Venckienė, wróć!...

2013-05-17, 19:53
Oceń ten artykuł
(3 głosów)

Najbardziej intrygującym wydarzeniem mijającej wiosny ma być pierwsze w historii przejęcie przez Litwę przewodnictwa w Unii Europejskiej. Może jednak okazać się, że tak ważne dla naszego kraju zdarzenie zostanie przyćmione przez kuriozalny w litewskim (a pewnie i światowym) parlamentaryzmie przypadek zniknięcia ściganej przez wymiar sprawiedliwości posłanki Neringi Venckienė.

Litewska Temida jest w wyraźnym kłopocie. Immunitet posłance po burzliwych przepychankach, owszem, udało się cofnąć, ale jak doręczyć teraz jej zawiadomienie o stawienie się na przesłuchanie w prokuraturze? Nikt na Litwie nie jest aktualnie w stanie stwierdzić miejsca pobytu Venckienė. Najbardziej rozpoznawalna medialnie twarz w naszym kraju znikła niepostrzeżenie. Służby specjalne, które na ogół bardzo interesują się podobnymi, mającymi duży rezonans społeczny, sprawami, tym razem zostały na lodzie. Nic nie wiedzą, mimo że Venckienė jeszcze na kilka tygodni przed ucieczką przepisała cały swój majątek na rodzinę, później wypisała swego małoletniego synka ze szkoły i przez nikogo nie zauważona  powiedziała: „Adieu, Lietuva”.

Dokąd zwiała ekscentryczna posłanka? Dobre pytanie. Litewska prokuratura pewnie sowicie wynagrodziłaby tego, kto by wskazał miejsce pobytu osoby, która tak szpetnie przygadała prokuratorom „od skorumpowanej mafii chroniącej pedofilów” i w innych niekulturalnych słowach obrażała sługi Temidy, a nawet niektórych z nich ponoć poturbowała.

Tymczasem sprawa stała się kuriozalna. Rzadko bowiem się zdarza, by wybrana przez wyborców posłanka drapnęła z własnego kraju, bo nie ufa skorumpowanemu systemowi wymiaru sprawiedliwości. Kuriozalne sprawy mają to do siebie, że mogą nabrać szerokiego rozgłosu. Litwie, która jedną nogą jest już na unijnym olimpie, rozgłos w tak bulwersującej sprawie byłby jak pocałunek śmierci. Światowe media, zamiast pisać o sukcesach, na które liczymy przewodnicząc UE, będą rozpisywać się o sensacyjnej ucieczce za granicę litewskiej parlamentarzystki ściganej przez litewskich prokuratorów. Przy okazji napiszą o skandalach pedofilskich w naszym kraju, o korupcji i innych niezbyt eleganckich zjawiskach. Pikantne, nieprawdaż?

Z drugiej strony, nie pojmać Venckienė, to dla śmiertelnie obrażonej litewskiej prokuratury byłby dyshonor nie lada. Sytuacja zatem głupia i patowa, więc zarówno prokuratura, jak i Sejmas modlą się po cichu, by Venckienė sama się objawiła. Będąc w stanie napiętego oczekiwania władze sejmowe przy okazji głowią się, jak by zbiegłą posłankę finansowo ukarać (obcinając wynagrodzenie za absencję na posiedzeniach) i jeszcze do komisji etyki skierować. Ale jak na razie i z tym jest problem, bo a nuż by się okazało, że Venckienė ma np. zwolnienie lekarskie. Falstart wyszedłby z karaniem.

Próbują więc zainteresowani pociągnąć za język to męża uciekinierki, to posłów z „Drąsos kelias”, a nawet asystenta posłanki, który tajemniczo napomyka, że już niedługo wszystko się wyjaśni. Ponadto jednak w sprawie tajemniczego zniknięcia zapanowała ściana milczenia. Posłowie – w co można uwierzyć – sami nic nie wiedzą. Snują się po sejmowych korytarzach zdezorientowani, czy zaczynać już uliczne protesty pod hasłem: „Ręce precz od Venckienė”, czy jeszcze trochę zaczekać. Mąż, kawał chłopa, nawet na torturach nie wyda rodzonej żony. Więc mamy problem. Problem wagi państwowej. Jak zrobić, by pikantny temat zbiegłej posłanki nie przykrył doniosłego wydarzenia, jakim jest przewodnictwo Litwy w UE?

Venckienė, wróć!...

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#14 pl 2013-05-21 20:09
Panie Tadeuszu.Nawet Was polubiłem,ale trochę obok chodzimy.Będę zaglądał,ale tylko.Powodzenia.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#13 G.C. 2013-05-21 09:10
Cytuję nie:
Ja w sumie nie myślę że ta ucieczka dodała całej sprawie tajemniczości i intrygi. Venckiene się wystrachała i czmychnęła z podwiniętym ogonem. I teraz cały ten ruch społeczny który powstał wokół niej, leży w gruzach. Co ona osiągnie całą tą ucieczką.


wiesz, jeśli stanie się męczennicą, to tylko pomoże swojemu ruchowi i stanie się postacią kultową. Jeśli odnajdą ją martwą (czego jej nie życzę), to już w ogóle zostanie świętą, która poległa w walce z pedofilią.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#12 pl 2013-05-20 22:10
Ta sprawa jak i kilka innych rzutuje na postrzeganie Litwy jako państwa prawa.Myślę,że uczyniła prawidłowo by nie popełnić jakiegoś przypadkowego samobójstwa,które w Polsce są modne wśród świadków różnych spraw.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 nie 2013-05-20 19:53
Ja w sumie nie myślę że ta ucieczka dodała całej sprawie tajemniczości i intrygi. Venckiene się wystrachała i czmychnęła z podwiniętym ogonem. I teraz cały ten ruch społeczny który powstał wokół niej, leży w gruzach. Co ona osiągnie całą tą ucieczką.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 da 2013-05-20 19:01
proponuję do ucieczki Venckiene dołożyć protesty polskiej mniejszości przeciwko jej dyskryminacji. To może być niezapomniana prezydencja!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 Beata 2013-05-20 18:23
Sprawa Kedysa a teraz zamieszanie ze zniknięciem Venckienė to problem obnażający bylejakość litewskich instytucji państwowych, szczególnie sądów.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 januk 2013-05-20 12:06
żeby tylko ktoś nie uznał, że lepiej wygląda śmierć posłanki niż jej ucieczka...
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 vega 2013-05-20 10:19
Venckiene, nie wracaj! Niech się trochę pomartwią o swoją prezydencję i o to żeby przebiegała bez skandali. W końcu ktoś z czystym sumieniem nie miałby powodów do zmartwienia?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 Ryś 2013-05-20 09:54
Litwa zbiera punkty swej prawdziwej polityki.Co by się nie stało lecz finał musi nastąpić i ja wątpię że on będzie kożystny dla preściżu Litwy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 Baublis 2013-05-19 23:30
Hmmmmmmmmmmm- pani Więcka wie doskonale co się stało z Kedysem - dlatego zniknęła
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • Piątek, 26 kwietnia 2024 

    J 14, 1-6

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Nie pozwólcie, aby wasze serca były wstrząśnięte. Wierzycie w Boga i we Mnie wierzcie. W domu mego Ojca jest wiele mieszkań; gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, to znowu powrócę i zabiorę was do siebie, abyście byli tam, gdzie Ja jestem. A znacie drogę tam, dokąd idę”. Na co rzekł Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. Jezus mu odpowiedział: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca jak tylko przeze Mnie”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24