Bankructwo „Baltoskandii”

2014-11-11, 16:25
Oceń ten artykuł
(7 głosów)

Polityczni krótkowidze ogłosili jakiś czas temu zmianę wektorów polityki zagranicznej Litwy. Zamiast strategicznego sojuszu z Polską, która okazała się dla nich zbyt wymagającym partnerem, zapowiedzieli nowy kurs litewskiej polityki zagranicznej – na Skandynawię. „Bunda jau Baltoskandia" - ogłosił przed kilku laty w obszernym artykule były szef naszej dyplomacji Audronius Ažubalis, zarysowując w nim przyszłość Litwy wyłącznie w sojuszu z krajami północnymi.

Nawet termin „Baltoskandia" Ažubalis „odkopał" z okresu przedwojennego, kiedy Litwa, odizolowana od Europy z racji na brak stosunków z Polską, z musu niejako szukała własnej doktryny polityki zagranicznej. Nic jej wtedy z tą „Baltoskandią" (sojuszem krajów bałtyckich ze skandynawskimi z pominięciem Polski) nie wyszło, tyle że nazwa pozostała.

Będący u władzy w zeszłej kadencji konserwatyści w tandemie z prezydent Grybauskaitė postanowili jednak odgrzać przypleśniały z racji na upływ czasu „kotlet" skandynawskiej drogi Litwy na złość Polsce, z którą im znowu nie wyszło. Ažubalis w swej bujnej wyobraźni już kreślił nawet miraże, jak to Litwa dołączy do rozwiniętych, gospodarczo prężnych krajów, przez co i sama szybko takową zostanie. I zażyjemy wówczas dostatnio, pięknie i bezpiecznie.

Grybauskaitė poszła jeszcze dalej, bo nawet „wypisała" Litwę z regionu Europy, którą zwykliśmy nazywać Środkowo-Wschodnią, by „przypisać" nas do Skandynawów. I nieważne, że z krajami półwyspu skandynawskiego łączy nas historycznie chyba że tylko „Potop" szwedzki, szczegółem niewartym uwagi jest też fakt, że przez wiele wieków byliśmy w jednym organizmie państwowym (Unii) z Polską, Białorusią i Ukrainą. Od dziś ogłaszamy, że nie jesteśmy już krajem Europy Środkowo-Wschodniej, tylko krajem Północnym, otrzymali od prezydent Grybauskaitė wskazówkę wszyscy litewscy dyplomaci, których obowiązkiem stało się donieść ten sensacyjny „news" do wszystkich stolic europejskich.

I w teorii przez pewien czas geopolityczna rejterada Litwy wyglądała dość składnie. Z Polską kontakty zamroziliśmy, o Skandynawii mówiliśmy dużo i obiecująco. Aż tu kogut czerwony znienacka zapiał. Sytuacja w regionie nieprzewidywalnie się zaostrzyła. Stało się nagle niezbyt bezpiecznie i jakoś bardzo samotnie. Polityczni krótkowidze pierwsi zaczęli straszyć agresją grożącą nam ze Wschodu i pewnie dopiero teraz przyszło im do głowy, że nasi wyimaginowani sojusznicy ze Skandynawii, jak Szwecja czy Finlandia, to w ogóle nawet nie są w NATO. Są państwami neutralnymi, więc polegać na nich w razie niebezpieczeństwa jak na Zawiszy byłoby głupio. I co tu teraz zrobić? Projekt „Baltoskandii" okazał się być bankrutem, ślepą uliczką, do której wpuścili nas polityczni megalomani budujący wieże z piasku.

Trzeba by wrócić do normalnych relacji z Polską. Ale jak to uczynić, skoro trąbiło się ostatnimi czasy bez żadnego umiaru, że to właśnie Polska - obok Rosji - jest największym zagrożeniem dla Litwy. Obywatele w końcu w to uwierzyli, o czym świadczą dobitnie sondaże opinii publicznej. O niegdysiejszej zażyłości stosunków z Warszawą możemy sobie tylko pomarzyć. Dzisiaj bowiem już nikt nawet nie pyta, czy nowa premier Polski Ewa Kopacz z pierwszą wizytą zagraniczną uda się do Wilna (jak to było ongiś w zwyczaju premierów z obu stron granicy), tylko obserwatorzy zadają się pytaniem, czy do takiej wizyty dojdzie w ogóle. Polsko-Litewskie Zgromadzenie Poselskie nijak nie może się zgromadzić od kilku dobrych lat, bo gadać w puste już wszystkim obrzydło.

