Rita Tamašunienė
Fot. stop-klatka/YouTube/Atviras Seimas
W czwartek poseł na Sejm Rita Tamašunienė z Akcji Wyborczej Polaków na Litwie – Związku Chrześcijańskich Rodzin przedstawiła w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o pisowni imion i nazwisk w dokumentach. Projekt ten zakłada zezwolenie na zapis nielitewskich nazwisk ze znakami diakrytycznymi.
„Obecnie prawo nie przewiduje możliwości zapisu nazwisk w ich oryginalnej postaci, tj. z użyciem alfabetu łacińskiego ze znakami diakrytycznymi. Prawo do oryginalnego nazwiska i imienia mają tylko ci szczęśliwcy, w których nazwiskach nie występują znaki diakrytyczne” – przedstawiając projekt nowelizacji powiedziała poseł Tamašunienė. Jako przykład wskazała, że przewodniczący partii, którą reprezentuje, Waldemar Tomaszewski dokonał zmiany pisowni swego nazwiska i imienia, ponieważ nie występują w nich znaki diakrytyczne. Natomiast jej kolega z ławy poselskiej Czesław Olszewski może w oryginalnej formie zapisać tylko swoje nazwisko, bo zapis występującej w jego imieniu litery „ł” nie jest uprawomocniony.
„Uważam, że w ten sposób łamane są zasady równości i sprawiedliwości. Jeśli państwo już kiedyś pozwoliło na zapis w dokumentach osobistych nielitewskich nazwisk z użyciem alfabetu łacińskiego, to prawo to powinno dotyczyć pełnego imienia i nazwiska, a nie jego części” – mówiła Tamašunienė, starosta sejmowej Frakcji Regionów. Dodała, że obowiązujące obecnie prawo do zapisu oryginalnego nazwiska nie satysfakcjonuje obywateli, którzy chcą zmienić swoje nielitewskie nazwiska. Są już odwołania do sądów, bo ludzie nie zgadzają się na to, że mogą tylko częściowo zmienić swoje imię lub nazwisko.
Jej zdaniem przedstawiony projekt jest również istotny dla mieszkańców Litwy, którzy zawarli związek małżeński z obywatelami innych krajów, ponieważ zapewni prawo i możliwość wpisania oryginalnego nazwiska w dowodach osobistych.
Poseł z ramienia AWPL-ZChR Czesław Olszewski też zwrócił uwagę posłów na to, że obecna ustawa o pisowni imion i nazwisk w dokumentach tylko dla niektórych obywateli zezwala na oryginalny zapis imienia czy nazwiska. „Znów dzielimy naszych obywateli na tych, kto ma prawo do oryginalnej pisowni swego nazwiska i imienia, i na tych, którzy mogą tylko częściowo zmienić swoje nazwisko. Oto mój przykład pokazuje, że moje imię może być zmienione tylko częściowo, choć nie czuję się gorszy od np. Tadeusza czy Tomasza, którzy mają prawo do oryginalnego zapisu swego imienia. Obecna ustawa działa tylko częściowo, dlatego proponujemy poprawki, które nie będą dzielić ludzi, a stworzą dla wszystkich jednakowe możliwości do zapisu swego imienia i nazwiska” – mówił Olszewski.
Za projektem zagłosowało 48 posłów, przeciwko 26, a 33 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. Projekt został zwrócony inicjatorom do dalszych prac. Rita Tamašunienė zapowiedziała złożenie nowych poprawek do ustawy.
Przypominamy, że obowiązująca od maja tego roku ustawa o pisowni imion i nazwisk dopuszcza użycie liter „q”, „w” i „x” w paszportach. Polacy na Litwie mogą na razie skorzystać wyłącznie z litery „w”. Zmiany nie obejmują liter ze znakami diakrytycznymi: ć, ł, ń, ó, ś, ź, ż, dź, dż. A więc nazwiska większości Polaków w dalszym ciągu nie mogą być zapisywane oryginalnie.
