Zdaniem psychologów ważna jest prewencja. Warto przedyskutować wszelkie problematyczne kwestie – czyli cel podróży, atrakcje, z których chcemy skorzystać w miejscu docelowym, ale i budżet – jeszcze zanim wyjedziemy.
Jako rodzice wobec dzieci powinniśmy mieć przede wszystkim wspólne stanowisko i jeden spójny komunikat.
Nie powinniśmy okłamywać dzieci – nawet w kwestii drobiazgów. Nie obiecujmy, że kupimy lody, jeśli nie zamierzamy tej obietnicy spełnić.
Uszanujmy, jeśli dzieci nie mają ochoty czegoś robić – nie zmuszajmy do poznawania innych maluchów, jeśli nasze dziecko nie chce się przełamać.
Na siłę nie uczmy też swoich pociech pływać, jeśli w tym momencie nie wykazują na to gotowości.
Jeśli nie mamy przestrzeni, by się bawić z dziećmi, powiedzmy, że zrobimy to jutro, że teraz potrzebujemy odpoczynku. Nie zmuszajmy się też do takich czynności wbrew sobie, bo wtedy z wakacyjnego odpoczynku nici.
Warto też podzielić się z innymi obowiązkami, tak, by na wczasach mieć także przestrzeń wyłącznie dla siebie.
Ważne jest także odpowiednie nastawienie. Urlopowicze, którzy czuli ekscytację jeszcze na samą myśl o wyjeździe, mieli o 70 proc. większe prawdopodobieństwo, że doskonale pamiętają wspomnienia z wakacji w porównaniu z tymi, którzy przed wypoczynkiem odczuwali stres, frustrację lub obojętność. Zatem, planujmy czas wolny z entuzjazmem, a na wyjeździe zostawmy pracę i smartfona w spokoju.
"Rota"