej chłopców starszych klas przygotował chór „Jutrzenka” z Niemenczyna (A. Rusiecka), który pod każdym względem wykazał w tym roku najlepsze przygotowanie. Przygotowali też chłopców kierownicy chórów „Jaskółeczka” z Rudomina (A. Balkuviene), „Anima” z Czarnego Boru (I. Liszylenko), „Niemieżanka” (A. Jusewicz).
Staraniem naszych choreografów przygotowano całą plejadę występów tanecznych, tak poszczególnych, jak też połączonych w masowe suity. Wśród kilkunastu biorących udział zespołów tanecznych są „Sto Uśmiechów” (Marzena Grydź), „Zgoda” (Henryk Kasperowicz), „Jawor” (Renata Lisowska) i inne. Niewątpliwie, najwięcej inwencji choreograficznej wnieśli główni choreografowie Festiwalu German Komarowski i Leonarda Klukowska razem z tancerzami zespołów „Jutrzenka”, „Perła” i „Wileńszczyzna”.
Wyrażam serdeczne podziękowania wszystkim Uczestnikom i ich Kierownikom za włożony trud przygotowania, za pokonanie wszystkich trudności i przeszkód. Również Wszystkim, którzy okazali pomoc organizacyjną i finansową. Oby zbliżający się jubileuszowy festiwal był wspólnym świętem uczestników, widzów oraz wszystkich, którzy przyczynili się do jego realizacji. A więc zapraszamy. Festiwal odbędzie się w amfiteatrze leśnym w Niemenczynie, w niedzielę, 18 maja o godz. 12.30. Przypominamy też, że cały festiwal będzie transmitowany w Internecie na stronie www.wilnoteka.lt.
Dr Jan Mincewicz,
kierownik artystyczny
i dyrektor festiwalu
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.