Czworo amatorów jazdy ekstremalnej – dwoje chłopców, młoda kobieta i mężczyzna – na samochodzie „Subaru Impreza WRX" ćwiczyło dziś w nocy poślizgi na zamarzniętym jeziorze w rejonie poniewieskim.
Ekstremalna jazda na lodzie skończyła się tragicznie. Samochód w poślizgu uderzył w rosnące nad brzegiem jeziora drzewa. W wyniku uderzenia ucierpiała 26-letnia kobieta, której życia poniewieskim lekarzom nie udało się już uratować.
Jeden mężczyzna został ranny. Dwaj pozostali uczestnicy dzikiego rajdu, według wstępnych danych, poważniejszych obrażeń nie doznali.
Trwa dochodzenie w sprawie wypadku. Policja też ustala, kto był za kierownicą podczas zdarzenia.