Konstytucja jak Wańka-wstańka

2013-09-16, 14:53
Oceń ten artykuł
(6 głosów)

Trybunał Konstytucyjny w naszym kraju po raz kolejny zaskakuje. Orzekł ostatnio, że regulacja prawna, przewidująca wyrównanie za utraconą ziemię na terenie miasta w wysokości 6 tysięcy litów za hektar, nie jest sprzeczna z Konstytucją. Mimo że taka wysokość kompensaty jest częstokroć kilkusetkrotnie niższa od realnej rynkowej wartości utraconej przez prawowitych właścicieli ziemi, to jednak sędziowie TK uznali, że nie przeczy ona konstytucyjnej normie głoszącej, iż „nuosavybe yra nelečiama", a za utraconą własność musi być „teisingai atlyginta".

W interpretowaniu tej konstytucyjnej zasady należy brać pod uwagę możliwości finansowe państwa, argumentowali swą kuriozalną decyzję sędziowie. Nie jest to pierwsze tak nonszalanckie, delikatnie mówiąc, traktowanie przez litewskie sługi Temidy Ustawy Zasadniczej. Podobne zaskakujące interpretacje zdarzały się „sługom" również w przeszłości. Wystarczy przypomnieć chociażby głośną sprawę pisowni nazwisk, kiedy Trybunał, wydając orzeczenie o obligatoryjnej pisowni wszystkich nazwisk (niezależnie od narodowości właściciela nazwiska) po litewsku, motywował to tym, iż nazwisko jest szczególnym spoiwem obywatela z państwem, dlatego literki w nazwisku też musowo muszą być państwowe. (Ciekawe, co by Martschülönys Scharunas na taką interpretację Konstytucji powiedział, gdyby zamieszkał w Niemczech?).

No, ale zostawmy nazwiska. W przypadku rekompensaty za ziemię, kiedy Trybunał uznał, że państwo za zrabowany obywatelowi Mercedes może rozliczyć się hulajnogą, posunął się do zupełnego prawnego nihilizmu. Usankcjonował bowiem kolejną tak naprawdę grabież byłych właścicieli ziemi. Sowieci kiedyś grabili „pomieszczikow", bo uznali ich za wrogów ludu. Władze demokratycznej Litwy grabież usankcjonowali, uznając groszową rekompensatę za zgodną z prawem. Argumentacja sędziów jest prosta jak drut. Mamy kryzys. Kasa państwowa jest pusta, więc Konstytucję i jej zasady o „nietykalności własności prywatnej" i „uczciwym zadośćuczynieniu" za utraconą własność można zawiesić na kołku. Zupełnie jak w radzieckim kawale wyśmiewającym debilizm panujący w armii sowieckiej, kiedy oficer-politruk pouczał „bojcow", że dwa razy dwa, owszem, na ogół jest cztery, ale w „wojennoje wriemia" rachunek ten może skurczyć się do trzech.

U nas aktualnie na Litwie „wriemia nie wojennoje" co prawda, ale rachunek i tak można skurczyć według widzimisię władzy. Konstytucja też werbalnie jest niby największą wartością, ale spadkobiercy - szczególnie ci z Wilna (bo o nich najbardziej w tym wszystkim chodzi) są jacyś nieprawomyślni. Więc i Konstytucję w tym przypadku można potraktować jak Wańkę-wstańkę. Kiwnąć w taką stronę, która odpowiada kiwającym.

I na nic żadne perswazje i kompromisowe propozycje ze strony Litewskiego Związku Właścicieli Ziemi, który zresztą sprawę do Trybunału skierował, mając, jak się okazało złudną, nadzieję na elementarną praworządność w naszym kraju. Kęstutis Mozeris, szef Związku, rozumiejąc, że i Salomon z pustego nie naleje, proponował sędziom Trybunału rozłożyć płatność uczciwej rekompensaty w czasie. Nawet na 20 lat, byle sprawiedliwości dziejowej stało się zadość. I nic. Słudzy Temidy (w tym przypadku te słowa należałoby ująć w cudzysłów) z premedytacją przyjęli decyzję ostatecznie wywłaszczającą prawowitych właścicieli z ich własności bez godziwej rekompensaty.

W takiej sytuacji zostaje mieć tylko nadzieję, że może Trybunał w Strasburgu, w odróżnieniu od litewskiego TK, szanuje jeszcze świętą zasadę nietykalności własności prywatnej? Tak czy inaczej jest to już ostatnia deska ratunku dla beznadziejnie okpionych na Litwie spadkobierców prywatnych majątków.

