„A po siódme, nie kradnij!”

2016-05-31, 14:32
Oceń ten artykuł
(8 głosów)

Na Litwie ludu ubywa w tempie zatrważającym niczym śniegu w wiosennych promieniach słońca. Ekonomiści alarmują, że będzie problem niedługo dla gospodarki i życia społecznego. Biznes więc zaczyna się martwić. A partie polityczne? Kombinować...


Bo tak chyba trzeba by potraktować rzecz niespotykaną w krajach o dojrzałej demokracji, bo dotyczącą procederu podkradania wzajemnego przez partie sobie przewodniczących. Tak się stało na ten przykład z partią Prawo i Porządek (TiT), której przewodniczący Valentinas Mazuronis opuścił szeregi organizacji, by przystąpić do konkurencji – Partii Pracy, gdzie w mig awansował na lidera. Manewr nie słabszy od tych, jakimi popisują się zwykle kierowcy bolidów formuły F1. Czyżby aż tak kiepsko byłoby w naszym kraju z kadrami politycznymi?

Osieroconej TiT animusz mocno po tym wydarzeniu podupadł, a wraz z nim i słupki poparcia. Ostatnio do 5,3 proc., czyli granicy progu wyborczego. Desperacją musi być to dla partii politycznej, która jeszcze do niedawna pretendowała do laurów pierwszeństwa nad Wilią. Teraz szarpie się w panice, by nie spaść pod próg.

Nie ma poparcia, nie ma też kadr partia niesfornego ongiś lotnika. Gdy przyszło jej ostatnio zgłosić kandydata na ministra spraw wewnętrznych, też musiała pożyczyć od konkurencji. Posła Povilasa Gylysa z świętej pamięci partii Drąsos Kelias. Ten przyszedł do partii wraz z kolegą Valdasem Vasiliauskasem, którego szybko na szefa sztabu wyborczego awansowano (to też chyba tylko u nas możliwe), ale – jak się okazało – nie na długo. Poseł Žemaitaitis bowiem potraktował kolegów wędrowców niezbyt gościnnie powiadając, że „przyszli z partii morderców ludzi”. Po takich słowach ci, którzy przyszli, odeszli. Obrażeni.

Ale o co tutaj się obrażać. Taki na dzień dzisiejszy mamy poziom elit politycznych. Miałcy politycy wędrują od partii do partii. Bezideowi, bezbarwni, bezwyznaniowi, ale za to bardzo pragmatyczni. Nieważne, jaka partia, jaki program polityczny, byle bliżej władzy, bliżej wygodnego fotela. Sam Paksas, o którego partii dzisiaj mowa, na litewską scenę polityczną wdarł się niczym Robin Hood, obiecując zabrać bogatym i dać biednym. Na tym m. in. urósł w litewskiej polityce. Dzisiaj jego partia po przejściach to zbieranina byłych bankowców, kuglarzy politycznych, karierowiczów, do których ostatnio doszlusowali (żeby było głośniej i radośniej) skrajni nacjonaliści spod znaku „tautininków”. Panka and company obsadzili wileńskie okręgi wyborcze z ramienia TiT, więc w stolicy nie zabraknie nam mariażu paksistowskiego orła ze swastyką, którą zwykli epatować narodowcy.

Jeżeli o wyborach mowa, to dla Paksasa – wiadomo - na Litwie nadal pozostaje rola nielota. Poprosił więc niedawno samego szefa Parlamentu Europejskiego Martina Schulza, by ten na litewski parlament huknął, by ten wreszcie zaczął stosować się do prawa. Pamiętamy, że Trybunał w Strasburgu orzekł, że Litwa ukarała nieproporcjonalnie Paksasa za złamanie Konstytucji zabraniając mu dożywotnie startu we wszystkich litewskich wyborach. Litewski Sejmas po werdykcie musi karę uchylić. Ale w litewskim Sejmasie zasiadają partie, które „kochają” prawo, a prawdę – według możliwości – omijają szerokim łukiem. Więc z chytrą miną pozorują z wyborów na wybory, że zamierzają impeachmentowanego eksprezydenta przywrócić do praw wyborczych. Mają zresztą duże doświadczenie, jak obiecywać i przez 20 lat obietnic nie spełniać (domyślają się Państwo, o czym mówię).

Litewską partiokrację dobija też korupcja, która jak hydra omotała większość partii parlamentarnych, gdzie zresztą (to znaczy w Sejmie) ostatnio prokuratura dokonała rewizji. Rzecz dotychczas niesłychana, by nie powiedzieć: szokująca. Sprawa Eligijusa Masiulisa, eksposła i eksliberała, który łapóweczki pobierał w reklamówkach na sejmowym parkingu, jest rozwojowa. Zatacza coraz szersze kręgi i – wydaje się – uderza w kolejnych polityków z wierchuszki (jak podają media, poseł Gapšys jest kolejnym na celowniku organów praworządności). Kto jeszcze? Czas pokaże. Ale łydki pewnie trzęsą się już teraz niejednemu wybrańcowi ludu. Drżą też jak marne domki w epicentrum trzęsienia ziemi rankingi partii, które były niemal pewne zwycięstwa w jesiennych wyborach. Liberałom spadło trzykrotnie, socdemom spada wolniej, ale za to stabilnie z miesiąca na miesiąc. O TiT już mówiliśmy.

