Nikt wam tyle nie da, co ja wam naobiecuję!

2016-04-13, 17:48
Oceń ten artykuł
(12 głosów)
Nikt wam tyle nie da, co ja wam naobiecuję! Fot. Waldemar Dowejko/Wilnoteka

We wtorek, 12 kwietnia tak zwany Polski Klub Dyskusyjny zaprosił wszystkich chętnych na spotkanie w Domu Kultury Polskiej z liderem Ruchu Liberałów Eligijusem Masiulisem i przedstawicielem tej partii w Radzie samorządu miasta Wilna, prezesem komitetu Rady ds. Kultury, oświaty i sportu Vytautasem Mitalasem.

Tematem spotkania była kwestia „Co liberałowie mogą zaoferować mniejszościom narodowym na Litwie?”. Był to popis klasycznych przedstawicieli populizmu i rozdawania obietnic.

Zebrani, w większości przedstawiciele polskiej społeczności, wysłuchali wstępu, w którym Eligijus Masiulis zapewniał, że jego partia jest otwarta na współpracę z Polakami, a liberałowie, jak i on osobiście popierają ustawowe wprowadzenie podwójnej (oryginalnej) pisowni nazwisk i nazewnictwa. – Prawda, AWPL tu wygrywa, bo ona te problemy podnosi od dawna – przyznał Masiulis.

Dodał też, że wspomniane problemy należy rozstrzygnąć jak najszybciej, bo to już „nie jest śmieszne, to już wstyd”. Szkoda, że mówi o tym dopiero przed wyborami, można więc powtórzyć za królem Julianem z bajki Madagaskar: Nikt wam tyle nie da, co ja wam naobiecuję!

Natomiast musiał pocić się, gdy padło pytanie o wprowadzenie w 2011 roku „rękoma” liberalnego ministra Oświaty i nauki Gintaras Steponavičiusa dyskryminującej Polaków ustawy o oświacie, m.in. wprowadzającej ujednolicenie egzaminu państwowego z języka litewskiego dla uczniów szkół litewskich i szkół z innym językiem nauczania. Żadnych ulg dla Polaków, Białorusinów, Rosjan i in. dzieci wobec obcego, niech nawet państwowego języka.

– Decyzja ministra była zbyt pochopna – przyznał Masiulis, ale nic nie powiedział, kiedy zaproponuje ją zmienić.

Nie zostawiła suchej nitki na uczestnikach spotkania radna Wilna z AWPL, członek komitetu Rady ds. Kultury, oświaty i sportu Edyta Tamošiūnaitė – Zrobiliście błąd (Ustawa o Oświacie z 2011 r. – L24), i krzywda, którą wyrządziliście młodym ludziom, jest ogromna. Decyzja rządzonego przez was ministerstwa drastycznie pogorszyła życie szkół mniejszości narodowych.

Tamošiūnaitė słusznie skrytykowała też dzisiejszą politykę liberałów – dlaczego po wygranej w wyborach samorządowych w Wilnie zaczęliście drastycznie zmieniać system szkolnictwa? I akurat szkolnictwa, prowadzonego w języku mniejszości narodowych? Twierdzicie, że poziom nauczania w szkołach polskich jest rzekomo niski. Kto przeprowadził takie badania, według jakich kryteriów postanowiliście, że w polskich szkołach uczą źle? – oburzała się radna.

Oszczerstwa w stosunku do polskiej oświaty są bardzo często powtarzane przez liberałów mera Šimašiusa i jego doradcę Jacka Komara, m.in. na ZW.

Pewna pani z Polski (w kuluarach mówiono, że była zaproszona i instruowana przez moderatorów dyskusji) poruszyła kontrowersyjny temat, który Masiulis podchwycił, jakby właśnie na to czekał. – Swą antypolską polityką pchacie miejscowych Polaków w szpony Rosji i zmuszacie ich do zawiązywania koalicji z miejscowymi Rosjanami! – powiedziała. Masiulis z wyraźnym zadowoleniem tłumaczył, że litewscy Rosjanie są takimi samymi obywatelami Litwy, jak i przedstawiciele innych narodowości. Nie ma nic złego w konsolidacji społeczeństwa – bez podziału na narodowości, zaś w Kłajpedzie, skąd on pochodzi, jego partia „od dawna i z powodzeniem współpracuje z partami rosyjskimi tego miasta”. Było czuć, że wie, jak ciężko będzie oszukać Polaków, ale liberałowie przede wszystkim konsekwentnie mierzą w elektorat rosyjski, który nie jest tak zjednoczony programowo i organizacyjnie jak Polacy, stąd te przedwyborcze ukłony do Rosjan.

