Nasi i nie nasi

2015-02-17, 14:31
Oceń ten artykuł
(8 głosów)

Jak i co roku 16 lutego obchodziliśmy święto narodowe - Proklamację Niepodległości. Jak co roku były więc oficjalne obchody, uroczyste gale, podniosłe nastroje obywateli, wielu z których na ulice miast wybrało się z trójkolorowymi flagami. Słowem, było nastrojowo, podniośle i patriotycznie - z tym że ...jakby nie dla wszystkich.

Od lat da się bowiem zaobserwować, że litewskie elity polityczne (a przynajmniej znaczna ich część) patriotyzm obywateli budują nie na pozytywnych przesłaniach, tylko na przeciwstawianiu obywateli. Według takiego scenariusza dobrzy i patriotyczni obywatele to ci, którzy nie tyle że kochają Litwę, ile z podejrzliwością patrzą na sąsiedzi. Na tych zza miedzy (obojętnie: wschodniej czy zachodniej), ale i na tych z podwórka, klatki schodowej czy ulicy, którzy na co dzień używają innego języka niż państwowy. Tacy obywatele przez prawdziwych patriotów mają być traktowani z należytą czujnością, jako potencjalni wichrzyciele, spiskowcy, piąta kolumna. Słowem, jak kiedyś jeszcze w czasach carskich mówiło się jako „niebłagonadiożnyje".

W Sejmasie na uroczyste gale przemówić z mównicy zapraszani są bardzo różni goście: poczynając od Sygnatariuszy, wybitnych polityków, społeczników, ludzi kultury, a kończąc na osobach duchownych. Jedynym wyjątkiem w tym przypadku są „niebłagonadiożnyje", których konsekwentnie na mównicę sejmową nikt nie zaprasza, mimo że stanowią ponad 16 proc. społeczeństwa. Ich jakby z góry już od czasów sajudisowskich próbuje się wykluczać i marginalizować. Ich patriotyzm bowiem nie przystaje do tego z głównego nurtu, o którym wspomniałem wyżej. Bo przecież publicznie mogliby odwołać się do tradycji Wielkiego Księstwa Litewskiego (robiąc afront tradycji Litwy Smetonowskiej), powołać się na wielokulturowość z prawdziwego znaczenia tak promowaną we współczesnej zjednoczonej Europie. Byłby zgrzyt, który dla wielu popsułby świąteczny nastrój.

Co gorsza, w napiętej sytuacji geopolitycznej w regionie zamiast szkodliwe dla Litwy trendy wyobcowywania mniejszości zmniejszać, gasić nikomu niepotrzebne zarzewia konfliktów, stabilizować sytuację wewnętrzną konsolidując społeczeństwo w jej różnorodności, obserwujemy tylko eskalację niepożądanych napięć na tle narodowościowym. Najlepszy przykład – to przemówienie Landsbergisa z balkonika Domu Sygnatariuszy, które tradycyjnie wygłasza do swych zwolenników w święta narodowe. W swej gadaninie, można by powiedzieć, profesor mąci od zawsze. Nie przypominam, by kiedykolwiek przepuścił sobie mniejszościom. Tym razem jednak przekroczył wszelkie granice przyzwoitości strasząc i tak już mocno wystraszonych sytuacją na wschodzie swych zwolenników. Straszył oczywiście powtórzeniem się scenariuszu ukraińskiego również na Litwie i robił to w konkretnym celu. By otumanionych i zdezorientowanych słuchaczy namówić do głosowania na TS-LKD w zbliżających się wyborach, bo inaczej – wiadomo – wygrają „niebłagonadiożnyje". Tak więc profesor świadomie dla celów partyjnych, z niskich pobudek, podsyca lęk i podejrzliwość wśród części litewskiego społeczeństwa, przyczyniając się do wewnętrznej destabilizacji w kraju. Po takich przemówieniach trudno się dziwić, że puszczają nerwy niektórym słabszym emocjonalnie zwolennikom honorowego przywódcy konserwatystów, którzy zaczynają konkretnie działać. Wystarczy sobie przypomnieć ostatni incydent, kiedy nieznani sprawcy obmalowali w Kłajpedzie nacjonalistycznymi hasłami dom posłanki Iriny Rozowej. Nie wiem, czy winni zostaną wykryci. Wiem jednak na pewno, że polityczna odpowiedzialność za takiego rodzaju wybryki spada na polityków pokroju właśnie Landsbergisa.