Polityczni krótkowidze wywiedli nasz kraj na manowce, to już widzą na Litwie wszyscy rozsądni. Problem jednak jest taki, że nie ma nikogo, kto by miał odwagę wyprowadzić nas z manowców na drogę, którą kroczyliśmy od wieków.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#21 G.C. 2014-11-18 18:50
Cytuję ja:
najlepiej wysłać Grybauskaite na mityczną północ którą tak kocha i po problemie.


żeby się tylko nie zapędziła, bo ponoć Eskimosi drżą już ze strachu hehehe
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#20 wilenski 2014-11-18 13:22
Może tam pozna jakiegoś miłego misia polarnego i coś zaiskrzy??? A gdyby tak jeszcze ten miś miał mityczny lietuviski rodowód...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 ja 2014-11-17 22:13
najlepiej wysłać Grybauskaite na mityczną północ którą tak kocha i po problemie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 common 2014-11-17 22:03
Grzybowskajte tym razem znowu nie pojechała na obchody święta niepodległości Polski. Czyli tendencja pogarszania stosunków jest utrzymywana i dalej. Do dobrego to nie doprowadzi. A po co my Skandynawom potrzebni? W ich krajach już i tak pełno naszych biedaków.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 mieszkaniec 2014-11-17 09:55
z tą Bałtoskandią od razu był poroniony pomysł. Litwa jest osamotniona, choć znajduje się w samym centrum Europy. Nic tylko śmiać się z tej litewskiej mani wielkości, która do niczego dobrego nie doprowadziła, bo Litwa i tak jest "skazana" na współpracę z Polską...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 pl 2014-11-14 21:36
Polska powinna odpłacić Litwie pięknym za nadobne. Szczególnie że na Litwie są dyskryminowani mieszkający tam od stuleci Polacy. To czas przestać chrzanić głupoty o dobrosąsiedztwie i partnerstwie strategicznym, bo to tylko pusta gadka która nie ma nic wspólnego z życiem.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 yarkoo 2014-11-14 00:15
bankructwo lietuviskiej myśli politycznej. totalne dno i dwa metry mułu.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 08/15 2014-11-12 19:54
Cytuję 08/15:
Koncepcja Baltoskandii to nic innego, jak litewskie "chciejstwo" czyli myślenie życzeniowe. W rzeczywistości Litwa nie ma Skandynawom niczego atrakcyjnego do zaoferowania.Skandynawowie mogliby zaoferować wiele ale nie mają motywacji. Po co mieliby brać parę milionów głodomorów na swoje utrzymanie? Jeśli chodzi o stosunki z Polską to Litwini zachowują się - z ich punktu widzenia - nad wyraz racjonalnie. Wymiana handlowa - jakoś idzie. Ważne dla Litwy projekty pod egidą UE /połączenia energetyczne, drogowe, kolejowe/ posuwają się do przodu. Sprawy obronności i bezpieczeństwa Litwy są realizowane w ramach NATO.Polska chcąc nie chcąc w tym uczestniczy.Litwa nie musi nam niczego oferować w ramach wzajemności bo i tak ma to, na czym jej najbardziej zależy.A to, że polski minister SZ lub polski Premier na Litwę nie przyjedzie - dziura z tego powodu w litewskim niebie się nie zrobi.Dla Litwinów jest ważniejsza pełzająca lituanizacja Wileńszczyzny i szczypanie miejscowych Polaków niż dobre stosunki z Polską.

Cytuję Józef:
08/15 masz rację, Lietuva realizuje swoje zamierzenia bo taka jest geopolityka, to nie wynika z faktycznych starań Lietuvy ale z okoliczności zewnętrznych. Jednak ciągłe skłócanie się z Polską długofalowo może przynieść wiele szkody, bo choć Polacy są bardzo otwarci i tolerancyjni, to jednak już teraz wizerunek Lietuvy w Polsce jest zły. A wszystkiemu jest winny ten szalony nacjonalizm będący w opozycji do dyskryminowanych mniejszości narodowych. Włądze Polski wywiązują się ze swoich sojuszniczych zobowiązań, ale zwykli ludzie są bardzo wkurzeni na ten lietuviski nacjonalizm.

