Brakuje 7,8 mln, a kompromitacja na miliard

2016-03-01, 18:11
Oceń ten artykuł
(4 głosów)

Litewscy pedagodzy są najmniej zarabiającymi pracownikami oświaty w całej Europie, przynajmniej tak twierdzą na podstawie swoich wyliczeń resortowi związkowcy w naszym kraju. Mizerne, uwłaczające godności pensje zmusiły więc nauczycieli do strajku. Tymczasem premier Algirdas Butkevičius, tłumacząc się opozycji z zaistniałej sytuacji, winę za wszystko próbował zwalać... na niewidzialną rękę Rosji.

Zdaniem premiera to Rosja, chcąc destabilizować sytuację w naszym kraju, może podjudzać niektórych organizujących strajki liderów związkowych, jako że ci utrzymują kontakty ze swymi odpowiednikami w tym kraju. Jak nie wierzycie, to poczytajcie „Komsomolską prawdę", przekonywał opozycję szef rządu dodając, że ma też „tam tikrų tarnybų" tajną notatkę w tej sprawie. Opozycja, która sama chętnie i często dmie w tą samą dudę kremlowskiego spisku, tym razem jednak premierowi nie dała wiary. Ba, jeżeli wierzyć gazetom, była nawet w szoku po tym, gdy wysłuchała wynaturzeń Butkevičiusa. Eligijus Masiulis wręcz się zaniepokoił stanem szefa rządu: „Jestem zaniepokojony stanem premiera. Takie uczucie, że premierowi potrzeba jest albo księdza, albo psychologa, gdyż z jego ust słyszymy ostatnio coraz więcej teorii spiskowych", sumował się kondycją psychiczną szefa rządu szef liberałów.

Na następny dzień Butkevičius jednak otrzeźwiał, odeszły go zmory, więc zaczął nauczycieli przepraszać gęsto się tłumacząc, że nie to miał na myśli, co powiedział. Nie tak go zrozumiano, bo w rzeczywistości chodziło mu o to, by przestrzec pedagogów przed złymi ludźmi, gdyż ma notkę, gdzie go służby przestrzegają, więc i on przestrzega, jako że nauczycieli kocha i szanuje. „Moim obowiązkiem jako prezesa Rady Ministrów jest uprzedzić te związki, które organizują strajki, by do tych strajków nie dołączyli „tam tikri žmonės", którzy by wzbudzali „tam tikrą chaosą", w swoim stylu zawile i tajemniczo gadał szef rządu.

Mleko się jednak rozlało. Premier wręcz ze swoim spiskiem wyskoczył jak Filip z konopi - zupełnie tak, jak pewien generał, który niedawno tłumaczył, że należy pozamykać na Litwie szkoły mniejszości narodowych, żeby w nich nie bruździła wiadoma już nam „niewidzialna ręka". Jak wiadomo jednak, generałom zawsze jest dalej do głowy niż intelektualistom, dlatego – uważam – premier odleciał bardziej niż mundurowy (halo, premierze, tu Ziemia) i już na pewno znacznie bardziej, niż dopuszcza to jego ranga polityczna.

Na szczęście związkowcy nie zrazili się chwilową niedyspozycją intelektualną Butkevičiusa, wzięli kanapki i termos i poszli na negocjacje do ministerstwa oświaty. Zapowiedzieli przy tym, że nie wyjdą stamtąd, dopóki nie osiągną porozumienia. Niepokoję się, ile wzięli tych kanapek, bo może ich zbraknąć, jako że minister Pitrėnienė po rozmowach orzekła, że oczekiwanych podwyżek dać nie może, gdyż nie ma z czego. Sytuacja zatem wytworzyła się patowa, ale i groteskowa zarazem. Chodzi mi o postawę Partii Pracy (PP) w tym konflikcie. Jak podają media, Valentinas Mazuronis, nowy szef PP, podczas ostatniej manifestacji strajkujących nauczycieli miał się wmieszać w szeregi organizatorów protestu i głośno wspierać ich żądania płacowe. Jeżeli to prawda, to wyglądałoby to trochę tak, jakby Mazuronis stanął przed lustrem i zaczął żądać od ... Mazuronisa podwyżki dla nauczycieli. Bo warto przypomnieć, że minister Pitrėnienė w rządzie Butkevičiusa jest reprezentantką właśnie PP, a Mazuronis ma nad nią bezpośrednią zwierzchność partyjną.

Groteskowych zachowań Mazuronisa i premiera Butkevičiusa nie da się inaczej wytłumaczyć jak jakąś niepojętą fatalną złą passą koalicyjnego rządu. Kompromituje się on ostatnio tak regularnie jak cykanie chronometru szwajcarskiego zegarka. Najpierw skandale korupcyjne, potem najdziwaczniejsza w historii litewskiego parlamentaryzmu sesja nadzwyczajna Sejmu, którą wicespiker Algirdas Sysas rozpoczął intonując hymn narodowy, a po godzinie znowu musiał śpiewać, by ją zamknąć, bo koalicjanci nie chcieli niczego badać. Wszystko to skrajnie irytuje jak i to, że premier przypisuje oświatowym związkowcom niecne intencje tak naprawdę na podstawie artykułu w „Komsomolskiej prawdzie".

