Konstytucjonalista prof. Vytautas Sinkevičius: Prawo AWPL-ZChR do obrony na drodze sądowej jest ograniczane

2020-11-03, 17:16
Oceń ten artykuł
(13 głosów)
Prof. Vytautas Sinkevičius Prof. Vytautas Sinkevičius Fot. mru.lt

Były sędzia Sądu Konstytucyjnego, profesor prawa konstytucyjnego Vytautas Sinkevičius uważa, że skarga Akcji Wyborczej Polaków na Litwie-Związku Chrześcijańskich Rodzin w sprawie rażących naruszeń podczas tegorocznych wyborów sejmowych powinna zostać przekazana całemu Sejmowi do rozpatrzenia.

Portal 15min.lt opublikował opinię konstytucjonalisty prof. Vytautasa Sinkevičiusa, że przewodniczący Sejmu Viktoras Pranckietis nie ma prawa podjąć jednostronnej decyzji o niewystąpieniu do Sądu Konstytucyjnego w sprawie skargi AWPL-ZChR, dotyczącej rażących naruszeń ordynacji wyborczej. Zdaniem profesora, skarga tej partii ma być przekazana całemu Sejmowi do rozpatrzenia.

„Uważam, że przewodniczący Sejmu nie wypełnia obowiązków przewidzianych dla niego ustawą. Sejm musi rozważyć tę kwestię i zdecydować, złożyć czy nie złożyć wniosku do Sądu Konstytucyjnego. Sam przewodniczący Sejmu nie może powiedzieć, że Sejm nie będzie rozpatrywał tej kwestii” – powiedział Sinkevičius we wtorek dla BNS.

Według prof. Vytautasa Sinkevičiusa, jednego z twórców Konstytucji, obecna regulacja prawna ogranicza prawo AWPL-ZChR do obrony swoich praw na drodze sądowej.

Jonas Udris, ekspert ds. wyborów i wieloletni członek Głównej Komisji Wyborczej, podziela tę opinię, że zarówno Sejm, jak i prezydent muszą uwzględnić skargę AWPL-ZChR i zwrócić się do Sądu Konstytucyjnego. Szeroko znany prawnik napisał na swoim profilu na Facebooku, że zgodnie z art. 86 ust. 6 Ordynacji wyborczej do Sejmu takie wystąpienie do Sądu Konstytucyjnego należy do obowiązków:

„Prezydent nie dysponuje zakresem uznania, czy skarga jest uzasadniona, czy też nie. Obowiązkiem prezydenta jest przesłanie skargi do Sądu Konstytucyjnego!

Czytamy Ordynację wyborczą do Sejmu: „Art. 86 ust. 6. Partie, które wystawiły kandydatów na posłów na Sejm, a także sami kandydaci na posłów mogą zaskarżyć do Sejmu bądź Prezydenta Republiki decyzje Głównej Komisji Wyborczej, bądź jej odmowę rozpatrywania skarg w sprawie naruszeń Ordynacji wyborczej do Sejmu w nieprzekraczalnym terminie 24 godzin po oficjalnym ogłoszeniu końcowych wyników wyborów. W takim przypadku Sejm bądź Prezydent Republiki nieprzekraczalnym terminie 48 godzin powinni zwrócić się do Sądu Konstytucyjnego z zapytaniem w sprawie naruszeń Ordynacji wyborczej do Sejmu”.

Prezydenta obowiązują przepisy i nie w jego gestii jest wolność wyboru: składać czy nie składać, jeśli skarga wpłynęła od podmiotu, który ma do tego prawo. W tej sprawie wypowiedział się również sam Sąd Konstytucyjny (…).

Co gorsza, Pan, wcielając się w rolę sędziego, nie tylko przekracza uprawnienia nadane przez Konstytucję, ale również ogranicza prawo AWPL do obrony swoich praw na drodze sądowej, dopuszczając się tym samym znacznie większego nadużycia niż to, że jeśli wierzyć twierdzeniom AWPL, ta czy inna audycja na YouTube bądź gazetka ukradły jej głosy”.

