Były prezydent Polski dziennikarzom „Panoramy" powiedział, że Litwa i Polska powinny skupić się na poważnych problemach w regionie, a nie na małych trudnościach. A. Kwaśniewski uważa, że dwujęzyczne znaki w Europie są normą.
"Mogę powiedzieć, że w ciągu dwudziestu lat współpracy, urząd prezydenta pełniłem dziesięć lat. Oznacza to, że mój wkład wynosi 50 procent. Dlatego tu jestem. Kryzys na Ukrainie pokazał, że nie możemy być naiwni. Ten region nie jest tak bezpieczny, mogą powstać poważne problemy. Kryzys na Ukrainie jeszcze się nie skończył, może przynieść negatywne skutki. Należy usunąć drobne nieporozumienia we wzajemnych relacjach i skupić się na poważnych sprawach. Moim zdaniem, europejskie standardy stanowią, że jeśli istnieją regiony z dużym odsetkiem ludności mniejszości narodowych, to trzeba udzielać informacji w obu językach. W Polsce, na przykład, na południu mamy niemiecką, niezbyt dużą, ale istotną mniejszość. I całą informację podajemy w dwóch językach - nazwy miast lub wsi, oznakowanie ulic. Jest to dość powszechne"- powiedział były prezydent Polski A. Kwaśniewski.
Na podst. lrt.lt
Komentarze
do vega - nazwy miejscowości są po polsku i po niemiecku, ale Kwasniewski mówił o ulicach, stąd moja prośba.
Może ty wiesz o takiej miejscowości?
To radziłbym wybrać się na wycieczkę na Śląsk Opolski wszak nie ma granic
by przekonać się na własne oczy, lub bliżej, tam gdzie jest mniejszość Litewska lub Ukraińska podróże kształcą.
Nie ma takich ulic, a jesli byli, to nie argument ze taki musi byc na Litwie.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.