Bojkot urażonej ambicji

2016-01-12, 17:54
Oceń ten artykuł
(2 głosów)

Pierwszy po odzyskaniu niepodległości faktyczny przywódca Litwy, były przewodniczący Sejmu Restytucyjnego Vytautas Landsbergis nie weźmie udziału w tegorocznych sejmowych obchodach rocznicy Obrońców Wolności, dowiedzieliśmy się na dzień przed świętem.

Sensacyjnego newsa dla agencji BNS potwierdził sam patriarcha zastrzegając wprawdzie, że w innych pozaparlamentarnych uroczystościach weźmie czynny udział. Dopytywany przez BNS o powody bojkotu parlamentu (czy aby nie dlatego, że Sejmas odrzucił jego kandydaturę do tegorocznej nagrody Premii Wolności, sugerowali żurnaliści) urażony profesor odrzekł, że – jego zdaniem – „ta decyzja (pozbawienia go nagrody – ta.) – jest tylko jedną z całego łańcuszka przepisywania historii od nowa i poniżania walki o wolność".

Noga obrażonego i poniżonego zatem nie stanie w tym roku w progach parlamentu, jako że ten przepisuje rzekomo historię od nowa i poniża „walkę o wolność", odmawiając nagrody jemu, Landsbergisowi (człek skromny, były przywódca „Sajudisu", przyznajmy).

Wiadomość żywo zaintrygowała naród. W momencie, gdy przeglądałem ją na jednym z poczytnych portali, było pod nią już ponad 700 komentarzy. Rzuciłem okiem na kilka pierwszych z brzegu, były raczej jednoznaczne. „Nie zapłacili za udział, ups, nie przyznali premii, więc nie bierze udziału. Śmiech ogarnia z powodu tego działacza", pisze jeden internauta. Inny mu wtóruje: „Nie radziecki profesor wywalczył niepodległość, tylko naród". „A on ją oddał komunistom, jak uważa Antanas Terleckas", dopełnia jeszcze inny użytkownik globalnej sieci. „Świat się nie zawali, jeżeli Landsbergis nie weźmie udziału", pisze jeszcze ktoś inny. Dalej już nie czytałem. Mam nadzieję, że Landsbergis też, bo przykra to byłaby dla niego lektura.

Jeżeli chodzi zaś o meritum, to komentarz miałbym krótki: „Decyzja Landsbergisa sama mówi o Landsbergisie". Uważam, że internautów głos jest dość wymowny: „Pańska wola". I na tym można byłoby poprzestać, gdyby nie co innego, co szczególnie razi w tej całej historii. Mianowicie podwójne standardy. Pamiętamy, jak to przed kilkoma laty posłowie AWPL opuścili salę sejmową w momencie, gdy na trybunę do rocznicowej przemowy wchodził właśnie Landsbergis. Wtedy z ust wielu na Litwie posypały się wręcz gromy: „Nepagarba", „Gėda" itd. Chór oburzonych grzmiał, chociaż wiadomo wszystkim było, że polskim wybrańcom ludu nie chodziło o żadną „nepagarbę" (brali udział we wszystkich innych uroczystościach), tylko o wyrażenie – dosadne owszem – swego sprzeciwu wobec litewskich elit politycznych o rozdwojonych językach. Jednym i tym samym językiem potrafili oni pięknie gadać o wartości wolności, godności ludzkiej, prawach człowieka, ale też bezwzględnie i brutalnie piętnować współobywateli za to tylko, że upomnieli się o prawa, jakie przysługują mniejszościom narodowym w całej Europie.

Był to protest symboliczny mający pokazać, że były przywódca „Sajudisu" sam dzisiaj stoi na czele tych, którzy szczują władze i zwykłych ludzi przeciwko współobywatelom należącym do mniejszości narodowych. A propos Landsbergis wówczas z trybuny grzmiał, że używanie polskich nazw ulic na Wileńszczyźnie usunie stamtąd język litewski, a w konsekwencji i państwo litewskie z tych terenów. Paranoja kompletna, można by rzec. Mimo to kary za nią trzeba było płacić zupełnie realne i to coraz bardziej drakońskie.

Dziś, kiedy to sam Landsbergis z powodów ambicjonalnych, zauważmy (nie daliście nagrody, kicham na wasze obchody), bojkotuje uroczyste obrady parlamentu z okazji 25-lecia tragicznych wydarzeń 13 stycznia, nikt z władz nawet nie jęknął, że to „nepagarba". Przeciwnie: władze Sejmu w osobie przewodniczącej Graužinienė wyraziły wręcz swe zrozumienie dla głupiej jakby nie było sytuacji.

