Sezon polowań - tak w środowisku pedagogicznym nazywa się wiosnę i lato. Prawie każda szkoła na Litwie żyje w rytmie poszukiwania nauczycieli. W niektórych szkołach brakuje nawet dziesięciu pedagogów. Cierpiący na tę zagadkę dyrektorzy mówią, że robią wszystko, by zatrzymać nauczycieli, którzy od wielu lat przygotowują się do emerytury.
Największy problem z brakiem nauczycieli jest w stolicy. We wrześniu w samym Wilnie zabraknie 298 nauczycieli przedmiotów, 296 specjalistów pomocy oświatowej, 168 pedagogów wychowania przedszkolnego, 34 pedagogów przedszkolnych, 58 nauczycieli szkół podstawowych i 114 asystentów nauczycieli. W sumie to prawie tysiąc pracowników. Takie dane udostępnia Donalda Meiželytė, wicemer miasta Wilna.
Braki w specjalistach wsparcia edukacyjnego są poważnym problemem, gdyż od września rusza edukacja włączająca, co oznacza, że na zajęcia będą przychodzić także dzieci ze specjalnymi potrzebami.
Donalda Meiželytė poinformowała także, że w Wilnie przygotowywana jest decyzja rady, by dyrektorzy szkół, poszukując nauczycieli i specjalistów wsparcia oświaty (logopedów, psychologów, pedagogów społecznych), mogli oferować wyższe wynagrodzenie niż to, które ustala ministerstwo. Stołeczna Rada powinna podjąć decyzję w tej sprawie na początku czerwca.
na podst. lrt.lt