W opinii prof. Laurasa Bielinisa z Uniwersytetu Witolda Wielkiego, o dokonaniach Rządu prezydent mówiła jak o własnych.
- Słowa o dokonaniach w dziedzinie gospodarki i energetyki są niczym skopiowane ze sprawozdania z działalności Rządu. Prezydent mówiła w tym miejscu o problemach, które rozstrzyga i za które odpowiada Rząd. Prezydent w tym zakresie jest jedynie podmiotem asystującym, nie zaś inicjatorem, dlatego wątpię, czy należało przywłaszczać dokonania w zakresie energetyki. Wiele w tym kierunku zrobił Rząd, któremu tak naprawdę i należą się podziękowania – sprawozdanie prezydent ocenia politolog.
Zaskoczenie politologa wywołała część raportu dotycząca polityki zagranicznej.
- Kiedy prezydent zaczęła mówić o polityce zagranicznej, która leżący w bezpośredniej jej gestii, byłem zdziwiony. W pierwszej kolejności mówiła o takich strukturach, jak NATO i UE (..) i całkowicie nie wspomniała o ryzykownych wydarzeniach, jakie miały miejsce w ciągu ostatniego roku – ocenia L. Bielinis.
Politolog sprecyzował, że na uwadze ma sąsiadów Litwy: Polskę, Białoruś i przypomniał, że głowa państwa kategorycznie i nieprzemyślanie wypowiedziała się na temat stosunków z Polską.
- O tym – ani słowa – stwierdza politolog i dodaje, że o polityce zagranicznej Grybauskaitė w ogóle nie powiedziała wiele.
Z kolei wykładowca Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych Uniwersytetu Wileńskiego Mažvydas Jastramskis uważa, że w obszarze polityki zagranicznej litewska prezydent wykracza poza uprawnienia konstytucyjne.
Na pytanie o wpływie Grybauskaitė na stosunki z Polską M. Jastramskis odpowiedział, że prezydent niewiele zrobiła w tym obszarze.
- Zadaję sobie pytanie, jakie są możliwości podążania w tym kierunku (relacji z Polską – red.), szanse na zmiany, jakie są możliwości zrobienia czegokolwiek w tym obszarze, aczkolwiek uważam, że można było bardziej postarać się – ocenia politolog.
Dodał, że prezydent skupia się obecnie na UE i NATO, z kolei prof. Lauras Bielinis zaznaczył, że od jakiegoś czasu prezydent zmierza w kierunku zacieśnienia współpracy z państwami skandynawskimi.
Komentarze
Po tej pannie niczego poważnego nie można się spodziewać. Od dawna uprawia autoreklamę czyli już wystartowała z kampanią, przy tym kłania się głęboko w pas nacjonalistycznemu, kostycznemu lietuviskiemu wyborcy. Dlatego tak ostentacyjnie obraża Polskę oraz Polaków na Litwie. Myślę, że ta postawa bierze się z głębokiej bezradności G. i zwykłego strachu, że Polacy mimo wszystko mocno się trzymają i lituanizacja nie przynosi efektu.
Jak to niewiele? Zrobiła bardzo dużo, ale złego! Te wszystkie jej resety w stosunkach z Polską, olewanie zaproszeń na ważne uroczystości w RP, sugerowanie interesowności itp. Hhahah, interesowność, bo po 20 latach czekania Polska wreszcie chciałaby, by wypełniono postanowienia traktatowe!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.