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
26 marca 2023
V niedziela Wielkiego Postu
J 11, 1-45
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Pewien człowiek z Betanii, miejscowości Marii i jej siostry Marty, był chory. Miał on na imię Łazarz. Maria zaś była tą kobietą, która namaściła Pana wonnym olejkiem i swymi włosami wytarła Jego stopy. Właśnie jej brat Łazarz chorował. Siostry przekazały więc Jezusowi wiadomość: „Panie, ten, którego kochasz, jest chory”. Gdy Jezus to usłyszał, rzekł: „Ta choroba nie zmierza ku śmierci, lecz ku chwale Bożej. Dzięki niej Syn Boży dozna chwały”. A Jezus miłował Martę, jej siostrę oraz Łazarza. Gdy jednak usłyszał, że choruje, pozostał w tamtym miejscu jeszcze dwa dni. Dopiero po ich upływie zwrócił się do uczniów: „Wróćmy znowu do Judei”. Uczniowie Mu powiedzieli: „Rabbi, Żydzi dopiero co usiłowali cię ukamienować, a Ty chcesz tam ponownie wrócić?”. Jezus im odparł: „Czy dzień nie ma dwunastu godzin? Kto chodzi za dnia, nie potyka się, gdyż widzi światło tego świata. Kto natomiast chodzi nocą, potyka się, ponieważ nie ma w nim światła”. A gdy to powiedział, dodał: „Nasz przyjaciel Łazarz zasnął, lecz pójdę, aby go wyrwać ze snu”. Uczniowie odrzekli: „Panie, jeśli usnął, to będzie zdrowy”. Jezus jednak powiedział tak o jego śmierci, uczniowie natomiast uważali, że mówił o zapadnięciu w sen. Oświadczył im więc otwarcie: „Łazarz umarł. Ale raduję się ze względu na was, abyście uwierzyli. Z tego właśnie powodu nie było Mnie tam, lecz teraz chodźmy do niego”. Tomasz, zwany Bliźniakiem, zawołał wtedy do współuczniów: „Chodźmy i my, aby razem z Nim umrzeć!”. Gdy Jezus tam dotarł, zastał go już od czterech dni leżącego w grobie. Betania zaś leżała w pobliżu Jerozolimy, w odległości około piętnastu stadiów. Wielu Żydów przybyło więc do Marty i Marii, aby je pocieszyć po śmierci brata. Kiedy Marta usłyszała, że Jezus nadchodzi, wybiegła Mu naprzeciw, Maria natomiast pozostała w domu. Marta zwróciła się do Jezusa: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł. Lecz nawet teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o co tylko Go poprosisz”. Jezus jej rzekł: „Twój brat powstanie z martwych”. Marta odpowiedziała: „Wiem, że zmartwychwstanie podczas zmartwychwstania w dniu ostatecznym”. Jezus oświadczył jej: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto wierzy we Mnie, nawet jeśliby umarł, będzie żył. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Czy wierzysz w to?”. Marta odrzekła: „Tak, Panie! Wierzę, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym, który przyszedł na świat”. A gdy to powiedziała, odeszła i zawołała swoją siostrę Marię, mówiąc jej po kryjomu: „Nauczyciel jest tutaj i prosi cię”. Ona zaś, gdy to usłyszała, szybko wstała i pobiegła do Niego. A Jezus nie wszedł jeszcze do miejscowości, lecz pozostał tam, gdzie spotkała Go Marta. Również Żydzi, którzy przebywali w jej domu i pocieszali ją, poszli jej śladem, widząc, że zerwała się i wybiegła. Sądzili bowiem, że udała się do grobu, aby tam płakać. Tymczasem Maria dotarła do miejsca, gdzie zatrzymał się Jezus. Kiedy Go zobaczyła, upadła Mu do nóg i rzekła: „Panie, gdybyś był tutaj, mój brat by nie umarł”. Gdy więc Jezus zobaczył, że ona płacze, a także płaczą Żydzi, którzy z nią idą, wzburzył się wewnętrznie i był wstrząśnięty. Następnie zapytał: „Gdzie złożyliście go do grobu?”. Odparli: „Panie, chodź zobaczyć”. Jezus zapłakał. Wtedy Żydzi powiedzieli: „Zobaczcie, jak go kochał”. Niektórzy zaś mówili: „Czy Ten, który przywrócił wzrok niewidomemu, nie mógł sprawić, aby on nie umarł?”. Jezus, ponownie wzburzony, podszedł do grobu. A była to grota zastawiona kamieniem. Polecił więc: „Odsuńcie kamień!”. Wtedy odezwała się Marta, siostra zmarłego: „Panie, już cuchnie. Nie żyje bowiem od czterech dni”. Jezus powiedział jej: „Czy nie zapewniłem cię, że zobaczysz chwałę Bożą, jeśli tylko uwierzysz?”. I odsunięto kamień. Wówczas Jezus wzniósł oczy w górę i zaczął się modlić: „Dziękuję Ci, Ojcze, że Mnie wysłuchałeś. Ja wiedziałem, że zawsze Mnie wysłuchujesz. Powiedziałem to jednak ze względu na otaczających Mnie ludzi, aby uwierzyli, że Ty Mnie posłałeś”. Po tych słowach zawołał z mocą: „Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!”. Wtedy zmarły wyszedł, mając nogi i ręce owinięte opaskami, twarz zaś przysłoniętą chustą. Jezus polecił im: „Uwolnijcie go z tego i pozwólcie mu chodzić!”. Wielu spośród Żydów, którzy przybyli do Marii i zobaczyli, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.