Fot. Marian Paluszkiewicz
Fundacja Enea zainaugurowała akcję pomocy dla Polaków mieszkających na Litwie – Dobra Energia ponad Granicami. Celem projektu jest zachęcenie rodziców dzieci i młodzieży polskiego pochodzenia do wyboru polskich szkół oraz nauki języka polskiego, polskiej historii, kultury oraz tradycji, budujących więź z Ojczyzną. Głównym partnerem został Caritas Archidiecezji Poznańskiej, który od lat z powodzeniem niesienie pomoc - także poza granicami Polski.
W poniedziałek, 27 lutego, uczestniczyłam w bardzo ważnym wydarzeniu, a mianowicie w zainagurowaniu projektu Dobra Energia ponad Granicami. Fundacja Enea, z inicjatywy Andrzeja Kojro, członka Rady Fundacji Enea i prezesa Enei Operator, postanowiła pomóc polskim szkołom i nam, Polakom mieszkającym na Litwie.
Poprzedziła tę inicjatywę wizyta w dniu 19 października 2016 roku w Wilnie przedstawicieli Enea na czele z Andrzejem Kojro, prezesa Fundacji Enea Sławomira Krenczyka, Caritasu Archidiecezji Poznańskiej z ks. Marcinem Aleckim oraz Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej oddział w Poznaniu z Krystyną Liminowicz na czele. Stronę naszą reprezentowali: Józef Kwiatkowski, poseł, prezes „Macierzy Szkolnej”; Wanda Krawczonok, poseł, wiceprzewodnicząca AWPL-ZChR; Maria Rekść, mer rejonu wileńskiego; Renata Cytacka z Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie. Omówiliśmy sytuację szkolnictwa polskiego na Litwie oraz zapotrzebowania i oczekiwania. Cieszy fakt, na tak szybką reakcję od przedstawicieli Enea oraz Caritas Archidiecezji Poznańskiej. W wakacje nasza młodzież będzie miała zapewnione wyjazdy wypoczynkowo-edukacyjne.
Podczas podpisywania projektu „Dobra Energia ponad Granicami” inicjator akcji, prezes Enea Operator Andrzej Kojro, powiedział: „Mam na Litwie przyjaciół, Polaków, którzy mieszkają tam od pokoleń. Wiem, z jakimi problemami borykają się na co dzień, żeby zachować polską tożsamość, język, kulturę i tradycję. Stąd mój pomysł na uruchomienie inicjatywy, która wesprze młode pokolenie i pozwoli mu poznać kulturę, historię kraju swoich przodków odwiedzając między innymi miejsca, w których Polska się narodziła”.
Fundacja Enea wraz z partnerami stawia sobie za cel szerzenie polskiej tradycji, historii i języka na Litwie.
„Potrzebne są spotkania i budowanie więzów przyjaźni pomiędzy młodymi Polakami na Litwie i w kraju. Pomóc ma w tym wymiana uczniowska, którą będzie organizować Fundacja Enea wraz z Caritas. Projekt Dobra Energia ponad Granicami przygotowaliśmy we współpracy ze społecznością Polaków mieszkających na Litwie i powstał on w odpowiedzi na jej potrzeby. Z naszej pomocy skorzysta także młodzież z Wielkopolski, poznając kulturę i historię swoich rówieśników z Litwy” - powiedział Sławomir Krenczyk, prezes Fundacji Enea.
„Jeśli wyznacza się granice miłości, to jej nie ma wcale, mówią mądre głowy. Caritas znaczy miłość i nie wyobrażamy sobie, że granice stanowiłyby jakąś przeszkodę, aby innym pomagać i budować mosty, zwłaszcza jeśli chodzi o Polaków, którym przyszło żyć poza granicami naszej Ojczyzny. Ogromnie się cieszę, że dla nas, fundacji, instytucji i firm, szczególną rolę odgrywa Enea - udaje się jednoczyć siły dla realizacji wspólnego celu. Jestem przekonany, że osoby, które skorzystają z przygotowywanego projektu, wzmocnią się duchowo i nie utracą wiary w drugiego człowieka” – powiedział ks. Waldemar Hanas, dyrektor Caritas Archidiecezji Poznańskiej.
