Na wniosek Waldemara Tomaszewskiego w Europarlamencie omówią aresztowania Polaków na Białorusi

2021-04-07, 22:11
Oceń ten artykuł
(9 głosów)
Na wniosek Waldemara Tomaszewskiego w Europarlamencie omówią aresztowania Polaków na Białorusi europarl.europa.eu

W połowie kwietnia odbędzie się w Parlamencie Europejskim nadzwyczajne posiedzenie Delegacji do spraw stosunków z Białorusią. Jedną z najważniejszych spraw, która będzie omawiana są aresztowania Polaków na Białorusi. O zorganizowanie posiedzenia w tej sprawie wnioskował w specjalnym piśmie skierowanym do przewodniczącego Delegacji Roberta Biedronia europoseł Waldemar Tomaszewski, który jest I Wiceprzewodniczącym Delegacji.

Uzasadniając swój wniosek, w piśmie do przewodniczącego Biedronia, lider Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin napisał:

„Zwracam się do Pana z wnioskiem o zwołanie w formie zdalnej nadzwyczajnego posiedzenia Delegacji w związku z coraz bardziej napiętą sytuacją wewnętrzną na Białorusi. Dochodzą do nas niepokojące informacje o aresztowaniach działaczy polskich na Białorusi. W tej sprawie protest wystosował Związek Polaków na Litwie oraz wiele innych podmiotów, w tym Europejska Unia Wspólnot Polonijnych. Zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia w tej sprawie uważam za uzasadnioną potrzebę omówienia problemu przez najbardziej kompetentny organ Parlamentu Europejskiego, jakim jest Delegacja do spraw stosunków z Białorusią, która jest merytorycznie najlepiej przygotowana do zajęcia się sprawą”.

Odpowiadając na wniosek, sekretariat przewodniczącego Delegacji napisał: „W imieniu Roberta Biedronia dziękuję za wniosek posła Tomaszewskiego dotyczący nadzwyczajnego posiedzenia Delegacji PE ds. relacji z Białorusią w sprawie prześladowań mniejszości polskiej na Białorusi. Poseł oczywiście zgadza się, iż kwestia ta powinna zostać omówiona w trybie pilnym i proponuje uwzględnić ją na agendzie kolejnego spotkania Delegacji, które zostało zaplanowane na środę, 14 kwietnia”.

Komentarze   

 
#26 Stan. 2021-04-13 18:42
Cytuję vega:
Reakcja Waldemara Tomaszewskiego jak najbardziej słuszna - trzeba PE trochę postawić na nogi, by się ocknęli i ostro zareagowali w kwestii aresztowań polskich działaczy na Białorusi. Ciekawe, że PE wtrącał się np. w sprawy wewnętrzne Polski, bronił niby praworządności, a jak się jawnie źle dzieje, to jakoś tak zachowawczo do tego podchodzą... Dobrze, że Polacy (nie ważne, gdzie mieszkają) mają w PE kogoś jak Waldemar Tomaszewski, który zawsze stawał i staje za nimi murem.

Urzędnicy unijni stosują zasadę podwójnych standardów. Atakują nie wiadomo za co Polskę czy Węgry, a w tak ważnej sprawie jak sytuacja na Białorusi dziwnie się ociągają. Dobrze że Tomaszewski zdecydowanie wskazał na konieczność podjęcia tego tematu.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#25 Malik 2021-04-12 21:19
Na Tomaszewskim można polegać jak na legendarnym rycerzu Zawiszy. To człowiek, który konkretnie i odważnie działa, zamiast tylko uprawiać pustosłowie jak wielu innych.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 M. 2021-04-12 17:58
Europoseł Tomaszewski zawsze zdecydowanie upomina się o prawa należne Kresowiakom, zarówno Wilniukom jak też innym przedstawicielom naszego narodu, rozdartego sztucznymi granicami narzuconymi nam po "wygranej" wojnie. Dobrze że Polacy maja swojego przedstawiciela w Brukseli, który na forum unijnym podnosi te sprawy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 Jagmin 2021-04-09 18:25
Jak widać lider AWPL-ZCHR jest żywo zainteresowany sprawami polskości nie tylko na Litwie ale i w sąsiedniej Białorusi, gdzie także żyje liczna społeczność rodaków, oddzielonych od Macierzy. Dziękuję Panie Europośle
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Artem 2021-04-09 15:54
Na marginesie zapytam: czy Ap. Klonowski ten wniosek również będzie badał kropka po kropce i po przecinku czy procentowo pasuje do jego perspektywy? hahahahah
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Artem 2021-04-09 15:50
"Odpowiadając na wniosek, sekretariat przewodniczącego Delegacji napisał: „W imieniu Roberta Biedronia dziękuję za wniosek posła Tomaszewskiego dotyczący nadzwyczajnego posiedzenia Delegacji PE ds. relacji z Białorusią w sprawie prześladowań mniejszości polskiej na Białorusi. Poseł oczywiście zgadza się, iż kwestia ta powinna zostać omówiona w trybie pilnym i proponuje uwzględnić ją na agendzie kolejnego spotkania Delegacji, które zostało zaplanowane na środę, 14 kwietnia”."

