Miller: prezydent powinien zająć stanowisko w sprawie korwety

2012-02-28, 07:49
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Lider SLD Leszek Miller oczekuje, że w sprawie zaprzestania budowy korwety "Gawron" głos zabierze prezydent Bronisław Komorowski. Decyzję o rozpoczęciu budowy tego okrętu podjęto, kiedy na czele MON stał obecny prezydent i zwierzchnik Sił Zbrojnych.

"Szkoda, że obecny zwierzchnik Sił Zbrojnych, prezydent w tej sprawie nie interweniuje, bo decyzja o rozpoczęciu inwestycji zapadła wtedy, kiedy Bronisław Komorowski był ministrem obrony narodowej. I wtedy przekonywano, że budowa tych okrętów jest właściwa, bo zaplanowano budowę nie jednej korwety, lecz dwóch" - powiedział Miller na poniedziałkowej konferencji prasowej w Gdyni.

Zdaniem szefa SLD byłoby dobrze, gdyby Komorowski zajął w tej sprawie stanowisko. "Jak sądzę, stanowisko prezydenta Komorowskiego mogłoby być inne od stanowiska obecnego kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej" - ocenił.

Szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek w rozmowie z PAP podkreśliła, że "według prezydenta decyzję co do realizacji danych inwestycji podejmuje minister, biorąc pod uwagę bieżącą sytuację i okoliczności". Zaznaczyła, że to minister "musi też ocenić konkretne zadania pod kątem ich aktualności lub dezaktualizacji".

Miller podczas konferencji prasowej zarzucił jednocześnie kłamstwo wiceministrowi obrony Marcinowi Idzikowi, który powiedział PAP, że to rząd Millera nie dał żadnych pieniędzy na budowę korwety.

Idzik powiedział, że "plany korwety powstały oczywiście za czasów ministra Komorowskiego (...) natomiast umowa na korwetę została podpisana za premierostwa pana Leszka Millera, a dzień po podpisaniu tej umowy ścięto finansowanie tego projektu na cztery lata". "Dlatego przez lata urzędowania premiera Leszka Millera nie było żadnych środków finansowych na korwetę +Gawron+. Pierwsze duże środki pojawiły się w 2005 r." - dodał wiceminister.

"To jest kłamstwo. I to dowodzi, że MON jest w rękach ludzi niekompetentnych, ludzi bezrozumnych i w dodatku jeszcze ludzi, którzy kłamią" - powiedział Miller. Dodał, że za jego rządów przekazano "co najmniej 140 mln zł" na budowę "Gawrona". "To są rzeczy, które łatwo udokumentować. Przykro mi, że wysocy urzędnicy MON po prostu kłamią" – mówił. Jego zdaniem wycofanie się MON z budowy korwety jest decyzją "bezrozumną i szkodliwą".

"Jeśli Sztab Generalny czy MON likwiduje budowę okrętu to znaczy, że osłabia zdolność bojową polskiej Marynarki Wojennej, bo bez okrętów nie ma Marynarki. Jeśli zatem taki jest cel, to niech minister obrony narodowej powie, że nie chce, żeby Polska miała Marynarkę Wojenną, to wtedy okaże się też, że nie ma potrzeby funkcjonowania ministra obrony narodowej. I wtedy będą to naprawdę wielkie oszczędności" - dodał szef SLD.

Komentując słowa Millera, wiceminister Idzik powiedział w poniedziałek PAP, że z dokumentów dotyczących finansowania budowy korwety wynika, że w latach 2001-2004, gdy obecny szef SLD był premierem, na jej budowę przeznaczono tylko ok. 30 mln zł, podczas gdy wszystkie środki wydane w ciągu dekady na Gawrona przekroczyły 400 mln zł.

"W roku 2001 nie przewidziano na korwetę żadnych środków finansowych. W roku 2002 przeznaczono kwotę 16 mln zł, z czego na budowę 4 mln zł, a reszta na opłatę licencyjną dla niemieckiej stoczni. W 2003 przeznaczono 32 mln zł, ale na samą budowę tylko 24 mln zł, pozostałą kwotę znowu na opłatę licencyjną. Z kolei w 2004 wydano na budowę 2,6 mln zł" - wyliczał Idzik.