Na Litwie ludu ubywa. Ci, którzy do jesieni nie wyjadą, będą mieli problem, bo praktycznie każda partia tradycyjna, jak lubią siebie honorować, ma swoich masiulisów, malinauskasów, gapšysów, navickasów. Partiokracja gnije, ale PR-u na wybory nie zaniecha. Może ktoś tam skusi się. Kiedyś na jednym z banerów wyborczych polityk, reklamujący siebie jako znawcę gospodarki zatroskanego o jej stan, rzucił hasło: „Po pierwsze, gospodarka”! Zirytowany wyborca zaś dopisał: „A po siódme, nie kradnij!”.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#30 Ireneusz 2019-12-07 18:58
Powinno się nie kraść i nie zabierać niepotrzebnie oraz nie wyrzucać, bowiem człowiek to przecież nie złodziej.
:-|
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#29 A po 8 2016-06-10 11:48
nie zapominaj uwzględnić swoich dochodów i majątku w zeznaniu. Ktoś zapomniał(?) wpisać działek w Bułgarii o wartości 200 tyś i 150 tyś. Jeden to minister drugi poseł.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#28 Kraszan 2016-06-07 19:56
Korupcja u liberałów i afery w innych litewskich partiach to w ostatnich latach smutna codzienność. Dlatego ja stawiam na Polaków z AWPL!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#27 WKL 2016-06-06 21:29
Aby prawo Boże działało - w tym przypadku Dekalog - musi być wiara. Skoro nie ma jej - nie ma Dekalogu - prawa, które jest fundamentem prawa nowożytnego każdego europejskiego i nie tylko kraju.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#26 Marco 2016-06-06 15:18
Przechodzenie z partii do partii nie byłoby problemem jeśli ktoś w rzeczywistości zmienił zdanie w kwestiach wyróżniających jedną partię od drugiej. Natomiast takie skakanie dla skakania, bo 'tym' akurat słupki wyborcze urosły jest zwykłą polityczną prostytucją.

Ktoś kto niema trwałych i jasnych zasad nigdy nie będzie budził zaufania społecznego.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#25 Beata 2016-06-05 19:47
Kraść nikomu nie wolno. A politykowi to już w ogóle. Dlatego dla polityków powinna być bardziej surowa kara.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#24 Jarek 2016-06-04 22:09
Pracownik w pracy rozliczany jest z efektów swojej pracy. Czemu nie jest tak w przypadku polityków - naszych 'pracowników'. Skoro obiecują, że coś zrobią my na tej podstawie ich wybieramy. I powinniśmy rozliczać ich z obietnic.

Libarałowie to by się już nie podnieśli, ale dla AWPL byłaby 5+
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#23 polityka po lietuvisku 2016-06-04 10:01
"łapóweczki pobierał w reklamówkach na sejmowym parkingu"...
Kto? Wieloletni poseł, minister rządu, szef partii.
Szok? Niekoniecznie. Tam gdzie nie ma zasad i wartości, jak w przypadku liberałów, takie rzeczy mogą się zdarzać.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#22 Lechita 2016-06-03 21:37
Ciekawy wpis znaleziony forumowicza W.Litwin:
W RL od początku jej niepodległości działa ustawa o zwrocie mienia zagrabionego przez władzę sowiecką obywatelom państwa. W ramach tej ustawy Polacy z Wilna i Wileńszczyzny wystąpili o zwrot ziemi, która przed wojną była własnością ich przodków. Niestety po 25 latach właściwie tylko Polacy na terenach, które należały do Polski, czyli Wilnie i Wileńszczyźnie nie otrzymali zwrotu ziemi. Otrzymał ją między innymi Landsbergis największa szuja antypolska a Polacy w rejonie wileńskim otrzymali raptem 30% a w samym Wilnie ledwo 17%.

Skoro Labasy nie traktują Polaków jak swoich obywateli to ci powinni z dniem dzisiejszym przestać płacić podatki i ogłosić region autonomiczny zależny od Litwy lub może nawet Polski.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#21 Litwa dla ... 2016-06-03 20:30
Prezes Związku Litewskiej Młodzieży (gość prawie 40 letni)Narodowej Julius Panka autor 'słynnego' Litwa dla Litwinów zatrudnił się w Lidlu. Tak tym niemieckim Lidlu. Podobno praca w spółce obcego kapitału nie przeczy jego poglądom politycznym. Hehehe to dopiero obłudnik i hochsztapler.

A na marginesie: Litwa dla Litwinów oznaczałaby, że zostaliby prawie tylko Polacy
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 26 kwietnia 2024 

    J 14, 1-6

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem. A znacie drogę tam, dokąd idę”. Na co rzekł Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. Jezus mu odpowiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24