Kiedyś baćka Łukaszenka, któremu wiele można zarzucić (w tym też nieprzestrzeganie praw polskiej mniejszości), potrafił jednak trafnie powiedzieć, że białoruscy Polacy, to są „nasi Polacy". Kiedy wreszcie z ust litewskiej prezydent czy innych wysokich rangą polityków usłyszymy, że litewskie mniejszości narodowe, to są nasze mniejszości i traktujemy ich jak swoich...

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#24 samson 2015-02-20 12:31
W telewizji kilka razy pokazano bluzgi Landsberga z okazji 16 lutego lecz dziwne, że na internecie tego nie powtórzyli. Jego sowa trzeba jak najczęściej drukować na internecie by nikt nie zapomniał co sobą pzedstawia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 oki 2015-02-20 11:58
Cytuję Marianna:
Ja nie czekam wcale na to żeby nas nazwano "nasi", bo mieszkam tu z dziada pradziada i nie potrzebuję niczyjej akceptacji dla tego faktu. Jedyne czego wymagam to SZACUNEK do mnie, mojej kultury i języka.

Zgadzam się. No i powiedzieć oni wszystko mogą i nasi, i wasi ale myśleć będą co innego.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Marianna 2015-02-18 17:16
Ja nie czekam wcale na to żeby nas nazwano "nasi", bo mieszkam tu z dziada pradziada i nie potrzebuję niczyjej akceptacji dla tego faktu. Jedyne czego wymagam to SZACUNEK do mnie, mojej kultury i języka.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Józef 2015-02-18 16:02
My jesteśmy u siebie, tego się trzymajmy !!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 wilenski 2015-02-18 13:24
Trzeba postawić tamę tej nacjonalistycznej lietuviskiej hołocie. Albo sie ucywilizują i zaczną przestrzegać standardów dla mniejszości narodowych, albo pozostaną zaściankiem i wstydliwym wrzodem Europy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 vega 2015-02-18 10:36
Nigdy nie usłyszymy, że my "nasi" (nie wiem czy chciałbym to nawet usłyszeć z ust Dalii G.), bo to by oznaczało, że trzeba sobie poszukać nowego wroga, a mniejszości narodowe są "wymarzonym" wrogiem- są słabsi, więc o sukcesy w walce z nimi nie ciężko, są pod ręką... Czego chcieć więcej?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Hetman Wielki Litewski 2015-02-18 00:22
No to teraz po przemówieniu Lands bergisa nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien mieć wątpliwości na kogo głosować. Tylko na:

"Blok Waldemara Tomaszewskiego"

nikt inny nas nie obroni przed krwiopijczymi potomkami szaulisów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 zygzak 2015-02-18 00:16
Wystarczy przeczytać tekst obok doktora Rogalskiego i wszystko staje się jasne jak ten układ niszczenia Polaków działa.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 ha 2015-02-18 00:10
lietuvisi dzielą społeczeństwo na swoich, lepszych czyli nacjonalistycznych polakożerców oraz gorszych, pozostałych, czyli mniejszości narodowe. Choć tych mniejszości wcale nie jest tak mało, bo aż 16 procent.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 Czarek 2015-02-17 22:22
Landsbergis - przyjaciel Okińczyców, Michników, Widackich... Więcej tłumaczyć nie trzeba.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 3 maja 2024 

    Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski, głównej patronki Polski, uroczystość

    J 19, 25-27

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Przy krzyżu Jezusa stała Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24