Minister ds. infrastruktury Anna Johansson oświadczyła, że istnieje ryzyko, że w przypadku rezygnacji z kontroli na granicach ponownie napłynie do Szwecji ogromna fala imigrantów.
Kontrole dokumentów tożsamości przez służby graniczne zostały przywrócone na szwedzkich granicach w listopadzie ubiegłego roku. Od początku stycznia taki obowiązek spoczywa także na przewoźnikach kolejowych oraz promowych.
Wprowadzenie tych obostrzeń, a także zaostrzenie przepisów migracyjnych spowodowało, że miesięcznie o azyl w Szwecji stara się jedynie ok. 2 tys. osób. W 2015 roku, gdy granice były otwarte, do tego kraju napłynęło ponad 160 tys. imigrantów.
Na podst. PAP