W przypadku wygranej batalii o fotel mera Wilna W. Tomaszewski zapewnił, że niezwłocznie zrzeknie się mandatu europosła. „Jest wiele do zrobienia, więc warto zawalczyć" – powiedział.
„Reprezentuję nie tylko AWPL – partię, która ostatnio jest w czołówce według wyników wyborczych i w ostatnich wyborach trzykrotnie z rzędu zajmuje 5-6 miejsca. Reprezentuję ponadto cały ruch mniejszości narodowych, jak też wspólnoty litewskie, bowiem z naszego ramienia kandydują również Litwini" – powiedział gość spotkania W. Tomaszewski, który przypomniał początki współpracy politycznej wspólnot narodowych zjednoczonych pod sztandarem AWPL, która wymierny wynik przyniosła już podczas wyborów samorządowych w 1995 roku – w stolicy zdobyto wówczas 11 mandatów. „Był to pierwszy szeroki sojusz mniejszości narodowych. Wystraszyło to naszych oponentów, dlatego już w 1996 roku wprowadzono 5-procentowy próg wyborczy, podejmowano próby rozbicia naszego środowiska, jednakże w 2011 roku udało nam się powtórzyć ten sukces i w radzie m. Wilna ponownie zdobyć 11 mandatów" – zaznaczył kandydat na mera stolicy i podkreślił, że w tegorocznych wyborach mniejszości narodowe po raz kolejny idą w szerokim sojuszu.
„Z uwagi na mniej opłacaną siłę roboczą w państwach Trzeciego Świata mało prawdopodobny jest rozwój ciężkiego przemysłu w naszym kraju. Natomiast Wilno ma ogromny potencjał wytwarzania PKB poprzez wdrażanie nowoczesnych technologii, rozwój dużych firm komputerowych, centrów logistycznych. W Wilnie wynagrodzenia pracowników tej branży jeszcze są konkurencyjne" - tak oświadczył gość spotkania zapytany przez moderatora dyskusji Andrzeja Puksztę, kierownika Katedry Politologii Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie, w jaki sposób można jeszcze bardziej uprzemysłowić miasto.
Zapytany przez moderatora o to, jakie miasto może być wzorem do dalszego rozwoju Wilna, W. Tomaszewski powiedział, że dużo nie podróżuje, poza Litwą spędza średnio 70 dni w roku. „Tutaj jest więcej problemów do rozwiązania. Mimo to nie zaniedbuję poselskich obowiązków, jako europoseł mam dobre wskaźniki pracy, uczestnictwa w sesjach plenarnych oraz składania projektów rezolucji. Wilno zawsze będzie dla mnie najpiękniejszym miastem. Nie będę krytykował obecnej władzy, bowiem stolica jest w miarę zadbana, sporo zrobiono, ale zrobić można jeszcze więcej" – powiedział. Powiedział, że do rozwoju Wilna przyczyniłyby się chociażby niektóre dobre rozwiązania wdrożone w Strasburgu, m.in. uruchomienie linii tramwajowych, który to środek transportu, jak powiedział, jest ekologiczny i nie tworzy zatorów na drogach. Za godny naśladowania uważa również system wywożenia śmieci w tym francuskim mieście. Zaznaczył, że w Wilnie z kolei nie da się nie zauważyć dużej przepaści pomiędzy zadbanym centrum miasta a dzielnicami sypialnymi, zaś stan przedmieść Wilna W. Tomaszewski określił mianem opłakanego. „To należy zmienić" – powiedział.
W reakcji na pytanie moderatora A. Pukszty, jakie 3 pomniki postawiłby w Wilnie, gdyby został merem stolicy, na początku W. Tomaszewski zażartował i powiedział, że na pewno nie pójdzie w ślady prezydenta Turkmenistanu Saparmurada Nijazowa, który stawiał sobie pomniki w całym kraju. „Pomnika sobie na pewno bym nie postawił" – odpowiedział kandydat. Lider AWPL zaznaczył, że decyzję w tej sprawie podjąłby jedynie po zasięgnięciu opinii mieszkańców miasta. „By nie podzielić społeczeństwa" – doprecyzował.
Zapytany przez A. Puksztę o ulubionych pisarzy związanych z Wilnem, W. Tomaszewski wymienił J. I. Kraszewskiego. Wyróżnił też miejscowych twórców: W. Syrokomlę i Cz. Miłosza, zaś do ulubionych poetów zaliczył A. Mickiewicza i J. Słowackiego.
