„Większość naszych stoisk należy do odsprzedawców, dlatego produkcję sprzedają głównie nie rolnicy, a zawodowi handlowcy" – mówi cytowany przez agencję BNS przedstawiciel Litewskiego Instytutu Gospodarki Rolnej Albertas Gapšys.
Cytowani przez agencję rozmówcy dziennik "Verslo žinios" twierdzą, że duży wpływ na wzrost konkurencji miało rosyjskie embargo, które sprawiło, że na Litwie zwiększyła się ilość produkcji lokalnej i polskiej.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.