Te zrozumienie jednak zrozumieć jest trudno, uważam. 13 stycznia czcimy przecież pamięć ofiar, które oddały swe życie broniąc niepodległości, a nie świętujemy rocznicy walki Landsbergisa, który się obraził. Warto też zauważyć, że Landsbergis bojkotuje centralne obchody w Sejmie RL nie dlatego, że ktoś pomniejsza lub nie docenia ofiary poległych za niepodległość, tylko dlatego, że przez lata skrajnie polaryzując społeczeństwo swymi poczynaniami sam wreszcie doczekał się oceny swych działań przez parlamentarzystów.

Klasyczny bojkot urażonej ambicji, i nic więcej...

Tadeusz Andrzejewski

Komentarze   

 
#12 psotnik 2016-01-15 12:32
Landsberg jest zawsze tam gdzie w tyłek grzeje. Niech nie robi z siebie bohatera ani ofiary. Dzisiaj wyklada w wyzszej szkole partyjnej marksizm a jutro aktywnie zwalcza komunizm? G. prawda. To zaklamany konfident.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#11 z Polski 2016-01-14 18:34
Małostkowy dziadek... PS Pycha kroczy przed upadkiem :)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#10 da 2016-01-13 19:39
powiem krótko: żenła!
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#9 ja 2016-01-13 13:50
dziad z wozu - koniom lżej
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#8 Ryś 2016-01-12 23:07
Ten człowiek zawsze i wszystko robił tylko za pieniądze i dla kariery.Każdy to może potwierdzić kto jego mniej-więcej zna.Trafnie o nim i o jego blizkich napisała Ruta w swojej książce 'Raudonoji Dalia'a jeszcze lepiej opisał o nim Ś.P. Petkeviczius "durniu łaivas".A wogule,kto potrafi myśleć logicznie,ten wie,że cały scenariusz drogi do niepodległości Litwy był stwożony nie przez Sajudis i nie na Litwie.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#7 Maciek 2016-01-12 22:22
Vytautas to stary paranoik.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#6 obserwer 2016-01-12 22:19
Stary Landsbergis to człowiek bez honoru i o mrocznej przeszłości nie wytłumaczył "białych plam" ze swojego życiorysu, wielu uważa go współpracownika komunistycznych służb, dzięki czemu ten muzykolog zrobił taką karierę.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#5 januk 2016-01-12 21:36
demarche AWPL to był świetny krok, bo dzięki tej spektakularnej akcji nasze problemy i bolączki zostały nagłośnione, a Landsbergis nagłośnił teraz tylko własną pychę i głupotę
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#4 vega 2016-01-12 21:06
a pamiętacie reakcję Landsbergisa na bojkot obchodów 11 marca przez niektórych z założycieli Sajudisu? Powiedział wtedy, że bojkotujący dołączyli do Waldemara Tomaszewskiego, więc idąc tą logiką stary Landsberg właśnie dołączył do AWPL ;)
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#3 mieszkaniec 2016-01-12 20:58
wychodzi na to, że Landsbergisowi można, a AWPL już nie. Obłuda polityków litewskich nie zna granic.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 28 kwietnia 2024

    5 Niedziela Wielkanocy

    J 15, 1-8

    Ewangelii według świętego Jana

    Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winorośli, mój Ojciec zaś jest hodowcą winnej latorośli. Każdą gałązkę, która nie owocuje we Mnie, odcina. Tę zaś, która rodzi owoce, oczyszcza, aby dawała ich jeszcze więcej. Wy już jesteście oczyszczeni dzięki nauce, którą wam przekazałem. Trwajcie we Mnie tak, jak Ja w was. Podobnie jak winna gałązka nie może owocować sama z siebie, gdy nie trwa w krzewie, tak też i wy, jeśli nie będziecie trwać we Mnie. Ja jestem krzewem winorośli, a wy gałązkami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi obfity owoc, gdyż beze Mnie nic nie możecie uczynić. Jeśli ktoś nie trwa we Mnie, będzie odrzucony jak gałązki i uschnie. Zbiera się je, wrzuca w ogień i spala. Jeśli będziecie trwać we Mnie i jeśli moja nauka będzie w was trwać, proście, a spełni się wszystko, cokolwiek tylko pragniecie. Przez to bowiem doznał chwały mój Ojciec, że przynosicie obfity owoc i jesteście moimi uczniami”.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24