Nauczyciele szkół mniejszości narodowych wystosowali petycję do mera Wilna

2015-09-15, 11:53
Oceń ten artykuł
(7 głosów)
Nauczyciele szkół mniejszości narodowych wystosowali petycję do mera Wilna © Marian Paluszkiewicz

„Merze, wprowadził Pan chaos do szkół, niestabilność w pracy nauczyciela, uczniowie nie czują się bezpieczni, dlatego czym prędzej bierzcie się do naprawy powstałej sytuacji. Powinniście przyjąć osobistą odpowiedzialność za to, że dzięki Pana nieodpowiedzialnemu kierowaniu, niszczona jest oświata mniejszości narodowych w Wilnie" – czytamy w petycji, którą do mera Wilna Remigijusa Šimašiusa, wystosowali nauczyciele polskich i rosyjskich szkół w Wilnie. Dzisiaj o godz. 15.30 przy gmachu samorządu m. Wilna (al. Konstytucji 3) pedagodzy zamierzają pikietować i bronić należnych im praw.

Szanowny Merze, zwracamy się do Pana z powodu nieefektywnie realizowanej reformy oświatowej w Mieście Wilnie, naruszającej ustawy i akty prawne Republiki Litewskiej.

Rada samorządu Miasta Wilna przyjęła 15 lipca decyzję „W sprawie zmian decyzji Rady z 8 października 2014 roku, dotyczącej zatwierdzenia planu reorganizacji sieci szkół ogólnokształcących w latach 2014–2015 w samorządzie Miasta Wilna", a 29 lipca – o przekształceniu szkół ogólnokształcących w podstawowe.

Wspólnoty wyżej wymienionych szkół nie raz zwracały się do Rady stołecznej z prośbą o zachowanie w szkołach wszystkich klas 11-12, ale prośby społeczności szkolnych nie zostały uwzględnione. Uważamy, że podczas przyjęcia decyzji o reorganizacji szkół średnich w podstawowe (bez kompletowania klas 11 i 12), nie konsultując się ze społecznością szkolną, nie uzgadniając decyzji, której społeczności szkolne sprzeciwiają się, były naruszone prawa dzieci oraz ich rodziców.

Były naruszone prawa społeczności szkolnych naszych szkół, nie uwzględniono naszych interesów i zgodnych z prawem oczekiwań podczas reorganizacji szkół, decyzje nie były z nami uzgadniane, w takis sposób został naruszony 5 punt artykułu 28 ustawy o oświacie Republiki Litewskiej, gdzie się twierdzi, że podczas budowania sieci szkół państwowych i samorządowych mają się odbywać konsultacje z mieszkańcami czy ich grupami, aby został obroniony interes publiczny.

Rada przyjęła decyzję nie uwzględniając poprawek do ustawy o oświacie z 30 czerwca 2015 roku, przewidujących, że szkoły mogą kontynuować realizację programu nauczania średniego do 1 września 2017 roku i do tej daty pozostać szkołami średnimi. Ta poprawka do ustawy o oświacie został przyjęta w celu stworzenia szkołom możliwości odpowiednio się przygotować do likwidacji szkół średnich i jakościowo zrealizować akredytację szkół.

Decyzje Rady ponadto naruszyły 6 punkt artykułu 44 ustawy o oświacie RL, przewidujący, że procedury reorganizacji szkoły rozpoczynane są nie później, niż 4 miesiące do ich zakończenia i mają być skończone do 31 sierpnia bieżącego roku. Decyzje przyjęte zostały miesiąc do początku roku szkolnego 2015/2016.

Jesteśmy pewni, że zaskarżana decyzja Rady Miasta Wilna z 29 lipca tego roku jest nieuzasadniona i niezgodna z prawem, gdyż przeczy aktom prawnym, narusza prawa i interesy naszych społeczności szkołnych (uczniów, ich rodziców i nauczycieli).

W naszych szkołach teoretycznie nie zostaje klas 11-12, ale faktycznie uczniowie uczą się w pomieszczeniach naszych szkół.

Oprócz Pana słownych zapewnień, zastępca dyrektora administracji, który zgodnie z ustawą o samorządności lokalnej, osobiście odpowiada za realizacaję decyzji Rady, nie wydał żadnego nakazu w sprawie realizacji decyzji Rady czy planu środków.

My, nauczyciele, jesteśmy zmuszani do zmiany umowy o pracę z naszym pracodawcą i zmniejszania należącego się nam według prawa wymiaru pracy.

Jesteśmy zmuszeni zatrudnić się w innych miejscach pracy na drugorzędnych stanowiskach według umowy terminowanej. To oznacza, że my, nauczyciele, posiadający kwalifikacje nauczyciela starszego, metodyka czy eksperta, za rok zasilimy szeregi bezrobotnych, w taki sposób zwiększając stopę bezrobocia w Wilnie.

Nas, pracujących w klasach 11-12, jest wielu, prawie 200 nauczycieli. My, dzięki Panu Merowi, zostaniemy bez kawałka chleba.

Zastępca dyrektora administracji, kurujący dziedzinę oświaty, nie potrafi odpowiednio i zgodnie z prawem realizować decyzje Rady.

Administracja Miasta Wilna, kierując się tylko słownymi nakazami i nie poczuwając się do żadnej odpowiedzialności, nie zapewnia efektywnej i jakościowej pracy ludziom zatrudnionym w podlegających jej placówkach, zmuszając niezgodnie z prawem zmieniać miejsca pracy i umowy o pracę.

