Wniosek w sprawie wzniesienia pomnika Żołnierzy Wyklętych na terenie Wrocławia skierowany do Komisji Kultury i Nauki Rady Miejskiej Wrocławia złożył radny rady miasta z Prawa i Sprawiedliwości Piotr Maryński. Monument upamiętniający żołnierzy niepodległościowego podziemia zbrojnego – Żołnierzy Niezłomnych – walczących z reżimem komunistycznym w latach 1944-1963 ma zostać wzniesiony w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego (WBO). Inicjatywę podczas ostatniego posiedzenia rady miejskiej poparł prezydent Wrocławia Rafał Dudkiewicz, który wcześniej był przeciwko.
Jak podkreśla inicjator budowy pomnika Piotr Maryński, upamiętnienie to, przynajmniej w części, może zatrzeć niesmak, jaki pozostał we Wrocławiu w związku z zaproszeniem mjr. Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Zygmunta Baumana przez prezydenta miasta, przez co Wrocław znalazł się na ustach całej Polski.
– Wcześniej wiele inicjatyw związanych z upamiętnieniem Żołnierzy Niezłomnych napotykało na progi i bariery ze strony władz miasta, dlatego doszedłem do wniosku, że o realizacji tego pomysłu powinni zdecydować mieszkańcy. Stąd projekt w ramach WBO 2015 – podkreśla Maryński.
Jednak zanim projekt zyskał pozytywną ocenę i trafił do Komisji Kultury i Nauki Rady Miejskiej Wrocławia, spotkał się z falą urzędniczych protestów. Utarczki trwały od marca tego roku aż do 22 maja, a więc do czasu zakończenia weryfikacji złożonych wniosków.
– Zakomunikowano mi m.in., że stawianie pomników z mocy prawa znajduje się w gestii rady miejskiej, jest regulowane odrębnymi przepisami, ale jakimi, nie podano, stąd projekt nie może być procedowany w ramach WBO. Według mnie, skoro budżet obywatelski jest formą konsultacji społecznych, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby inicjatywę budowy pomnika procedować przy pomocy właśnie tego narzędzia – uważa Piotr Maryński.
Zgodnie z wnioskiem w sprawie wzniesienia pomnika Żołnierzy Wyklętych monument miałby zostać zlokalizowany na rondzie Żołnierzy Wyklętych u zbiegu ulic: Zaporoskiej, Gajowickiej i Szczęśliwej. Nie jest to lokalizacja przypadkowa, bo - jak twierdzi Piotr Maryński - pomnik stanowiłby kontynuację i logiczne dopełnienie nazwy ronda. Ponadto Wrocław dołączyłby do grona miast, które godnie upamiętniły bohaterów polskiej wolności.
– Wrocław był miastem wyjątkowym, do którego w latach 40. i 50. z całej Polski przyjeżdżało wielu ludzi prześladowanych przez aparat represji. Tu nie tylko znaleźli schronienie, ale kontynuowali swoją niepodległościową działalność – wyjaśnia Maryński. Zanim to jednak nastąpi, konieczne będzie powołanie pod patronatem Rady Miejskiej Wrocławia Społecznej Rady Budowy Pomnika Żołnierzy Wyklętych składającej się m.in. z przedstawicieli organizacji kombatanckich, IPN, organizacji pozarządowych, której przedstawiciele wejdą w skład komisji konkursowej wyłaniającej projekt budowy monumentu.
– W zamyśle komunistów było zniszczenie wszystkich przejawów patriotyzmu, dążeń niepodległościowych i podporządkowanie Polski i Polaków rządom w Moskwie. Żołnierze Niezłomni walczyli o wolną Polskę i często oddawali za to życie. Dziś mamy obowiązek pamiętać o tych bohaterach naszej, polskiej wolności – argumentuje Piotr Maryński.
Mariusz Kamieniecki
"Nasz Dziennik"
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.