W odpowiedzi na pytanie na temat wizji rozwoju kultury w Wilnie, m.in. polskiej, W. Tomaszewski podkreślił, że należy w pierwszej kolejności zadbać o rozwój domów, ośrodków kultury, zatrudniać w nich specjalistów. Zaznaczył przy tym, że finansowanie przeznaczane na te cele w stolicy jest jednym z najmniejszych w całym kraju. Kandydat na mera Wilna powiedział, że w samorządach, w których AWPL jest partią rządzącą, finansowanie sektora kultury jest jednym z najwyższych w kraju, a w ciągu ostatnich 15 lat liczba etatów specjalistów w placówkach kulturalnych została zwiększona dwukrotnie. Lider AWPL podkreślił, że zwiększenie finansowania na potrzeby kulturowe mniejszości narodowych, przede wszystkim polskiej społeczności, jest nie lada wyzwaniem. „Za ostatnie lata już udało nam się stworzyć etaty dla dwóch polskich teatrów w Wilnie oraz Polskiego Artystycznego Zespołu Pieśni i Tańca „Wilia", będziemy kontynuowali te prace" – powiedział W. Tomaszewski.
W odpowiedzi na pytanie kandydata na radnego m. Wilna z ramienia liberałów Romana Alexisa Christiana Goreckiego-Mickiewicza, dlaczego w wyborach mera Wilna AWPL nie wystawiła kandydatury Jarosława Niewierowicza, którego, jak podkreślił, mogliby poprzeć Litwini, W. Tomaszewski podkreślił, że kandydaci AWPL swoją popularność zdobywają nie poprzez promowanie się w mediach, tylko w absolutnej większości dają poznać się poprzez szeroką i owocną działalność w ZPL i AWPL, czyli w polskim zorganizowanym środowisku. Z tego powodu J. Niewierowicz po prostu nie mógł być brany pod uwagę podczas typowania kandydatów. Ponadto, jak zaznaczył, w sondażu zamówionym przez partie opozycyjne w Wilnie w październiku ub. roku, gdy AWPL jeszcze nie wystawiła własnego kandydata, z dwóch Polaków wskazanych w ankiecie – J. Niewierowicza wyprzedził Jarosław Kamiński. „Po raz kolejny potwierdza to tezę, że wyborca AWPL stawia na kandydatów, którzy w swojej działalności są utożsamiani z polską partią" – odpowiedział lider Akcji Wyborczej.
Z ust zwolenników liberałów padały pytania w sprawie trybu pozycjonowania kandydatów na listach AWPL i listach koalicyjnych, w tym Rosjan. Przewodniczący partii powiedział, że w tym roku chętnych było wielu, dlatego na listę kandydatów w stolicy nie trafiło 15 osób. „Osoby, które trafiły na listę, są osobami wyróżnionymi. Ponadto numer na liście nie decyduje o wygranej, decydującym czynnikiem w tym przypadku jest rankingowanie. Każdy wyborca będzie mógł zaznaczyć aż 5 swoich faworytów" – oświadczył W. Tomaszewski i przywołał przykłady z poprzednich wyborów, gdy osoby z niższych pozycji na listach znacznie wyprzedziły osoby z wyższych lokat. „Na wysokich pozycjach umieściliśmy nazwiska młodych osób, co potwierdza fakt, że jesteśmy ugrupowaniem perspektywicznym" – powiedział i nadmienił, że na listach partii znalazły się osoby 10 narodowości. W Wilnie z ramienia AWPL wystawiono 85 kandydatów, Alians Rosjan będzie reprezentowało 32 kandydatów, a maksymalna liczba kandydatów na liście wynosi 102 osoby.
Absolwent Gimnazjum im. Konstantego Parczewskiego z Niemenczyna Łukasz Mikielewicz powiedział, że nauczyciele niejednokrotnie prosili o podpisywanie jakichś dokumentów, a na pytanie, dlaczego ma to podpisywać, usłyszał, że jeśli nie zostanie zebrana wystarczająca liczba podpisów, to nauczyciel zostanie zwolniony z pracy. „Jak Pan skomentuje to?". Na tak sformułowane pytanie W. Tomaszewski nawet nie zdążył odpowiedzieć, gdyż sala zareagowała okrzykami „Bzdura!", na co gościowi zostało jedynie potwierdzić, że to istotnie jest bzdura.
