71 proc. badanych wiedziało, co zdarzyło się 13 grudnia 1981 r. i odpowiedziało, że właśnie tego dnia w PRL wprowadzono stan wojenny. 5 proc. skojarzyło tę datę z Solidarnością, a 2 proc. z innymi wydarzeniami; 22 proc. respondentów nie znało odpowiedzi na pytanie, co zdarzyło się tego dnia.
Jak czytamy w wynikach tegorocznego sondażu TNS OBOP, 51 proc. badanych uznaje decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego za uzasadnioną, a 27 proc. za nieuzasadnioną. Od 1991 r. następowały zmiany, ale nie widać trendu w którąkolwiek stronę. Ośrodek badawczy zauważa, że od 2006 r. nastąpił niewielki wzrost liczby ankietowanych deklarujących zrozumienie dla tej decyzji.
Według 57 proc. badanych, stan wojenny uchronił Polskę przed zbrojną interwencją ZSRR, a 46 proc. zauważa, że udało się w ten sposób uniknąć anarchii i strajków. Równocześnie 62 proc. respondentów uważa, że stan wojenny pozwolił zachować władzę tym, którzy ją sprawowali, a 53 proc. wskazuje, że decyzja ta miała na celu zniszczyć rodzącą się demokrację.
Na pytanie o to, co należy się autorom stanu wojennego 26 proc. badanych odpowiada, że szacunek, tyle samo, że potępienie. 23 proc. uważa, że należy im się proces za zbrodnię. W 1991 r. szacunek deklarowało 28 proc. badanych, 32 proc. mówiło o potępieniu, a procesu domagało się 19 proc. respondentów OBOP.
Według autorów sondażu stosunek Polaków do stanu wojennego jest słabo powiązany z położeniem społecznym respondentów. Treść odpowiedzi determinuje ich tożsamość polityczna - deklarujący lewicowość w większym stopniu wykazują zrozumienie i szacunek dla autorów stanu wojennego; badani określający się jako prawica mają bardziej zróżnicowany stosunek do tego, co się zdarzyło 30 lat temu.
Zarazem TNS OBOP zauważa, że niewielkie zmiany opinii społeczeństwa w ocenach i opiniach dotyczących stanu wojennego w okresie III RP są skorelowane ze zmianami w polityce i tym, kto sprawował władzę.
Według sondażu, do grudnia 2001 r., gdy zaczął rządzić SLD, w stosunku do 1991 r., gdy rządziła Unia Demokratyczna o 3 punkty procentowe przybyło uważających, że autorom stanu wojennego należy się szacunek, a ubyło ludzi, zdaniem których powinno się ich osądzić lub potępić. W 2006 r., gdy rządziło już PiS i Jarosław Kaczyński, ludzi gotowych darzyć szacunkiem autorów stanu wojennego ubyło o 7 pkt. proc., i o tyle samo przybyło gotowych ich osądzić - był to najbardziej niekorzystny wynik dla autorów stanu wojennego.
"Po upadku rządów PiS i kilku latach rządów PO opinia publiczna dzieli się na trzy równe części: szanować - osądzić - potępić. Interpretacja tej zależności jest kwestią otwartą, wykraczającą poza ramy raportu sondażowego" - uważa TNS OBOP.
Sondaż przeprowadzono 4-8 listopada tego roku na ogólnopolskiej, losowej, reprezentatywnej próbie 1001 mieszkańców Polski w wieku 15 i więcej lat. Maksymalny statystyczny błąd pomiaru dla tej wielkości próby TNS OBOP szacuje na poziomie ? 3,1 proc., przy wiarygodności oszacowania równej 95 proc.
INTERIA.PL/PAP