Co więcej, powstanie nowy rodzaj spółki, tzw. bezkapitałowa, w której wspólnicy sami decydować będą o wielkości kapitału i udziałach.
Jak zwykle jednak nic za darmo. Na członkach zarządu takiej spółki spoczywać będzie większa odpowiedzialność. W razie nierzetelności zostaną pociągnięci do odpowiedzialności odszkodowawczej przed sądem, również z majątku osobistego.
– Zmiany mają usprawnić zakładanie spółek, zwłaszcza tych cieszących się największym zainteresowaniem. Mają również ułatwić restrukturyzację firm wychodzących z kryzysu – tłumaczy idee reformy prof. Stanisław Sołtysiński, jeden z autorów projektu nowelizacji kodeksu spółek handlowych.
Pozytywnie zmiany ocenia Bartosz Wyżykowski, ekspert Konfederacji Lewiatan: – Dają przedsiębiorcom, zwłaszcza początkującym, większą swobodę w inwestowaniu w spółki i dysponowaniu zyskami.
Agnieszka Lisak, radca prawny z kancelarii Lex Consulting, jest krytyczna: – Dlaczego właściciel, który nie wniósł do spółki nic czy też prawie nic, nie będzie odpowiadać za długi wobec wierzycieli? Takie rozwiązanie prowadzi do obniżania bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. I nie wierzę, by zmienił to proponowany test wypłacalności spółki i zapewnienia zarządu.
Ale zmiany w przepisach nie kończą się na odpowiedzialności wspólników. Ułatwienia mają zostać wprowadzone także przy samym rejestrowaniu firm. Przez Internet będzie można założyć już nie tylko spółkę z o.o., ale również jawną i komandytową.
Obecnie zakładanie spółki z o.o. na specjalnej platformie S24 zarządzanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości cieszy się ogromną popularnością. Przez Internet rejestrowana jest co czwarta spółka. W ten sposób powołano ich do życia już ponad
7 tysięcy.
Rząd chce również obniżyć koszty rejestracji spółki on-
line. Obecnie trzeba wyłożyć na to 500 zł, po zmianach przewiduje się 250 zł przy pierwszej spółce i 200 zł przy kolejnych.
Zmiany mają zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2015 r.
"Rzeczpospolita"
www.L24.lt