Poproszony przez prezesa PKD Artura Zapolskiego o przybliżenie znaczenia hasła wyborczego AWPL „W jedności silni", W. Tomaszewski powiedział, że slogan ten oznacza jedność interesów wspólnot narodowych, łączenie osób uczciwych, jedność w rozstrzyganiu spraw zasadniczych. „Szkoły polskie, rosyjskie, białoruskie powinny być zachowane. Byśmy to osiągnęli, powinniśmy być zjednoczeni. Czynionych jest wiele prób rozbicia naszego środowiska, dlatego musimy budować jedność. Ważne też, by budować jedność na przejrzystych i jasnych zasadach uczciwej pracy i uczciwej działalności. Właśnie takich ludzi łączymy" – powiedział i dodał, że konsolidacja idzie w parze z otwartością na współpracę z innymi partiami. „Nie mówimy o współpracy, tylko rzeczywiście współpracujemy z innymi ugrupowaniami i jesteśmy pożądanym partnerem do współpracy" – oświadczył lider AWPL.
Na pytanie zadane w pouczającej formie o potrzebie działań zakulisowych w sejmie i krytykujące frakcję AWPL w sejmie W. Tomaszewski odpowiedział, że posłowie frakcji zrobili wiele, pracowali rzetelnie i szeroko. „Rozumiemy, że 8 posłów nie przegłosuje 141-osobowego parlamentu" – skwitował W. Tomaszewski. Reagując na, jego zdaniem, nieuzasadnioną krytykę frakcji i pouczający ton zadającego pytanie W. Tomaszewski opowiedział anegdotkę. „Na bezdrożu w tajdze ugrzązł samochód geologa. Pół doby nie mógł ruszyć on z miejsca. Wtem podchodzi do niego Czukcza i powiada: „Daj 100 rubli, a wówczas powiem, co należy zrobić". Zmęczony geolog rychło wyłożył 100 rubli, czyli połowę swojej wypłaty, i usłyszał poradę: „Wiesz, co, geologu, należy wywołać koparkę".
Uczestnik dyskusji Aleksandr Fiodorow, nawiązując do niedawnego incydentu, kiedy to na ścianach domu córki Iriny Rozowej, posłanki na Sejm RL z frakcji AWPL, umieszczono antyrosyjskie napisy, m.in. „Rosjanie, idźcie do domu", powiedział „Przecież jesteśmy w domu. Od zawsze mieszkam w Wilnie, na Wilczej Łapie, nieopodal Zakretu. Jak Pan skomentuje to zajście?". „Pan użył pięknej autentycznej nazwy Zakretu, dzisiejszego parku Vingis, jest to nazwa obecnie rzadko używana, co jest dowodem na to, że Pan rzeczywiście jest rodowitym mieszkańcem Wilna. W tym samym dniu AWPL wydała oświadczenie, w którym potępiła ten atak na rodzinę posłanki i zaapelowała do władz kraju o podjęcie niezwłocznych kroków w celu powstrzymania tej fali nienawiści wobec mniejszości narodowych. Takie zjawiska nie biorą się znikąd – są wynikiem m.in. rozpętywanej poprzez media histerii. Tę tendencję należy powstrzymać. Zawsze jest lepiej straszyć Polakami, Rosjanami, by w tym czasie zaspokajać własne interesy. Władze i sądy nie potępiają takich aktów nienawiści, dlatego powinniśmy być zjednoczeni, byśmy mogli to zmienić" – powiedział kandydat na mera Wilna i dodał, że „Na Litwie powinno być więcej europejskości".
