Prawo do domu

2013-10-15, 14:40
Oceń ten artykuł
(11 głosów)

Wielokrotnie rugowani ze swego majątku i wyganiani z Wilna bracia franciszkanie za każdym razem wracali do miasta, gdzie byli obecni jeszcze przed przyjęciem przez Litwę chrześcijaństwa. Po ostatnim powrocie bracia swoją świątynię przy ulicy Trockiej zastali w kompletnej ruinie. Nie załamali się. Bez żadnego praktycznie wsparcia ze strony państwa rozpoczęli restaurację historycznego kościoła, którego wnętrze wyglądało tak, jakby Hunowie i Wandale mieli tam swój przemarsz. Jednocześnie bracia rozpoczęli też starania o zwrot położonego tuż przy kościele klasztoru, z którego zostali wygnani przez sowietów w lipcu 1940 roku.

Walka o zwrot klasztoru była długa, trudna i niemalże beznadziejna. Budynek bowiem w anarchicznych latach 90-tych zagarnęli dobrze umocowani we władzach „biznesmeni", którzy niczym sfora wilków zębami uchwycili się darmowego trofeum. Po długich latach sądowych rozpraw sprawiedliwość jednak ostatecznie triumfowała. Budynek klasztoru „przychwatyzatorom" został sądownie zabrany, a w jego posiadanie weszło państwo jako podmiot, który był ostatnim właścicielem tego obiektu. Wydawało się więc, że już nic nie stanie na przeszkodzie, by w ramach litewskiego prawa zwrócić własność kościelną jej prawowitym właścicielom – franciszkanom.

Wydawałoby się. Gdy sprawa znalazła się na ostatniej prostej, nagle obudziła się dotychczas drzemiąca wileńska „inteligencja" spod znaku „tautininkasów", która przypomniała sobie, że w budynku klasztoru w okresie okupacji carskiej przez pewien czas mieściła się pierwsza w Wilnie litewska szkoła dwuletnia. I, co więcej, mieszkał tam nawet kątem przez pewien czas sam patriarcha odrodzenia narodowego Jonas Basanavičius. Miejsce więc jest niewątpliwie niezwykłe, kolebka litewskości wręcz w Grodzie nad Wilią. Bulwarowa „Respublika" sprawę więc natychmiast wzięła na warsztat. Klasztor okrzyknęła centrum litewskości, na które nastają „przybyli z Polski" franciszkanie. „Eksperci" bulwarówki uderzyli na alarm. Filozof Vytautas Rubavičius, pociągnięty ostatnio za język przez dziennikarzy, snuje straszliwą wizję, że w razie odzyskania przez polskich franciszkanów swej własności w sercu wileńskiej starówki natychmiast przekształcą ją w instrument polonizacji Wileńszczyzny (aż strach powtarzać za filozofem tak „kraupią" wizję).

A założenie jest przecież odwrotnie proporcjonalne. W klasztorze ma powstać centrum wzmacniania litewskości (no bo Basanavičius, pierwsza szkoła zobowiązują). „Respublikowa inteligencja" nie zasypia więc gruszek w popiele. Jak donosi jeden z ostatnich numerów bulwarówki, na łakomy kąsek w centrum starówki zaczęło pretendować Centrum Lituanistyki UW, któremu w pomieszczeniach uniwersyteckich stało się bardzo ciasno. A tutaj tylko jakich 6-10 minut spacerkiem od uniwersytetu byłoby, utyskuje pełniący obowiązki rektora UW prof. Juras Banys. I studentom wygodnie, i jaka wspaniała misja byłaby, zachwyca się profesor pomysłem i dodaje, że „byłaby to duża radość dla uczonych".

Tak, tak rzecz niechybnie byłaby wspaniała. A co najpiękniejsze - w iście sowieckim stylu byłaby dokonana. Odebrać właścicielom majątek i przekazać go na cele wyższe. Bo czyż nie było w historii już takich „chwalebnych" przypadków, gdy np. katedrę na galerię obrazów przekształcono, a w kościele św. Kazimierza wręcz muzeum ateizmu założono. Tylko patrzeć i uczyć się...

