Mimo zachmurzonego nieba i siąpiącej mżawki wilnianie i goście stolicy oblegają stoiska i kramiki z towarami oraz artykułami spożywczymi. Jak zwykle największe zainteresowanie wzbudzają palmy wileńskie, które różnorodnością barw niemal rozjaśniają ulice wileńskiej Starówki. Dużym popytem cieszą się też obwarzanki, wędliny i słonina, a także chleb czarny, ciasta i sery, ceramika, wełna oraz kosze wiklinowe.
Wśród oferowanych serów ciekawostką jest oscypek, który od kilku lat jest obecny na wileńskim Kaziuku. Ser z owczego mleka przywożą na jarmark do Wilna górale z okolic Zakopanego, a więc wielu wilnian korzysta z okazji, by go posmakować.
Na pl. Ratuszowym, gdzie jak zwykle rozlokowane są stoiska uczestników przybyłych z zagranicy, przy stoisku z oscypkami spotkaliśmy Marcina Zieniewicza, kierownika Wydziału Konsularnego Ambasady RP w Wilnie. Konsul z rodziną odwiedzał jarmark i kupował właśnie oscypek oraz inne rarytasy kaziukowe. W rozmowie z L24 powiedział, że po raz pierwszy odwiedził Jarmark Kaziukowy i odniósł bardzo miłe wrażenie.
Należy zaznaczyć, że specjalnie na jarmark do Wilna przyjechało autokarami wielu turystów z Polski, m.in. z Torunia, Krakowa, Cieszyna, Warszawy, Słupska. Jak powiedzieli portalowi L24, najpierw odwiedzili Ostrą Bramę i cmentarz na Rossie, następnie zaś w wolnym od wycieczek czasie, zwiedzają jarmark i robią kaziukowe zakupy. Najbardziej są zainteresowani palmami wileńskimi, czarnym chlebem i słoninką.
W sobotę, w drugim dniu jarmarku, w ciągu całego dnia odbywały się targi i przygrywały regionalne kapele ludowe. Grano, śpiewano i tańczono oraz zapraszano wszystkich do wspólnej zabawy.
Co się tyczy cen, to w porownaniu z ubiegłymi latami, oczywiście są wyższe. Jednak nie wszyscy kupujący wahają się z powodu drożyzny, ponieważ stawiają na dobrą jakość i to, że niektóre przedmioty są w jedynym i niepowtarzalnym egzemplarzu. A dla kupujących najczęściej właśnie o to i chodzi.
Należy zaznaczyć, że w tym roku na jarmarku nie widać chińszczyzny. Dominują wszelakie wyroby z tworzyw naturalnych – z drewna, gliny, wełny, metalu, wykonane przez krajowych mistrzów ludowych posiadających certyfikaty jakości. To z kolei zapewnia, że jarmark naprawdę jest oryginalny pod względem jakości i twórczych inspiracji ich autorów.
Na Jarmarku Kaziukowym można nabyć także wiele wspaniałych upominków, które do Wilna przywiozło wielu wystawców z zagranicy – z Polski, Łotwy, Estonii, Rosji, Białorusi, Ukrainy i in.
Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
- © Teresa Markiewicz © Teresa Markiewicz
http://l24.lt/pl/kultura-pl/item/338199-jarmark-kaziukowy-czego-najczesciej-szukaja-turysci-z-polski#sigProGalleria1e9584c44b