Uczestnik dyskusji Zbigniew Samko zapytał gościa spotkania o stanowisko w sprawie dużych różnic w opłatach za pobyt dziecka w przedszkolu prywatnym i państwowym i braku miejsc w państwowych przedszkolach dla ok. 700 dzieci. „Przedstawiciele AWPL w samorządzie m. Wilna są odpowiedzialni za sektory oświaty i kultury. W kwestii rozwiązywania problemu braku miejsc dla przedszkolaków już udało się wiele zdziałać. W bieżącej kadencji naszym przedstawicielom udało się ten problem rozstrzygnąć w 95%, a za rok nie będzie żadnej kolejki. Przykłady rozwiązywania problemów należy brać z sąsiednich samorządów, które budują nowe przedszkola i tworzą grupy przedszkolne w szkołach – chociażby rejon wileński. To ostatnie rozwiązanie wydaje się być jeszcze bardziej racjonalnym, bowiem liczba uczniów się zmniejsza, pomieszczenia się zwalniają, ale mimo to powinny być utrzymywane, ogrzewane" – powiedział W. Tomaszewski i dodał, że tak dużych różnic w opłatach nie powinno być. Przywołał przykład rejonu wileńskiego, gdzie pobyt dziecka w przedszkolu jest dwukrotnie tańszy niż w stolicy. „Te rozwiązania należy wcielić w życie również w stolicy, bowiem nie każdego rodzica stać na takie wydatki" – powiedział.
„Podobno mieszkamy w demokratycznym kraju, jednakże w sprawach dotyczących Polaków – zwrotu ziemi, szkół – i lewica, i prawica łączą się przeciwko nam. Traktat polsko-litewski nie działa. Kiedy na forum PE powiedział Pan prawdę o sytuacji mniejszości narodowych na Litwie, był Pan prześladowany. Podobnie było w przypadku Renaty Cytackiej. Jak w takiej sytuacji możemy obronić nasze prawa?" – pytanie do gościa skierował kandydat na radnego m. Wilna Edmund Szot. „Bez jedności nie da się tego dokonać. Byliśmy skonsolidowani, dlatego wzmocniliśmy nasze środowisko, udało nam przeciwstawić się tym trendom. Określonym siłom nie podoba się nasza rosnąca siła. Udało nam się pokonać prób wyborczy, powołać własną frakcję w sejmie, wiele zdziałaliśmy" – powiedział W. Tomaszewski ubolewając, że rządzący socjaldemokraci w kwestiach dotyczących spraw mniejszości wraz z konserwatystami głosują przeciwko własnym zapisom zawartym w programie rządu. „Na Wileńszczyźnie jesteśmy prowadzącą siłą polityczną, w Wilnie socjaldemokraci w porównaniu z nami mają dwukrotnie gorsze wyniki. Powinniśmy mieć taką siłę, by się z nami liczono. Powinniśmy utrzymać i zwiększyć swoją reprezentację w sejmie oraz sprawić, by nasze głosy były przysłowiowym języczkiem u wagi" – powiedział W. Tomaszewski.
W opinii W. Tomaszewskiego, środki niezbędne do rozwoju infrastruktury sypialnych dzielnic i przedmieść stolicy oraz na zwiększenie finansowania szkolnictwa, przedszkoli i kultury można pozyskać ubiegając się o skierowywanie do budżetu miasta większego procentu podatku dochodowego od osób fizycznych oraz poprzez zwiększanie efektywności zarządzania spółkami komunalnymi marnotrawiącymi, zdaniem kandydata, wiele pieniędzy, które można skierować na polepszenie jakości życia w Wilnie. Ponadto, jak zaznaczył lider AWPL, w Wilnie jest sporo niezagospodarowanych pomieszczeń, które kosztują podatnika, bowiem tę infrastrukturę należy utrzymywać, ogrzewać itd. Kandydat proponuje, by takie pomieszczenia wynajmować bądź sprzedawać. W. Tomaszewski proponuje ponadto przenieść na prowincję znajdujący się w Wilnie Instytut Nasiennictwa zajmujący powierzchnię 300 ha. „W ten sposób na prowincji zostaną stworzone miejsca pracy, a w Wilnie przybędzie 300 hektarów, które można podzielić na działki pod budowę jako rekompensatę dla właścicieli ziemi za niezwróconą ojcowiznę, a także tworzyć strefy ekonomiczne" – powiedział.
Na dwugodzinną dyskusję z udziałem kandydata na mera Wilna W. Tomaszewskiego przybyła imponująca liczba uczestników, wśród których przeważała młodzież. Dyskusja, która była ciekawa i wyczerpująca, na zakończenie została nagrodzona rzęsistymi brawami - zarówno zwolenników, jak i tych, którzy przed dyskusją zaliczali siebie do oponentów AWPL.
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/polityka/item/53650-waldemar-tomaszewski-powinnismy-stanowic-sile-z-ktora-nalezy-sie-liczyc#sigProGalleria47169b545d
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.