– Czy pójdziecie do koalicji z AWPL, jeżeli wygracie wybory do Sejmu w październiku tego roku? – padło również takie pytanie z sali. – Znam pana Waldemara Tomaszewskiego od dawna i swego czasu bardzo dobrze współpracowaliśmy – podkreślił Masiulis.

Podczas spotkania był poruszony temat notatki Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego, w którym pewne osoby zostały wspomniane, jako stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa Litwy. Publicznie też były wspomniane nazwiska, wśród nich polskie. Rozmówcy byli zgodni, że rzeczą karygodną jest upublicznianie nazwisk, nie mając żadnych konkretnych zarzutów, a działania Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego można odbierać, jako próbę rozniecania waśni na tle narodowościowym.

W końcu spotkania jeden ze słuchaczy zwrócił się do gości z niezwykle mądrymi słowami -posłaniem – Dopóty, dopóki będziecie niszczyli bądź odbierali szkoły mniejszości narodowych jako zwykłe, szeregowe szkoły, a nie jako kolebkę kultury i języka całego narodu – w naszych relacjach nic się nie zmieni.

Jesteśmy pewni, że jeżeli każda z litewskich partii weźmie tę wypowiedź za swe polityczne motto, wszelkie niesnaski narodowościowe w naszym kraju prysną jak zły sen.

Niestety, jak na razie tytuł relacji na Wilnotece "... wielki cyrk w PKD" najlepiej ilustruje wyreżyserowaną farsę w liberalnym klubiku.

Komentarze   

 
#53 sliva 2016-04-23 12:36
Czarek juz nie tylko sami Polacy tak uvazaja. V robocie znajomi Lietuvsi tez maja dosc svoich i po cichu daja znac ze glosy na LLRA beda.

Cytuję czarek:
Liberałów kojarzę głównie z Simasiusem i Steponaviciusem, czyli niszczycielami polskiej szkoły. Dlatego żadne słowne czary - mary Masiulisa mnie nie przekonają, że oni mają jakiekolwiek czyste intencje. Podobnie uważa zapewne zdecydowana większość Polaków na Litwie. Nie damy się nabrać na takie prymitywne oszustwo.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#52 Adam 2016-04-23 11:10
Cytuję do Młynarz:
Landsbergis Gabrielus to ma inne poważne brudy za uszami.
Brał udział w tzw. "aferze działkowej" razem z byłym ministrem Jarosławem Niewierowiczem, wychowankem Okińczyca i pupilkiem litewskich władz, szczególnie pani prezydent. Niewierowicz był wydzielił żonie młodego Landsbergisa działkę państwową i budynek na prywatny biznes. Wszystko wskazuje na to, że działo się to z rażącym naruszeniem prawa i na szkodę publiczną.
Wspólne biznesy na linii Okińczyc – Landsbergis – Niewierowicz są skandaliczną ujmą na i tak paskudnym wizerunku tych cwaniaków. Ale można przewidywać, że ze względu na "dostojne" nazwiska i pozycję sprawców, sprawa zostanie szybciutko wyciszona i zamieciona pod dywan, co chyba już nastąpiło. Przynajmniej w mediach litewskich już cicho sza.