Sądzimy, że przede wszystkim po przyjęciu takich decyzji Rady, przede wszystkim Administracja samorządu powinna przyjąć odpowiedzialność za jakościowe nauczanie uczniów i wyniki przyszłych egzaminów, za gwarancje socjalne nauczycieli, odpowiednie i zgodne z prawem warunki pracy.

Kto policzy i kto odpowie za emocjonalny i psychologiczny mikroklimat nauczycieli, zdrowie i samopoczucie pracujących? Kto odpowie za specjalnie stworzony chaos w naszych szkołach i gimnazjach? Kto odpowie i przyjmie odpowiedzialność za emocjonalne i fizyczne bezpieczeństwo naszych uczniów? W jaki sposób będzie zorganizowana socjalna pomoc uczniom?

Dzisiaj społeczności szkolne naszych szkół zmuszone same rozwiązywać powstałe problemy. Problemy, które pojawiły się po przyjęciu niezgodnych z prawem i pospiesznych decyzji.

Mer, radni, którzy przyjęli decyzje, administracja samorządu powinni przyjąć całą odpowiedzialność i szybko rozwiązać powstałe problemy.
Merze, wprowadziliści chaos do szkół, niestabilność w pracy nauczyciela, uczniowie nie czują się bezpieczni, dlatego czym prędzej bierzcie się do naprawy powstałej sytuacji. Powinniście przyjąć osobistą odpowiedzialność za to, że dzięki Pana nieodpowiedzialnemu kierowaniu, niszczona jest oświata mniejszości narodowych w Wilnie.

My, nauczyciele, opowiadamy się przeciwko zmniejszaniu naszych gwarancji pracy!

Sprzeciwiamy się pracować u różnych pracodawców według dwóch umów o pracę (jedna z nich terminowana), prawnie być zależnymi od dwóch placówek oświatowych. Prosimy ocenić, że pracując w jednym gmachu, a dyrektor i administracja szkoły w innym, zwiększają się zatraty pracy, udział w Radach szkolnych, posiedzeniach grup metodycznych, rozmaitych grupach i zebraniach.

Ponadto jest więcej pracy papierkowej. Fakt, że nauczyciel, biegając z jednej szkoły do drugiej, straci czas, który musiałby przeznaczyć na jakościowe i efektywne kształcenie uczniów, szykowanie się do lekcji itd. Taka dwuznaczna sytuacja nie może trwać dalej.

Domagamy się, aby podczas najbliższego posiedzenia Rady samorządu zostały odwołane decyzje Rady dotyczące reorganizacji szkół i pozwolić uczniom klas 11-12 skończyć wybrane przez nich przed 11 czy 10 latami szkoły.
Domagamy się, aby podał się do dymisji zastępca dyrektora administracji, kurujący dziedzinę oświaty, Rokas Uscila. Należy się, aby wszystkim nauczycielom zostały zapewnione gwaracje socjalne i był nakaz dyrektora administracji reglamentujący nasze stosunki pracy ze szkołami i opis warunków pracy.

Nauczyciele wileńskich szkół : im. Szymona Konarskiego, w Leszczyniakach, im. Lwa Karsawina, szkoły „Centro"

Komentarze   

 
#13 teo 2015-09-15 19:42
Ten mer to z tych co 'cikras',ale to kto rozumie...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 REY 2015-09-15 18:42
Odwołać niesprawiedliwe uchwały rady m. Wilna degradujące szkoły mniejszości narodowych.
Uchylić fatalną ustawę oświatową z 2011 roku.
To na początek.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Alina 2015-09-15 17:56
Swoimi głupimi działaniami mer sprawił, że i uczniowie i nauczyciele zostali na lodzie w poczuciu niepewności i krzywdy. Teraz czas to naprawić, ale nie jestem pewna czy Szimaszius jest merem wszystkich wilnian :(
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 mac56 2015-09-15 17:18
Pan mer, niby prawnik w wykształcenia- a popiera, a nawet sam uprawia bezprawie! Wstyd i hańba dla niego!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 nicer 2015-09-15 15:58
Reforna oświatowa uderzyła nie tylko w uczniów, ale i w ich pedagogów. Ten problem był trochę "przyćmiony" krzywdą dzieci, ale to nie znaczy, że jest błahy. Ale czy los 200 nauczycieli nie będzie merowi obojętny?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Józef 2015-09-15 14:36
Protest popieram.
Hańba Šimašiusowi i Benkunskasowi.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Wanda 2015-09-15 14:02
Rozumiem oburzenie i niepokój społeczności szkolnych. Zaistniała sytuacja jest nienormalna, nikt nie może być pewny przyszłości. To podważa zaufanie do władzy lokalnej, która zamiast wspierać mieszkańców, czyni im szkody. Tak być nie powinno.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 sowa 2015-09-15 13:01
Nie jest to sytuacja normalna gdy w państwie demokratycznym ludzie muszą walczyć o prawo do pobierania nauki. Szkoły mniejszości potrzebują specjalnej opieki bo mają specyficzne potrzeby. Potrzebny jest odrębny program zarządznia szkołami mniejszości bo jak mówiłem jest to inna specyfika.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 mirek 2015-09-15 12:56
Teraz gdy mamy kolejne zdecydowane głosy poparcia z Polski sytuacja może ulec zmianie. Litewskie władze chyba nie zignorują komunikatu z Korony. Tak trzymać. Wytrwałość i jedność musi się opłacić.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 Marcin 2015-09-15 12:47
Postawcie do pionu tego buldożerowego nienawistnika Simasiusa. Miejsce takich nacjonalistów jest w skansenie, to wstyd że on zajmuje stołek mera.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24