Tadeusz Andrzejewski

 

Komentarze   

 
#19 Witold 2013-09-22 18:04
Lietuviskie instytucje, z Trybunałem Konstytcyjnym włącznie, wykazują się zdumiewającym orzecznictwem. Wszelkie decyzje podejmowane są tak, by naruszać przede wszystkim interes miejscowych Polaków. I jak tu nie mówić o oczywistej dyskryminacji polskiej rdzennej mniejszości narodowej przez lietuviskie władze?!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#18 Marcin Wa-wa 2013-09-20 13:39
Trzymajcie się Rodacy. Jesteśmy z Wami, choć niestety polskie władze nie popisują się skutecznością. Walczą o prawa człowieka w Afryce, a nie potrafią skutecznie wstawić się za Rodakami dyskryminowanymi przez władze litewskie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#17 vega 2013-09-18 14:58
longin, mogę się z tobą zgodzić. Lietuvisom ciężko się pogodzić, że w ich pięknej stolicy tyle ziemi, w tym tej najlepszej, powinno należeć do Polaków. To dla nich gorzka pigułka do przełknięcia, dlatego zrobią wszystko żeby do tego nie dopuścić np. strasząc ludzi żeby brali żenująco nieskie rekompensaty, bo w przeciwnym razie zostaną z niczym...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#16 adrian 2013-09-18 12:06
Oni stosują jakiś przelicznikz początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to wartość ziemi była niższa o wiele i pieniądz miał większą wartość. Kiedyś działkę można było kupić za jakieś 300 dolarów natomiast teraz jej wartość może wynosić 100000$. Więc taką decyzję uważam za grabież.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#15 longin 2013-09-18 11:26
Oni się boją,że jeżeli kompensacje za zrabowaną ziemię będą dużo wyższe to drastycznie wzrosną dochody Polaków (bo w większości do nich ziemia należała) co może zagrażać bezpieczeństwu państwa.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#14 ot co 2013-09-17 23:04
"państwo za zrabowany obywatelowi Mercedes może rozliczyć się hulajnogą" - takie właśnie są lietuviskie normy i standardy. To naprawdę jest dziki kraj.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 G.C. 2013-09-17 18:59
do Alina: "młodzież narodowa" na jednym z wieców antypolskich twierdziła, że nazwisko jest własnością państwa! Niedługo i imiona słowiańskie zostaną zakazane...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 Alina 2013-09-17 18:28
ech, święte prawo własności... kto by o tym na Litwie pamiętał... okrada się nas z ziemi, odbiera nasze nazwiska, nawet uczestnicy jakiegoś głupiego reality show włażą na cudze posesje i zrywają tabliczki z polskimi nazwami ulic...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 januk 2013-09-17 17:41
to się wszystko nazywa "kradzież w świetle prawa". Jeśli komuś zabiera się ojcowiznę i proponuje za to nędzne ochłapy, to ja nie znajduje na to innych słów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 Mordor_soon 2013-09-17 12:54
Tak się dokonuje skandaliczna lietuviska grabież polskiego Wilna.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Środa, 5 czerwca 2024 

    Św. Bonifacego, biskupa i męczennika, wspomnienie

    Mk 12, 18-27

    Słowa Ewangelii według świętego Marka

    Podeszli do Jezusa saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zadali Mu pytanie: „Nauczycielu, Mojżesz zarządził, że jeśli umrze czyjś brat i pozostawi żonę, a nie zostawi potomka, to jego brat ma wziąć ją i wzbudzić potomstwo swemu bratu. Było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, a umierając, nie pozostawił potomka. Drugi ją wziął i też umarł bezdzietny, podobnie trzeci. I żaden z siedmiu nie zostawił potomka. W końcu po nich wszystkich umarła i ta kobieta. Skoro siedmiu miało ją za żonę, przy zmartwychwstaniu – jeśli powstaną – którego z nich będzie żoną?”. Jezus powiedział: „Czyż nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pisma ani mocy Boga? Przecież kiedy powstaną z martwych, nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, ale będą jak aniołowie w niebie. Co zaś tyczy się umarłych, że zmartwychwstaną, to czy nie czytaliście o krzewie w księdze Mojżesza? Bóg powiedział do niego: «Ja jestem Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Bardzo się mylicie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24