Kard. Marcello Semeraro, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w homilii Mszy św. beatyfikacyjnej ks. Jana Machy przyznał, iż błogosławiony Jan Franciszek Macha składa świadectwo, że każdy na tej ziemi został stworzony do wypełnienia swojej misji.
„Określa dobro jako coś większego niż interes jednostki: dążenie do szczęścia jest o tyle autentyczne, o ile przyczynia się do obrony sprawiedliwości, w służbie dobru wspólnemu, dzieleniu się, przyjmowaniu, szacunku, trosce o potrzeby innych. Na koniec zachęca nas do pozostania z Panem, do szukania Go w modlitwie i dialogu wewnętrznym i do uwielbiania Go świętym życiem” – stwierdził.
Prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych zauważył, że ten młody kapłan zostaje zwrócony górnośląskiemu Kościołowi. „Otrzymujecie go jako Błogosławionego, patrona i orędownika przed Panem” – podkreślił. Dodał, że wstawiennictwu nowego Błogosławionego możemy zawierzyć szczególnie modlitwy za seminarzystów i księży, zwłaszcza tych najmłodszych.
„Módlcie się też do błogosławionego Jana Franciszka Machy we wszystkich potrzebach rodzin i społeczeństwa. Nie omieszkajcie wzywać go dla waszego Kościoła, aby zawsze był zjednoczony ze swoim biskupem w krzewieniu miłości, eliminowaniu podziałów i zwalczaniu niesprawiedliwości” – powiedział kard. Semeraro. „Przyjmijcie zaproszenie tego kapłana, wyniesionego dzisiaj do chwały ołtarzy, do otwarcia nowych przestrzeni spotkania z młodymi i zaangażowania ich w służbę Ewangelii w różnych stanach życia chrześcijańskiego” – dodał.
Kard. Semeraro wezwał do naśladowania pobożności nowego Błogosławionego, „który w dniach uwięzienia, aby móc odmawiać różaniec, uplótł go z kawałków sznurka”.
Jan Franciszek Macha (1914-1942) kapłanem został zaledwie na dwa miesiące przed wybuchem II wojny światowej. Był jednym z założycieli podziemnej organizacji o nazwie Polska Organizacja Zbrojna, powstałej w październiku 1939 r. Został jej przywódcą. Organizacja ta została podporządkowana Siłom Zbrojnej Polski i Związkowi Walki Zbrojnej. Ks. Macha zajmował się pomocą represjonowanym, drukiem i kolportażem wydawnictw oraz akcją wywiadowczą. Pomagał także materialnie i duchowo rodzinom uwięzionych. 5 listopada 1941 został zadenuncjowany i aresztowany przez Gestapo.
W więzieniu z kawałków sznurka zrobił różaniec, do którego dorobił sobie krzyż z drzazgi odłupanej ze stołu. W ostatnim liście do rodziny pisał: „Nie rozpaczajcie! Wszystko będzie dobrze! Bez jednego drzewa las lasem zostanie. Bez jednej jaskółki wiosna też zawita, a bez jednego człowieka świat się nie zawali”.
Po procesie w niemieckim Sądzie Okręgowym w Katowicach skazano go na śmierć. Ks. Jan Franciszek Macha został ścięty na gilotynie 3 grudnia 1942 r.
Więcej o biografii bł. Jana Machy przeczytacie TUTAJ
Na podst. episkopat.pl, inf. wł.