„Postanowiliśmy poznać historię nieznajomej dziewczyny sfotografowanej ponad 70 lat temu na jednej z angielskich ulic. Chcielibyśmy dowiedzieć się, czy pozostała na emigracji czy też może wróciła do zniszczonej wojenną pożogą Ojczyzny, w której na dobre szalał stalinowski terror” – napisano na profilu facebookowym IPN.
Jak podkreślił IPN, pomimo przeprowadzonej kwerendy archiwalnej nadal nie wiadomo, kim jest bohaterka ze zdjęcia, czy jeszcze żyje, a może żyją jej dzieci lub wnuki. Fotografia pochodzi z teczki zatytułowanej „Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie” i została przekazana do zasobu archiwalnego IPN z WSI w Warszawie. Zdjęcie zostało zrobione ponad 70 lat temu na jednej z angielskich ulic.
Na apel IPN odezwało się wielu internautów. Wspólnymi siłami wielu poszukiwaczy udało się ustalić, że to Maria Barr, córka polskiego pułkownika, wdowa po brytyjskim pilocie polskiego pochodzenia. Na zdjęciu ma 20 lat i trzyma w dłoniach odznaczenie dla swojego poległego męża.
„Nasi odbiorcy, czytelnicy i inni internauci zamieścili w mediach społecznościowych materiały archiwalne, które wskazują, że na zdjęciu z zasobu Archiwum IPN znajduje się Maria Barr” – poinformował we wtorek IPN na Facebooku.
IPN podał, że według „Dziennika Polskiego” (nr 896 z 11 czerwca 1943 roku), Maria Barr to żona brytyjskiego pilota (dowódcy 107. Dywizjonu RAF) Philipa Rexa Barra, który zginął w 1942 nad Holandią. Na fotografii Maria Barr trzyma w dłoniach jego pośmiertnie odznaczenie – D.F.C. (Distinguished Flying Cross), które odebrała osobiście z rąk króla Jerzego VI w 1943 roku.
„Maria Barr pochodziła z Kresów Wschodnich. Jak sama wspomina, urodziła się w Grodnie, a studia podjęła w Wilnie. Niestety wybuch wojny przeszkodził jej w dalszej nauce. Na emigracji poślubiła w 1941 roku Philipa, który rok później zginął śmiercią lotnika, pozostawiając młodą żonę. Maria wyszła powtórnie za mąż kilka lat później. Znów za lotnika, tym razem Polaka. Od 1943 roku pracowała w Polskim Czerwonym Krzyżu w Edynburgu” – napisał IPN.
Jak podkreśliła placówka, „bardzo cieszymy się, że udało Wam się dojść do tak ważnych materiałów archiwalnych, które jasno wskazują personalia naszej „nieznanej bohaterki”. Dodała, że „będziemy weryfikować kolejne informacje”.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.