Komentarze   

 
#20 M. 2020-11-06 13:35
Dowiadujemy się że Prancketis przystąpił do liberałów, czyli przechodzi do grupy tworzącej nową koalicję.
Wszystko więc jasne, dlaczego łamiąc prawo i nadużywając stanowiska, blokował przesłanie skargi wyborczej do sądu. Takie działania wymogły na nim środowiska liberalne i landsbergiści którzy mają na sumieniu te wszystkie podłe działania okołowyborcze przeciw Polakom.
Zapewne Prancketis już bierze udział w podziale łupów i ma przyobiecaną jakąś posadkę.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Tadla 2020-11-05 19:20
Kpina z prawa. Kpina z Konstytucji. Lietuvisi posuną się nawet do złamania najważniejszego dokumentu stanowiącego Republikę!!!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 PL-LT 2020-11-05 11:44
AWPL - ZChR broni swoich praw, broni praw Polaków na Litwie, broni przestrzegania prawa i zasad demokracji na Litwie. Ale wysokie organy państwa bezceremonialnie gwałcą te prawa i wszyscy udają, że nie ma sprawy. Ale jest sprawa: Litwa niczym nie różni się od innych dyktatur łamiących prawa obywatelskie. Czy ludzie muszą wyjść protestować na ulice? Czy tego chcą Nauseda, Pracketis, Matjošaitytė?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 Ignacy 2020-11-04 21:36
"Ale już lider szykowanej nowej koalicji G. Landsbergis oświadczył, że będzie wspierał tak zwaną "praworządność" czyli bierze stronę Unii przeciwko Polsce."
Landsbergis i ochrona praworządności - to dopiero kabaret.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 Paweł 2020-11-04 21:26
Może trzeba wyjść na ulicę i protestować, ale zaraz podniesie się larum, że występujemy przeciw władzy i wzniecamy bunt.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 Arek 2020-11-04 21:25
W tym cyrku jaki się dzieje w Republice Litewskiej widać nie ma kto przestrzegać prawa. Może UE powinna zająć się praworządnością, bo tutaj nikt o czymś takim nie słyszał.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Marianna 2020-11-04 20:30
To prawda, panią Doroszewską byłam gorzko rozczarowana, przecież polska placówka dyplomatyczna na Litwie powinna zareagować natychmiastowo i podjąć szum w Polsce, a tu było odwrotnie - najpierw reakcja z Polski, a potem ambasada się obudziła :(
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 z Wilna 2020-11-04 15:15
Doświadczyliśmy już w obecnej Litwie wielu prześladowań, nie zwrócono nam ziemi ojców którą zasiedlili litewscy kolonizatorzy (w tym sam Landsbergis z rodziną), wciąż ponawiane są ataki na polską szkołę, byliśmy surowo karani także finansowo za używanie języka ojczystego polskiego w dwujęzycznych napisach i tak dalej. A teraz w wyborach sejmowych antypolskie środowiska robią wszystko, by wpłynąć na wyniki przeciw nam. I nawet pozbawiają nas Polaków prawa do obrony swoich racji przed Sądem Konstytucyjnym, co też jest formą prześladowania. Udział bierze w tym Głowna Komisja Wyborcza, ale też prezydent oraz przewodniczący Seimasu, to jest ogromny skandal trudny do uwierzenia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Antoni 2020-11-04 15:01
Zgadzam się, że Dziedziczak, Dworczyk i Doroszewska, pracując na osłabienie Polaków wileńskich, przy okazji zaszkodzili też władzom w Warszawie, która straci przychylny litewski rząd koalicyjny z udziałem AWPL. Gdyby Dziedziczak i Dworczyk posiadali zdolność honorową, to w tej sytuacji podaliby się do dymisji, żeby jeszcze bardziej nie kompromitować samych siebie i żeby nie szkodzić rządowi polskiemu i prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, który przecież do Wilna i Wilnian ma wiele sentymentu, co podkreślał choćby w osobistych, życzliwych listach kierowanych na ręce przewodniczącego AWPL.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Tomasz 2020-11-04 14:00
Kiedy litewski polityk nacjonalista Valinskas w telewizji otwarcie nawoływał do zabijania Polaków, szczególnie tych co są zwolennikami AWPL, poczynając od strzelania do lidera polskiej partii, to ambasador RP w Wilnie p. Urszula Doroszewska haniebnie milczała! To niedopuszczalne!
Dopiero gdy w sprawie zdecydowanie wypowiedział się wicemarszałek Sejmu RP Piotr Zgorzelski, to przynaglona ambasador zabrała głos i napisała kilka zdań. Jednak i tu nie obyło się bez skandalu, bo Doroszewska zwróciła się do litewskiego społeczeństwa, zamiast skierować swe stanowisko do władz państwa.
Urzędowanie Doroszewskiej to jedno wielkie nieporozumienie. Wielki wstyd i skandal, że Polska wysłała na placówkę dyplomatyczną kogoś tak nieprofesjonalnego, kto nie ma odwagi albo po prostu nie chce (lub jedno i drugie) stać po stronie rodaków, nawet w sytuacji tak drastycznej jak nawoływanie do morderstw.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24