To są konkretne i właściwe działania. A nie pisanie bzdurnych wypocin niejakiego Apolinarego Klonowskiego, który wyliczał procentowy (sic!) udział odnoszeń w treści właściwej...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 Tamara 2021-04-09 15:41
Jedność gwarantuje przetrwanie. Polacy solidarni to Polacy silni - to silne zaplecze w postaci licznych organizacji a także partii. Mało kto może sobie na to pozwolić. Ale warunkiem jest zachowanie jedności. I to przeciwnicy doskonale wiedzą i będą podejmowali dalsze próby siania zamętu i prób podziału.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 1234 2021-04-09 15:34
Cytuję vega:
Reakcja Waldemara Tomaszewskiego jak najbardziej słuszna - trzeba PE trochę postawić na nogi, by się ocknęli i ostro zareagowali w kwestii aresztowań polskich działaczy na Białorusi. Ciekawe, że PE wtrącał się np. w sprawy wewnętrzne Polski, bronił niby praworządności, a jak się jawnie źle dzieje, to jakoś tak zachowawczo do tego podchodzą... Dobrze, że Polacy (nie ważne, gdzie mieszkają) mają w PE kogoś jak Waldemar Tomaszewski, który zawsze stawał i staje za nimi murem.


Słusznie poruszyłeś temat. Unia ma tylko prawa gejów i lesbijek na "radarze" a reszta problemów traktowana jest po macoszemu.

Dlatego ważne jest, aby polskie organizacje były silne i mogły same bronić swoich praw. Doskonałym przykładem są Polacy na Litwie - doskonała organizacja, jedność, silne organizacje ZPL, Macierz oraz posiadanie własnego skrzydła politycznego. Ale niektórym to się nie podoba i próbują zniszczyć tę solidarność i podzielić Polaków, aby osłabić czy też wyeliminować ich wpływ na życie społeczne i polityczne.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Pankracy 2021-04-09 15:14
Cytuję Marek:
Używanie mniejszości narodowych do wywierania presji politycznej w relacjach międzynarodowych to wielki błąd. Niestety polska mniejszość na Białorusi jest zakładnikiem, wykorzystywanym przez polską dyplomację do rozgrywek z władzami białoruskimi. Od tego przecież powinna być opozycja wewnątrzkrajowa, szczególnie w tak trudnych okolicznościach jakie towarzyszą relacjom Białorusi z państwami sąsiednimi Litwą czy Polską czy ogólnie z Unią.


To samo 'giedroyciowcy' chcieliby zrobić na Litwie. Wszyscy pamiętamy jak obecna ambasador Doroszewska próbowała zaszantażować prezesa ZPL i zmusić go do rezygnacji, co było skandalicznym naruszeniem wszelkich zasad.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 mieszkaniec 2021-04-09 14:54
Niewydolny MSZ RP oraz instytucje zależne to przyczynek do takiego traktowania Polaków na Kresach. Gdzie reakcje tych co to Polaków kresowych potrafią się tylko czepiać? Gdzie Falkowski ze świtą krzykaczy pokroju Dzięciołowskiego i fundacją ścigającą Wilniuków? Gdzie rozmaite komisje, zespoły, grupy, klubiki?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24