Rządowi brakuje 7,8 mln euro, by zadowolić słuszne oczekiwania płacowe nauczycieli. Tymczasem rząd kompromituje się tak, jakby chodziło co najmniej o miliard.

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#12 Janecki 2016-03-04 09:46
Kompromitacja goni kompromitację, skandal goni skandal, rząd pełen nieudaczników, a premier wciąż ma świetny nastrój. No normalnie albo facet bez skazy albo... kompletne dno i dwa metry mułu.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 Jan Kran 2016-03-03 17:42
Niezadowolenie w społeczeństwie rośnie i coś czuję, że to początek końca Butkeviciusa i spółki. Płakać po nich nie będę, a pewnie i wiele osób odetchnie z ulgą :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 pytton 2016-03-03 14:22
A już chyba premier zmienił zdanie i wymiękł...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 RSS 2016-03-03 13:03
Podwyżki wypłat są konieczne, bo płace nauczycielskie na Litwie są żenująco niskie w porównaniu do innych krajów. Dzięki Bogu pracownicy oświaty mogą liczyć na wsparcie AWPL, dla której sprawy oświaty zawsze były bliskie sercu. Inni posłowie po podwyższeniu sobie zapłaty (tylko AWPL była przeciw) zapomnieli o szeregowych pracownikach, a teraz gdy ci upominają się o podwyżkę, najpierw premier standardowo bredzi o Kremlu, a potem rzuca nauczycielom ochłapy, żeby tylko się uspokoili.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Wilk 2016-03-02 21:29
Może byłby to tak śmieszne,żeby nie byłoby to tak tragicznie,musimy też sobie oświadomić że my wszyscy jesteśmy zakładnikami tej chorej swory.Aż strach sobie pomyśleć do jakich skutków mogą doprowadzić nasze państwo i nas wszystkich ta niesolidność,zakłamanie piarstwo,kłamstwo i niekompetencja elity żądzącej zużędem prezydentskim włącznie.Nie rozumiem,jak długo można robić swemu narodowi,wodę z mózgu?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 W. 2016-03-02 21:28
W samorządach,w których kieruje AWPL, oświata była jest i zawsze będzie pryorytetem, bo dobrze wiedzą że przyszłość należy do naszych dzieci.Czym więcej będziemy inwestować w edukację uczni w dobre wyposażenie uczciwych pedagogów tym lepszego mądrzejszego obywatela będziemy mieli dla dobra społeczeństwa, czego narazie w niektórych sferach ten problem bardzo się odczuwa. Premier powinien brac przykład z samorządów kieowanych przez AWPL i uczynić oświatę priorytetem w swojej polityce, bo edukacja naszych dzieci jest niezwykle ważna dla przyszłości całego kraju.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 vega 2016-03-02 20:37
Politycy AWPL są blisko ludzi i ich spraw, co niejednokrotnie udawadniali. W październiku zeszłego roku frakcja Akcji Wyborczej Polaków na Litwie w litewskim Sejmie opracowała i zarejestrowała projekty dwóch rezolucji Sejmu, zabiegaąc w ten sposób do zwiększenia wynagrodzeń wychowawców przedszkolnych i nauczycieli klas wczesnoszkolnych. Ich wynagrodzenia są jeszcze mniejsze niż wynagrodzenia nauczycieli szkolnych. Taka różnica w zapłatach jest zwykłą niesprawiedliwością.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 mieszkaniec 2016-03-02 15:26
Rząd kompromituje się coraz bardziej i dlatego uważam za bardzo słuszną decyzję Waldemara Tomaszewskiego o wystąpieniu AWPL z koalicji rządzącej. Lider AWPL celnie przewidział taki rozwój wypadków i uratował dobre imię partii. Szkoda by było żeby AWPL psuła sobie reputację przez takie osoby jak pan premier.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 mac56 2016-03-02 13:32
statystyki są bezlitosne dla premiera: zarobki nauczycieli na Litwie są jednymi z najniższych w UE i tylko człowiek bezczelny może twierdzić, że problemu tak na prawdę nie ma, tylko Rosja znów coś namąciła..
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 Tadeusz 2016-03-02 12:39
"chwilowa niedyspozycja intelektualna Butkevičiusa" trwa już co najmniej kilka lat.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 28 kwietnia 2024

    5 Niedziela Wielkanocy

    J 15, 1-8

    Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winorośli, mój Ojciec zaś jest hodowcą winnej latorośli. Każdą gałązkę, która nie owocuje we Mnie, odcina. Tę zaś, która rodzi owoce, oczyszcza, aby dawała ich jeszcze więcej. Wy już jesteście oczyszczeni dzięki nauce, którą wam przekazałem. Trwajcie we Mnie tak, jak Ja w was. Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie. Ja jestem krzewem winorośli, a wy gałązkami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić. Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, będzie odrzucony jak gałązki i uschnie. Zbiera się je, wrzuca w ogień i spala. Jeśli będziecie trwać we Mnie i jeśli moja nauka będzie w was trwać, proście, a spełni się wszystko, cokolwiek tylko pragniecie. Przez to bowiem doznał chwały mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i jesteście moimi uczniami”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24