Cytuję Józef:
08/15 masz rację, Lietuva realizuje swoje zamierzenia bo taka jest geopolityka, to nie wynika z faktycznych starań Lietuvy ale z okoliczności zewnętrznych. Jednak ciągłe skłócanie się z Polską długofalowo może przynieść wiele szkody, bo choć Polacy są bardzo otwarci i tolerancyjni, to jednak już teraz wizerunek Lietuvy w Polsce jest zły. A wszystkiemu jest winny ten szalony nacjonalizm będący w opozycji do dyskryminowanych mniejszości narodowych. Włądze Polski wywiązują się ze swoich sojuszniczych zobowiązań, ale zwykli ludzie są bardzo wkurzeni na ten lietuviski nacjonalizm.


Dzięki!.Osobiście uważam, że czynnik zewnętrzny w polityce Litwy względem Polski odgrywa minimalną rolę. Litwa jest na tyle suwerennym i niepodległym państwem, że stosunki z Polską może kształtować samodzielnie.Litwini po upadku Powstania Styczniowego odrodzili się jako naród. Późniejsza ich doktryna państwowa to wyniszczenie Polaków i polskości.Tu też mają "sukcesy", czego przykładem jest Lauda.W dwudziestoleciu międzywojennym realizowali swój cel metodami drastycznymi.Obecnie robią to w białych rękawiczkach a cała operacja jest rozłożona w czasie.Skrajny nacjonalizm litewski nie jest groźny bo to margines. Grożniejsi są tzw."prawdziwi patrioci" porozrzucani w Sejmie po różnych partiach i partyjkach.To oni blokują wypełnienie Traktatu z 1994r /i innych/ a nie Stowarzyszenie Vilnija".To wypowiedzi nobliwych polityków, uczonych, dziennikarzy wykreowały Polskę na wroga nr 2.A prosty litewski lud pracujący miast i wsi, o nieskomplikowanych umysłach, to kupuje...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 Józef 2014-11-12 18:15
08/15 masz rację, Lietuva realizuje swoje zamierzenia bo taka jest geopolityka, to nie wynika z faktycznych starań Lietuvy ale z okoliczności zewnętrznych. Jednak ciągłe skłócanie się z Polską długofalowo może przynieść wiele szkody, bo choć Polacy są bardzo otwarci i tolerancyjni, to jednak już teraz wizerunek Lietuvy w Polsce jest zły. A wszystkiemu jest winny ten szalony nacjonalizm będący w opozycji do dyskryminowanych mniejszości narodowych. Włądze Polski wywiązują się ze swoich sojuszniczych zobowiązań, ale zwykli ludzie są bardzo wkurzeni na ten lietuviski nacjonalizm.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 ja 2014-11-12 15:25
Cytuję Alina:
Komu ta Litwa na Północy potrzebna? Wątpię, by kraje skandynawskie zechciały się podzielić swoim bogactwem :) bo niby z jakiej racji? Polska ma do Litwy jeszcze jakieś sentymenty, ale Skandynawia żadnych.


Litwie bliżej do Azji niż do Północy, nie obrażając Azji ;)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 27 kwietnia 2024 

    J 14, 7-14

    Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeśli Mnie poznaliście, będziecie również znać mego Ojca. Wy zresztą już Go znacie, a nawet ujrzeliście”. Wtedy Filip poprosił: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Jezus mu odparł: „Filipie! Jeszcze Mnie nie znasz, mimo że tak długo jestem z wami? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także Ojca. Dlaczego więc prosisz: «Pokaż nam Ojca»? Czyżbyś nie wierzył, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec jest we Mnie? Słów, które mówię do was, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który jest we Mnie, dokonuje swoich dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeśli zaś nie, to przynajmniej wierzcie ze względu na dzieła. Uroczyście zapewniam was: Kto wierzy we Mnie, będzie dokonywał takich samych dzieł, jakie Ja czynię, a nawet dokona większych od nich, ponieważ Ja odchodzę do Ojca. O co tylko poprosicie w moje imię, spełnię to, aby Ojciec został uwielbiony w Synu. Jeśli o coś poprosicie w moje imię, Ja to spełnię”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24