W środę kilkaset tysięcy ludzi wyszło na ulice tureckich miast w 33 prowincjach po pogrzebie 15-letniego chłopca, który zmarł poprzedniego dnia na skutek obrażeń odniesionych rok temu podczas antyrządowych protestów. Nastolatek był 269 dni w śpiące.
Reuters podkreśla, że w środę doszło w Turcji do największego wybuchu niepokojów społecznych od czasu zeszłorocznych protestów. "Zbrodnicze państwo zapłaci" - można było przeczytać na transparentach niesionych przez demonstrantów w Ankarze. Duża manifestacja odbyła się także w Stambule.