Dzień wcześniej, 26 czerwca, prezydent Dalia Grybauskaite oświadczyła jednoznacznie, że Konstytucja Litwy nie zezwala na pisownię nazwisk nielitewskich w oryginale, a ona nie może się temu sprzeciwiać. Błędne koło zatoczyło kolejny krąg. Czyżby zatem do ministerstwa sprawiedliwości wypowiedź głowy państwa nie dotarła? Czy też dla ministerstwa potrzebna jedynie opinia Komisji, czy jej ostateczna decyzja? Konia z rzędem temu, kto policzy, ile podobnych interpelacji w ciągu tych dwudziestu lat już było. Jak dotychczas, na zasięganiu opinii komisji językoznawców czy Sądu Konstytucyjnego wszystko się kończyło.
Jak wiemy, obecny rząd w swoim programie zobowiązał się do rozwiązania kwestii zapisu imion i nazwisk osób w dokumentach tożsamości oraz pisowni nazw ulic i miejscowości na podstawie Konwencji Ramowej o ochronie mniejszości narodowych. W sytuacji, gdy na Litwie dotychczas nie została przyjęta nowa Ustawa o Mniejszościach Narodowych, zabawa ping-pongowa z pisownią nazwisk z powodzeniem będzie trwała nadal. Komisja już zakomunikowała, że zajmie się pracą opiniotwórczą w tym temacie... dopiero we wrześniu, po urlopach.
W tym samym czasie do Wileńskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego wpłynęła skarga od Europejskiej Fundacji Praw Człowieka na tąż samą Państwową Komisję. Chodzi mianowicie o to, że ww. komisja nie raczyła interweniować w sprawie używania litery „w" w napisach publicznych. Tym razem nie chodziło o nazwy ulic w rejonach podwileńskich. Dotyczyło to używania liter WC, określających publiczne toalety... Fundacja poparła swe żądanie decyzją Sądu Konstytucyjnego, która głosi, że używanie nielitewskich liter łamie zasady języka państwowego. Jak widzimy, zagrożenia czyhają nań ze wszystkich stron. Wygląda na to, że sprawa pisowni nazwisk doczeka się rozstrzygnięcia nie wcześniej, niż po uregulowaniu oznakowania miejskich szaletów.
Czesława Paczkowska
Komentarze
Jest takie powiedzenie - Na złodzieju czapka gore. Grybauskaite doskonale wie, że ma nieczyste sumienie wobec Polaków. Dlatego robi takie uniki.
Metropolita szczeciński-kamieński abp Andrzej Dzięga, zwracając się do przedstawicieli z Litwy powiedział: "Pozdrówcie tam na Litwie naszych braci Polaków, którzy tam mieszkają. Dziękujemy, że o nich pamiętacie i jednocześnie prosimy, pomóżcie im by się czuli jak u siebie w domu pośród was. Zaproście ich odważnie, aby budowali razem z wami wolną, godną, niepodległą i silną Litwę."
Prawdopodobnie Grybauskaitė jak zwykle nic nie zrozumiała...
Ponadto strona litewska w ostatniej chwili odwołała otwarte spotkanie prezydent Litwy z mieszkańcami Myśliborza. Zapewne w obawie przed trudnym pytaniem - dlaczego na Litwie wciąż trwa dyskryminowanie rdzennej polskiej mniejszości narodowej?!
ten Butkevičius albo nas wszystkich ma za skończonych duraków, albo jednak z nim samym coś jest nie tak... Zdecydowanie stawiam na to drugie.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.