Jak mówił, MON sprzeciwia się kupowaniu pojedynczych okrętów zamiast serii po kilka sztuk, a zgodnie z przedstawioną przez prezydenta koncepcją "Bałtyk plus" priorytetem Marynarki Wojennej jest ochrona granic morskich i wybrzeża oraz udział w operacjach sojuszniczych, a "nie ambicje mocarstwowe".

"Marynarka Wojenna ma zapewnione roczne finansowanie na poziomie 900 mln – 1 mld zł, pytanie, jak te pieniądze dobrze wydać. Nie ma zgody na programy archaiczne. Na remontowanie fregat, co wydłużyłoby resurs o 10 lat, ale nie dało żadnej nowej zdolności (w 2011 r. MON zrezygnował z remontu dwóch fregat w USA za prawie 500 mln zł - PAP). Pojedynczo pozyskana korweta również nie przyniosłaby wielkich zdolności" – powiedział Idzik. Przypomniał też, że w trakcie realizacji jest kontrakt na wyposażenie Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego.

Budowa korwety "Gawron" ruszyła w listopadzie 2001 r. Początkowo planowano budowę siedmiu, później trzech-czterech, potem dwóch okrętów, ostatecznie w stoczni powstawała jedna jednostka.

Zbudowany kadłub próbnie zwodowano w 2009 r.; przewidywano wtedy, że korweta pod nazwą ORP "Ślązak" wejdzie do służby w 2012 r. Pod koniec zeszłego roku minister obrony Tomasz Siemoniak mówił, że sprawę budowę korwety "nie bez przyczyny" bada prokuratura. Projekt korwety kosztował ponad 400 mln zł. Według szacunków MON do ukończenia trzeba by jeszcze co najmniej 1,1 mld zł.

Kontynuacja budowy nie znalazła się w zatwierdzonym na początku lutego wykazie 276 zadań o podstawowym znaczeniu dla bezpieczeństwa. Środków nie przewidziano też w budżecie MON na 2012 rok. W piątek premier Donald Tusk zapowiedział, że program korwety "Gawron" zostanie przerwany, a Siemoniak powiedział, że planuje próbę sprzedaży kadłuba okrętu.

PAP 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 29 maja 2024 

    Św. Urszuli Ledóchowskiej, dziewicy, wspomnienie

    Mk 10, 32-45

    Słowa Ewangelii według świętego Marka

    Uczniowie byli w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus ciągle ich wyprzedzał, tak że się dziwili. A ci, którzy szli za Nim, byli przestraszeni. Jezus ponownie przywołał Dwunastu i zaczął im mówić o tym, co miało Go spotkać: „Oto teraz zdążamy do Jerozolimy. Tam Syn Człowieczy zostanie wydany wyższym kapłanom i nauczycielom Pisma. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. Będą z Niego drwić, pluć na Niego, wychłoszczą Go i zabiją, ale po trzech dniach zmartwychwstanie”. Wtedy podeszli do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i powiedzieli: „Nauczycielu, chcemy, żebyś uczynił dla nas to, o co Cię poprosimy”. On ich zapytał: „Co takiego chcecie, abym wam uczynił?”. Rzekli Mu: „Spraw, abyśmy zasiedli w Twojej chwale: jeden po Twojej prawej stronie, a drugi po lewej”. Jezus im powiedział: „Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być chrzczony?”. Odpowiedzieli Mu: „Możemy”. Lecz Jezus im powiedział: „Kielich, który Ja mam pić, będziecie pić; i chrzest, którym Ja jestem chrzczony, wy też przyjmiecie. Jednak nie do Mnie należy rozdawać miejsca po mojej prawej lub po lewej stronie, lecz dostaną je ci, dla których je przygotowano”. Gdy to usłyszało dziesięciu, zaczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i powiedział: „Wiecie, że ci, którzy są uznawani za władców narodów, ciemiężą je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak powinno być wśród was. Ale kto by chciał stać się wielki między wami, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być między wami pierwszy, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24