Powiązania towarzyskie, biznesowe i polityczne pomiędzy szefem radia ZW a elitami litewskimi są faktem. Nie jest przypadkiem, że Okińczyc od wielu lat doradza litewskim prezydentom i premierom, a jego media mają "zielone światełko" do działania.
Na Kurierze jest informacja, że ten jedyny polski dziennik na Litwie zrezygnował z dofinansowania od państwowego Funduszu Wspierania Prasy, Radia i Telewizji, kierowanego przez znanego polakożercę Songailę, gdyż zaoferowano zmniejszoną o połowę, symboliczną kwotę. Ciekawe w tym kontekście byłoby porównanie, w jakim stopniu Fundusz dotuje radio Znad Wilii? Czy także zmniejsza środki, czy może jednak dopieszcza pupila? Obawiam się jednak, że takimi informacjami Okińczyc nie będzie się chciał podzielić ze słuchaczami i czytelnikami.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#51 czarek 2016-04-22 09:09
Liberałów kojarzę głównie z Simasiusem i Steponaviciusem, czyli niszczycielami polskiej szkoły. Dlatego żadne słowne czary - mary Masiulisa mnie nie przekonają, że oni mają jakiekolwiek czyste intencje. Podobnie uważa zapewne zdecydowana większość Polaków na Litwie. Nie damy się nabrać na takie prymitywne oszustwo.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#50 takie śmieszne 2016-04-21 21:54
Przerażenie spowodowane palącym się gruntem pod nogami (czytaj nic nie zrobiliśmy a czasu mało) są gotowi obiecać gwiazdkę z nieba i może im się udać, bo nos od kłamstw znacznie im urósł.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#49 Młynarz 2016-04-21 15:03
o tym nie słyszałem. no nazwisko nazwiskiem, ale to jest przestępstwo
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#48 do Młynarz 2016-04-21 13:17
Landsbergis Gabrielus to ma inne poważne brudy za uszami.
Brał udział w tzw. "aferze działkowej" razem z byłym ministrem Jarosławem Niewierowiczem, wychowankem Okińczyca i pupilkiem litewskich władz, szczególnie pani prezydent. Niewierowicz był wydzielił żonie młodego Landsbergisa działkę państwową i budynek na prywatny biznes. Wszystko wskazuje na to, że działo się to z rażącym naruszeniem prawa i na szkodę publiczną.
Wspólne biznesy na linii Okińczyc – Landsbergis – Niewierowicz są skandaliczną ujmą na i tak paskudnym wizerunku tych cwaniaków. Ale można przewidywać, że ze względu na "dostojne" nazwiska i pozycję sprawców, sprawa zostanie szybciutko wyciszona i zamieciona pod dywan, co chyba już nastąpiło. Przynajmniej w mediach litewskich już cicho sza.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#47 Młynarz 2016-04-20 21:44
Do obiecanek-cacanek dołączył Landsbergis i wypalił, że spowoduje wzrost średniego wynagrodzenia do 1250 ojro (wzrost o 50%!!!) i znajdzie nową robotę dla 147 000 osób. Wystarczy spojrzeć w statystyki i mierniki jakiegokolwiek państwa aby stwierdzić, że nie było takiego przypadku, które chociaż zbliżyłoby się do 1/5 tych liczb.

Przed wyborami takie hokus pokus. A najgorsze jest, że ci wszyscy czarodzieje są tak przekonani do swojej inteligencji, iż myślą że ludzie to idioci i na kiepskie sztuczki szarlatanów dadzą się nabrać.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#46 ziuk 2016-04-20 18:25
Niedawno żałosny kmiot Pukszto zapewniał, jak bardzo jest zafascynowany... szaulisami. I razem ze swoim klubikem czarował, że szaulisi są spoko, to fajne towarzystwo, miłe i kulturalne.
A Ponary to było dawno i zresztą nieprawda, bo tak zapewniają Garsva i Songaila.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#45 Mirosław 2016-04-20 15:25
szoł must go on - piękny tytuł. Gruszki nawet nie na wierzbie a na badylu
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#44 cyrk trwa 2016-04-19 23:55
Zdecydwoanie ociężały fizycznie (podobno nie tylko) Pukszto roli herszta to jednak straszna błazenada, ten facet ma charyzmę mopa do czyszczenia podłóg...
Cyrk trwa, tylko ten klaun jakiś taki całkiem nieśmieszny.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 27 kwietnia 2024 

    J 14, 7-14

    Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli Mnie poznaliście, będziecie również znać mego Ojca. Wy zresztą już Go znacie, a nawet ujrzeliście”. Wtedy Filip poprosił: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Jezus mu odparł: „Filipie! Jeszcze Mnie nie znasz, mimo że tak długo jestem z wami? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca. Dlaczego więc prosisz: «Pokaż nam Ojca»? Czyżbyś nie wierzył, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec jest we Mnie? Słów, które mówię do was, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który jest we Mnie, dokonuje swoich dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeśli zaś nie, to przynajmniej wierzcie ze względu na dzieła. Uroczyście zapewniam was: Kto wierzy we Mnie, będzie dokonywał takich samych dzieł, jakie Ja czynię, a nawet dokona większych od nich, ponieważ Ja odchodzę do Ojca. O co tylko poprosicie w moje imię, spełnię to, aby Ojciec został uwielbiony w Synu. Jeśli o coś poprosicie w moje imię, Ja to spełnię”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24