Projekt Dobra Energia ponad Granicami - to także wsparcie kadry pedagogicznej z polskich szkół na Litwie. Specjalnie dla nich zostaną zorganizowane szkolenia, m.in. z dydaktyki i metodyki. Dodatkowo w spółkach Grupy Enea, w siedzibach Caritasu oraz Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej przeprowadzone zostaną zbiórki książek o charakterze edukacyjnym. Taka forma pomocy zdecydowanie może zwiększyć szanse młodych ludzi na kontynuację nauki na wyższych uczelniach.
Akcji Dobra Energia ponad Granicami patronuje Senat RP i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
„Senat Rzeczypospolitej Polskiej od lat sprawuje pieczę nad Polonią i Polakami za granicą. Blisko współpracujemy z naszymi Rodakami rozrzuconymi po całym świecie, znamy ich aktywność i ofiarność w dziele kultywowania polskości. Mamy świadomość ich licznych sukcesów, ale też skali potrzeb i problemów. Zdajemy sobie też sprawę, że pomoc instytucjonalna jest w tym przypadku daleko niewystarczająca. Potrzeba zaangażowania społecznego i wielu inicjatyw oddolnych, aby Polacy żyjący poza granicami naszego kraju czuli nasze autentyczne wsparcie i bliską więź z Ojczyzną. Projekt "Dobra Energia Ponad Granicami", którego pomysłodawcą jest Pan Andrzej Kojro, Prezes Spółki Enea Operator jest najlepszym przykładem działania, które angażując przedstawicieli biznesu i osoby prywatne, niesie konkretną pomoc tam, gdzie jest ona potrzebna. W tym przypadku są to polskie dzieci na Litwie, które dzięki projektowi będą mogły rozwijać swoje pasje i zainteresowania, pogłębiać wiedzę o Polsce i spełniać swoje dziecięce marzenia. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy włączyli się w realizację tego wartościowego projektu. Macie Państwo szczere serca! Pomoc ludziom daje radość, oby więc jak najwięcej ludzi chciało tej radości zaznać” – powiedziała Maria Koc, wicemarszałek Senatu Rzeczypospolitej Polskiej.
„Z radością przyjąłem wiadomość o wspólnej inicjatywie Fundacji Enea i Caritasu, która niewątpliwie przyczyni się do zacieśnienia relacji z naszymi rodakami na Litwie. Dla Rządu Rzeczypospolitej Polskiej kwestia edukacji polskiej młodzieży mieszkającej poza granicami naszego kraju jest niezwykle istotna. Ważne jest, aby młodzi Polacy na Litwie mieli możliwość poznania tradycji, kultury i historii Polski poprzez rzeczywistą obecność w naszej Ojczyźnie. Projekt ten pozwoli na bardziej świadome zrozumienie ich polskiej tożsamości, a dzięki ciekawemu programowi działania z pewnością osiągnie on zakładane cele” – dodał Jan Dziedziczak, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Pierwsi uczniowie z Litwy pojadą do Poznania już w drugiej połowie czerwca tego roku. To ważna wiadomość dla nas, gdyż nasza młodzież będzie mogła wypoczywając doskonalić znajomość języka ojczystego. Dzięki tym wyjazdom młodzież polska z Litwy będzie miała zapewne większą możliwość zapoznania się dokładniej z polską kulturą i historią, pozna szerzej polskich bohaterów. Dowie się, czym obecnie interesuje się młodzież z Korony. Będą mogli skonfrontować osobiście różnice w przedstawianiu naszej historii w Polsce i na Litwie.
Będzie to dla naszej młodzieży niezapomniane przeżycie i oby takich inicjatyw było jak najwięcej. Dziękuje dla organizatorów za wspaniałą inicjatywę, jaką jest projekt Dobra Energia ponad Granicami oraz za zaproszenie na inaugurację danego projektu do Poznania.
Renata Cytacka
Fot. Fundacja Enea
{gallery}Enea-Dobra-Energia-Ponad-Granicami{/gallery}
Dodaj komentarz
|
EWANGELIA NA CO DZIEŃ
-
29 marca 2024
Wielki Piątek
J 18, 1-19, 42
Słowa Ewangelii według świętego Jana
Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.
Czytaj dalej...
Miejsce na Twoją reklamę 300x250px
|
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.