Tegoroczny cykl spotkań opłatkowych w rejonie solecznickim dotarł do gminy Poszki, gromadząc mieszkańców i przedstawicieli władz samorządowych. Uroczystość, która odbyła się 18 grudnia w miejscowej Sali Imprez, przyciągnęła licznych uczestników, tworząc niezapomnianą atmosferę świątecznej wspólnoty.

Każda rocznica ślubu to potwierdzenie, że prawdziwa miłość naprawdę istnieje. Złote Gody – to rocznica niezwykła, tak jak niezwykli są ludzie, którzy przeżyli razem pół wieku. To właśnie ta piękna okazja była powodem odwiedzenia Marii i Jevgenijusa Zadarockich we wsi Stolhany w gminie poszkańskiej. Z listem gratulacyjnym podpisanym przez mera rejonu solecznickiego Zdzisława Palewicza, wiązanką kwiatów, okolicznościową zapomogą i z życzeniami dla jubilatów przybyli:  wicemer rejonu solecznickiego Waldemar Śliżewski, pełniąca obowiązki starosty gminy poszkońskiej Czesława Marcinkiewicz, zastępca kierownika wydziału opieki społecznej i ochrony zdrowia administracji samorządu rejonu solecznickiego Galina Ragoża, specjalista starostwa gminy poszkańskiej Walentina Diuk.

Wieczorem 23 czerwca tradycyjnie na plaży w Poszkach odbyła się zabawa świętojańska, w której wzięli udział mieszkańcy gminy Paszki i okolicznych wiosek oraz goście. Scena udekorowana liśćmi dębu i letnimi kwiatami, program koncertowy, dobry nastrój, radośni uczestnicy święta – czego więcej potrzeba, aby wspólnie i wesoło świętować najkrótszą noc w roku.

W ubiegłym tygodniu Marianna Zadorocka we wsi Stołhonie w rejonie solecznickim skończyła 99 lat. To najstarsza mieszkanka gminy Poszki.

Długim stażem małżeńskim – 50 lat – mogą pochwalić się mieszkający we wsi Poginie w rejonie solecznickim Felia Zofia i Wacław Paljakowie. W tym tygodniu odwiedzili jubilatów z życzeniami przedstawiciele starostwa Poszki.

Scharakteryzować gminę paszkańską w odniesieniu do innych gmin rejonu solecznickiego można następująco – jedna z największych pod względem powierzchni i jedna z najmniejszych pod względem liczby mieszkańców.

W Poszkach w rejonie solecznickim w piątek odbyło się uroczyste otwarcie Centrum Wspólnoty. Będzie tu prowadzona działalność sportowa, kulturalna i edukacyjna.

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Czwartek, 19 grudnia 2024

    Łk 1, 5-25

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza

    Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan z oddziału Abiasza, imieniem Zachariasz. Miał on żonę z rodu Aarona, której było na imię Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi przed Bogiem, bo nienagannie zachowywali wszystkie przykazania i przepisy Pańskie. Nie mieli oni dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna, a oboje byli już w podeszłym wieku. Pewnego razu Zachariasz sprawował kapłańską służbę przed Bogiem według ustalonej kolejności swojego oddziału. Zgodnie ze zwyczajem kapłańskim został on wyznaczony przez losowanie, by wejść do świątyni Pana i złożyć ofiarę kadzenia. A w czasie składania ofiary mnóstwo ludzi modliło się na zewnątrz. Nagle po prawej stronie ołtarza kadzenia ukazał mu się anioł Pański. Zachariasz przeraził się na jego widok i ogarnął go lęk. Lecz anioł powiedział do niego: „Nie bój się, Zachariaszu, bo twoja modlitwa została wysłuchana. Twoja żona Elżbieta urodzi ci syna, któremu nadasz imię Jan. Będzie to dla ciebie powodem radości i wesela i wielu będzie się cieszyć z jego narodzenia. Stanie się wielki przed Panem; nie będzie pił wina ani sycery i już w łonie matki napełni go Duch Święty. Wielu Izraelitów nawróci do Pana, ich Boga. Sam pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza. Zwróci serca ojców ku dzieciom, nieposłusznych ku mądrości sprawiedliwych i przygotuje Panu lud dobrze usposobiony”. Zachariasz zapytał anioła: „Po czym to poznam? Przecież jestem już stary, a moja żona też jest w podeszłym wieku”. Anioł mu odpowiedział: „Ja, stojący przed Bogiem Gabriel, zostałem posłany, by przemówić do ciebie i oznajmić ci tę dobrą nowinę. Ponieważ jednak nie uwierzyłeś moim słowom, które się wypełnią w swoim czasie, staniesz się niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie”. Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w świątyni. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich przemówić. Wtedy domyślili się, że miał widzenie w świątyni. A on dawał im znaki i pozostał niemy. Gdy skończył się czas jego służby, wrócił do domu. Potem jego żona Elżbieta poczęła i pozostawała w ukryciu przez pięć miesięcy. Mówiła: „Tak uczynił mi Pan, gdyż wejrzał na mnie i zdjął ze mnie hańbę w oczach ludzi”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24