Kiedyś wystarczała Kana Galilejska, sześć kamiennych stągwi, pełnych przemienionej cudownie wody, żeby wielu niewierzących uwierzyło. Dzisiaj do niewierzących chyba nie bardzo by taki cud przemawiał. Wiele niewierzącym zarzucamy. Wciąż mamy pretensje. Chcemy ich nawracać kazaniami i morałami.
Ale niewierzący nie mogą się nawracać, bo widzą w nas nieraz zimne, kamienne stągwie, w których stale chlupie tylko woda. Jeśli się zmienia, to w ocet, lurę, rzadkie świństwo.
Tylko chrześcijanin całkowicie przemieniony przez wiarę przemienia niewierzący świat. Kiedy żyje konsekwencją wiary, dopiero wtedy czyni cuda. Cudem jest prawdziwa wiara, do końca.
Ks. Jan Twardowski