Szczególnie teraz, gdy podczas trwającej pandemii rzadziej wychodzi się z domu, łatwo jest się przeziębić, bo na zewnątrz termometry już wskazują ujemne temperatury powietrza, a w domach nadal panują „upały”, więc nieprzyzwyczajony do zimna organizm może „załapać się” na przeziębienie nawet podczas krótkiego spaceru. Zapobieganie dalszemu rozwojowi choroby ma istotne znaczenie. W takiej sytuacji najlepiej jest  sięgnąć po stare i sprawdzone metody walki z katarem, kichaniem i bólem gardła. Jak się okazuje, pokonać przeziębienie skutecznie pomagają właściwe suplementy diety.

Kobiety starsze wiekiem, a szczególnie pochodzące ze wsi, z pewnością jeszcze pamiętają sposoby peklowania mięsa, jednakże młodsze pokolenie już może nie mieć odpowiedniej wiedzy na ten temat. Chociaż proces jest bardzo prosty i łatwy oraz warto go stosować, ponieważ peklowanie wzbogaca smak mięsa i do pieczenia, i do gotowania oraz do spożywania go na surowo.

Obecnie w czasie pandemii czosnek jest polecany do częstszego spożywania z racji swych zalet zdrowotnych. Czosnek jest bardzo cennym  warzywem, wzmacniającym odporność. Jest naturalnym antybiotykiem o silnym działaniu bakteriobójczym oraz jest skutecznym środkiem przeciwgrzybiczym. Natomiast jego nieprzyjemna woń z jamy ustnej po zjedzeniu nawet ząbka czosnku może utrzymywać się nawet do 72 godz. Ponadto nieprzyjemnym zapachem czosnku przesiąkają drogi oddechowe oraz skóra, jednakże istnieją sposoby, by od razu po zjedzeniu go zniwelować.

Warto wiedzieć, że zgodnie z praktyką medycyny ludowej, czosnek najkorzystniej jest spożywać na pusty żołądek, a spożywanie go na czczo daje możliwość do maksymalnego wykorzystywania jego prozdrowotnych działań. Zaleca się ząbek czosnku zmiażdżyć i pozostawić w takim stanie na kilkanaście godzin, a z rana go zjeść przed pierwszym posiłkiem, popijając go szklanką wody.

Przygotowanie tego dania na pierwszy rzut oka wygląda na bardzo czasochłonne, ale warto poświęcić na to czas. Domowa fasolka po bretońsku jest znacznie zdrowsza i smaczniejsza niż sklepowa ze słoików lub z puszek. Najważniejsze, że sukcesywnie urozmaici domowy jadłospis, a przy tym zagwarantuje syty i smakowity obiad albo sycącą kolację dla całej rodziny. Choć jej przygotowanie, łącznie z całonocnym namaczaniem, wydaje się bardzo czasochłonne, cierpliwość popłaca. Sklepowe produkty z puszek i ze słoików nie wytrzymują konkurencji z prawdziwą, domową fasolką po bretońsku.

O wszechstronnych właściwościach czosnku z pewnością bardzo wielu wie i korzysta z jego wartościowych zalet. Warzywo można kupić w sklepie, na bazarze i chociaż czosnek nie należy do tanich warzyw, jednakże cieszy się popytem, gdyż co dzień warzywo znajduje zastosowanie w kuchni lub w celach profilaktyczno-leczniczych. Kupując go w sklepie nieraz można natrafić na importowany, naperfumowany i niekorzystny produkt dla zdrowia. Nieskażony czosnek nie musi mieć zapachu.

Lecznicze działania czosnku, które były znane i stosowane już od zarania wieków, potwierdził naukowo w XIX wieku francuski chemik i mikrobiolog, twórca podstaw mikrobiologii i immunologii, Louis Pasteur, nieco później szwajcarski laureat Nagrody Nobla, lekarz, dr Arthur Stoll ujawnił podstawowy składnik czosnku, substancję o nazwie allina.

Domowych sposobów na walkę z przeziębieniem oraz grypą jest bardzo wiele. Do nich należy m.in. hartowanie organizmu, zbilansowanie diety, picie naparów ziołowych, stosowanie inhalacji, spożywanie probiotyków i prebiotyków itd. Ich zastosowanie skutecznie pomaga zwalczyć infekcje dróg oddechowych oraz uzyskać większą odporność na uciążliwe dolegliwości. 

Por jest składnikiem wielu potraw. Te niskokaloryczne warzywo nadaje bardziej wyrazisty smak oraz zwiększa wartość odżywczą przyrządzanych dań. Należy do rodziny cebulkowych tak jak czosnek oraz cebula. Natomiast najnowsze badania wykazały, że spożywanie warzyw cebulowych, w tym pora, znacznie przyczynia się do zmniejszenia ryzyka zachorowania na nowotwory przewodu pokarmowego. Ponadto zawarte w porze izotiocyjaniany mogą zapobiegać rozwojowi czerniaka, nowotworów płuc, jelita grubego, piersi, jajników, pęcherzyka żółciowego.

Tegoroczne upały, być może, były nieco uciążliwe dla roślin ogrodowych, ale dla pomidorów tych, co rosły na otwartym gruncie, były w sam raz, więc dały obfity urodzaj. Pachnące słoneczkiem i lśniące czerwienią nie tylko zadowoliły apetyty ogrodników, zjadane wprost z krzaczka, ale i, z pewnością, ich jeszcze zostało, by w postaci przetworów, np. kwaszonych, mogły nadal rozpieszczać podniebienie.