A franciszkanie mimo wszystko wciąż nie tracą nadziei, że demokratyczne władze uszanują prawo własności i pozwolą braciom wrócić do swego domu.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#20 fra 2013-10-20 20:59
Montwiłł dobroczyńca pobłażliwie n to wszystko spogląda.Jako bankier i jako filantrop wie cos więcej o chciwości i jej ujarzmianiu.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#19 Ola 2013-10-18 12:37
Takie łupy z grabieży się dostają póżniej obleśnym nacjonalistom litewskim. Takim jak A. Smetona z Uniwersytetu Stefana Batorego. Złodzieje.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Wojciech Pl 2013-10-17 18:24
bardzo nieładnie, gdy próbuje się usprawiedliwiać złodziejstwo. A franciszkanie w Wilnie przeżyli jakoś napaść Krzyżaków, trzy pożary, czasy, gdy kościół zarekwirowało wojsko i zrobiło z niego magazyn zbożowy i w końcu likwidację po upadku powstania styczniowego. I teraz tak po prostu Lietuvisi zabiorą ich własność???
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 titus 2013-10-16 22:46
Co za dziwaczny kraj i pokręcona tutejsza rzeczywistość. Jak muszą być słabi i niepoewni swego Litwini, że tak strasznie panicznie się boją wszystkiego co polskie. A jest wiele polskiego w Wilnie i okolicach.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 da 2013-10-16 22:16
zakon franciszkanów w Wilnie zlikwidował sam Murawiow w odwecie po stłumieniu powstania styczniowego. A teraz Litwini utrudniają zakonowi powrót do miejsca, gdzie przybyli jeszcze w czasach pogańskich. A tłumaczenia Litwinów są głupie, bo co z tego, że kiedyś była tam jakaś szkoła litewska, skoro pierwszymi właścicielami byli franciszkanie?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 Alina 2013-10-16 19:57
do jan kran: istnieje coś takiego jak Fundacja Kultury Polskiej na Litwie im. Józefa Montwiłła, która zajmuje się m.in. upamiętnianiem działalności AK na Wileńszczyźnie. Może to ma związek z zaniedbaniem pomnika Montwiłła?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 Jan Kran 2013-10-16 18:31
do Jur: zgadzam się, wielka szkoda, że pomnik Montwiłła- wielkiego polskiego filantropa znanego ze swej działalności społecznej i charytatywnej, jest w takim stanie. Czy to dlatego, że był Polakiem???
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 odqrzacz 2013-10-16 15:11
Oddajcie Bogu co boskie...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Bolek 2013-10-16 12:13
Klasztor ten jest najstarszy w Wilnie i od zawsze należał do Franciszkanów. Wtym państwie to normalne 4000lt właścicielowi za hektar ziemi lub i wogóle nic.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 sam 2013-10-16 12:02
Basanavicius jest dla nich szczególnie ważny bo to za jego udziałem powstała nazwa Vilnius która nigdzie wcześniej nie figurowała. Było tylko Vilna, Wilno.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Sobota, 18 maja 2024 

    Św. Jana I, papieża i męczennika, wspomnienie

    J 21, 20-25

    Ewangelii według świętego Jana

    Gdy Jezus Zmartwychwstały ukazał się uczniom, Piotr odwrócił się i zobaczył ucznia, którego Jezus miłował, idącego z tyłu. To on podczas wieczerzy oparł się na Jego piersi i zapytał: „Panie, kto Cię zdradzi?”. Gdy Piotr go spostrzegł, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z nim?”. Jezus mu odpowiedział: „Jeśli zechcę, żeby on pozostał aż do mego powrotu, czy to twoja sprawa? Ty pójdź za Mną”. Rozeszła się więc między braćmi wiadomość, że ten uczeń nie umrze. Tymczasem Jezus wcale mu nie powiedział, że nie umrze, lecz: „Jeśli zechcę, aby on pozostał aż do mego powrotu, czy to twoja sprawa?”. To właśnie ten uczeń świadczy o tych sprawach i on je spisał. A wiemy, że jego świadectwo jest prawdziwe. Jezus uczynił jeszcze wiele innych rzeczy, lecz sądzę, że gdyby to wszystko spisano, cały świat nie pomieściłby napisanych ksiąg.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24