Według informacji L24.lt w liście wystosowanym jesienią 2015 roku do władz litewskich podkreśla się, że poprzednia odpowiedź rządu litewskiego na uwagi i pytania Parlamentu Europejskiego jest niesatysfakcjonująca. Autorka listu, przewodnicząca Komisji Petycji Parlamentu Europejskiego Cecilia Wikström, zwraca uwagę, że pomimo upływu czasu w dalszym ciągu nie rozwiązano problemów polskiej mniejszości. Autorka zwraca się do rządu litewskiego, za pośrednictwem ambasadora Republiki Litewskiej w Brukseli, by udzielono wyczerpującej informacji na temat spraw podniesionych przez petycjonariusza Tomasza Snarskiego, jak i przez eurodeputowanych.
Gdański adwokat i nauczyciel akademicki Tomasz Snarski podniósł w swojej petycji problem prawnej dyskryminacji polskiej mniejszości, przejawiającej się między innymi w braku możliwości oficjalnego używania imienia i nazwiska w języku ojczystym, braku oficjalnych oznaczeń nazw ulic i miejscowości w języku ojczystym, jak również dyskryminacji polskich placówek oświatowych. Na Litwie wciąż brakuje kompleksowej prawnej regulacji odnoszącej się do praw mniejszości narodowych i etnicznych, która przecież jest standardem w przestrzeni państw członkowskich Unii Europejskiej.
Ponadto 11 stycznia 2016 roku oświadczenie w sprawie petycji Tomasza Snarskiego wydał także europoseł Jarosław Wałęsa, który od początku wspiera petycję, a którego działania przyczyniły się do ponownego skierowania listu do władz litewskich. W oświadczeniu tym czytamy między innymi: „W nowym roku 2016 będę nadal pilnie wypełniał powierzone mi zadanie - chciałbym, aby kwestia praw językowych Polaków na Litwie była uwzględniona w przygotowywanej na zamówienie Komisji Petycji analizie dotyczącej dyskryminacji. W końcu Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej wskazuje, iż zakazana jest wszelka dyskryminacja, również ze względu na język czy przynależność do mniejszości narodowej. Język polski kultywowany w domach, a także za pośrednictwem oświaty i kultury jest naszym wyrazem narodowej tożsamości i pozwala przechowywać nam pamięć o ojczyźnie. Jestem otwarty na wiadomości, zarówno te dotyczące pozytywnych zmian czy narastających uchybień - dlatego liczę na Państwa kontakt i dalsze zaangażowanie".
W ramach procedury rozpatrywania petycji możliwe są różnorodne działania, w tym m. in. podjęcie analiz przez wyspecjalizowane agendy UE ds. praw fundamentalnych czy też ponowne publiczne wysłuchanie w sprawie praw polskiej mniejszości.
Tomasz Snarski podkreśla, że argumentacja jego petycji jest oparta na podstawowych zasadach i wartościach Unii Europejskiej, w tym poszanowania praw człowieka, demokracji, a zwłaszcza praw osób należących do mniejszości.
„Wierzę, że już sam proces rozpatrywania sprawy w Parlamencie Europejskim wpłynie na postawę litewskich władz wobec polskiej mniejszości, zwłaszcza w zakresie zrozumienia, jak wielką wartością jest wielokulturowość i płynące z niej szanse. Trudno wyobrazić sobie państwo członkowskie, należące do Unii Europejskiej, które by konsekwentnie lekceważyło prawa kulturalne, w tym językowe mniejszości autochtonicznej. Polacy na Litwie, jako obywatele europejscy, mają pełne prawo do zagwarantowania im wszystkich praw zawartych w Karcie Praw Podstawowych UE, jak również tych respektowanych w przestrzeni prawnej Rady Europy, a odnoszących się do podtrzymywania i rozwijania swojej tożsamości narodowej".
Inf. wł.
Komentarze
Ale Lietuva tępi i niszczy różnorodność językową, kulturalną, narodowościową.
Hańba!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.