Na Litwie rozpoczął w poniedziałek pracę parlament nowej kadencji, wyłoniony w październikowych wyborach, które wygrała Litewska Partia Chłopów i Zielonych. Wkrótce powstanie nowy rząd, utworzą go zwycięskie ugrupowanie i Litewska Partia Socjaldemokratyczna.
Waldemar Tomaszewski pytany, czy to dobra zmiana dla Litwy, ocenił, że to pokaże czas. Jak mówił, wczoraj prezydent Litwy podpisała dekret o mianowaniu Sauliusa Skvernelisa z Partii Chłopów i Zielonych na stanowisko premiera. Po kilku tygodniach zapewne będzie przedstawiony skład rządu, program rządu będzie omawiany w parlamencie, po głosowaniu rząd zacznie pracować.
Jak opowiadał gość Jedynki, Saulius Skvernelis pracował w policji, jako komisarz generalny, potem był szefem MSW, ale podał się do dymisji po skandalu – zbiegł więzień z karabinem kałasznikowa. Cieszył się wysoką popularnością w sondażach.
Wedle słów gościa Jedynki ocenia się, że w tych wyborach Litwini nie głosowali "za" jakimś ugrupowaniem, a przeciwko dwóm partiom, będącym od lat naprzemiennie u steru władzy – socjaldemokratom i konserwatystom. Ludzie chcieli zmian, do takiego stanowiska przyczyniły się też ostatnie afery korupcyjne – stwierdził Waldemar Tomaszewski.
Polityk pytany o to, czy jest szansa na realizację planów polskiej mniejszości odpowiedział, że jest optymistą, choć sprawa ta nie jest rozwiązana przez wiele lat. Jak mówił, problemy te muszą być kiedyś rozwiązane, Litwa jest w UE, i ratyfikowała Ramową Konwencję o Ochronie Praw Mniejszości i na pewno decyzje dojrzewają. Do tego, jak zauważył, Polacy w tych wyborach wypadli dobrze. Mamy 8-osobowy klub parlamentarny, poszerzyliśmy swą nazwę o "Związek Chrześcijańskich Rodzin" – mówił polityk.
polskieradio.pl
Komentarze
Ciężko sobie wyobrazić Polaków na Wileńszczyźnie bez Tomaszewskiego. To on przeobraził partię w 'broń' w walce z dyskryminacją.
Tylko dzięki Tomaszewskiemu udaje się utrzymać to co jest. A teraz jest szansa, bo w Polsce trochę zmieniło się myślenie. Prezydent wspiera otwarcie AWPL-ZCHR, również posłowie, senatorowie, organizacje, komisje coraz śmielej mówią o konieczności zmiany podejścia Litwy do naszych rodaków.
A w samej Litwie pojawiła się zmiana. Czy na dobre? zobaczymy. Zakładanie z góry, że jest i będzie katastrofa do niczego nie prowadzi.
A co? Tomaszewski ma wszystko rzucić, założyć ręce i pogrążyć się w maraźmie? Nie daj Boże by się tak stało...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.