Instytut Myśli Polskiej w Wilnie. Dyskusja o niemocy polskiej dyplomacji

2018-12-19, 15:56
Oceń ten artykuł
(12 głosów)

Zarówno na Litwie, jak i w Polsce zbliża się gorący okres wyborczy. Dlatego korzystając z wizyty w litewskiej stolicy politologa dr. Bogusława Rogalskiego, Instytut Myśli Polskiej zaprosił go do dyskusji na temat szeregu aktualnych tematów. Polski politolog już po raz drugi bierze udział w spotkaniu, zorganizowanym przez Instytut.

Kwestie, które poruszono w czasie dyskusji, dotyczyły pozycji polskiej sceny politycznej, stanu polskiego sądownictwa i sporu w Komisji Europejskiej. Mówiono też o sytuacji w Unii Europejskiej, między innymi o tym, czy można oczekiwać przełomu po wyborach do Parlamentu Europejskiego i jakie są możliwe warianty po wyborach do polskiego Sejmu i Senatu. W drugiej części spotkania dyskutowano na temat kwestii kresowych, sytuacji polskiej dyplomacji i o tym, jaki ona ma wpływ na obecność Polaków na Litwie, w krajach sąsiednich i czy zawsze spełnia oczekiwania.

„Dzisiaj chcemy się skupić na jakości polskiej dyplomacji i to będzie główna część dyskusji. Aby dokonać tej analizy polskiej dyplomacji, trzeba najpierw pokazać Polskę na arenie międzynarodowej, czyli należy krótko powiedzieć o pozycji i sytuacji w Unii Europejskiej i w Polsce” – powiedział dr Bogusław Rogalski. Dodał, że „problemem Polski jest bardzo słaba opozycja, która nie potrafi artykułować swoich oczekiwań i żądań. Zamiast wysuwać bardzo rozsądne propozycje, skupia się często tylko na krytykowaniu” – mówił polski polityk i politolog.

Przechodząc do kwestii unijnej mówiono o trudnej umowie ws. brexitu, potężnym kryzysie we Francji i wystąpieniu społeczeństwa przeciwko Macronowi, o nierozsądnej polityce migracyjnej. Jak również podjęto pytanie, w jakiej kondycji jest polska dyplomacja, bo to ona kreuje wizerunek, siłę i pozycję Polski na arenie międzynarodowej.

Koordynator dyskusji Tadeusz Adrzejewski poruszył kwestię polityki niesprzyjającej kresowiakom i kresom, polityki, jak powiedział,  niezrozumiałych, nieracjonalnych ustępstw  wobec Ukrainy i polityki proupowskiej oraz probanderowskiej prowadzonej przez rząd PiS.

Czy jest szansa poprzez te wybory, które mamy w najbliższej perspektywie do PE, które odbędą się we wszystkich krajach europejskich, zmienić kształt na początek PE, który następnie ma wpływ na tworzenie Komisji Europejskiej. Czy dałoby się to jakoś odwrócić – stawiał pytanie Andrzejewski.

Nie pominięto kwestii niekontrolowanego wdzierania się na kontynent europejski i nieuregulowanej migracji. Mówiono o tym, co się działo w ostatnim czasie w Paryżu, Strasburgu i Brukseli.

W kolejnym bloku dyskutowano o obronie praw Polaków kresowych. „Niestety, ogólne relacje na arenie międzynarodowej też w ostatnim czasie wpłynęły na nasze, kresowiaków, pozycje, bo przecież te problemy, które od dekad sygnalizowaliśmy, które są problemami zupełnie realnymi jak prawa językowe, prawa oświatowe, majątkowe” – mówił Bogusław Rogalski.

Na końcu spotkania dyskutowano o polityce kresowej, o ingerowaniu w decyzje i wybory demokratyczne suwerennego Związku Polaków na Litwie, kwestiach wymuszenia traktatu polsko-litewskiego. Jak podkreślono podczas dyskusji, zwłaszcza teraz w dyplomacji najwięcej do powiedzenia mają niestety ludzie-dyplomaci, którzy są „zaczadzeni” doktryną Giedroycia. Doktryną skrajnie szkodliwą, która jest grabarzem polskości na Kresach.

Komentarze   

 
#36 Młynarz 2019-01-02 13:43
Cytuję Adam Lutostański:
Doroszewska czy Piekło to szczytowe osiągnięcie giedroycizmu.


Rogalski jako szef MSZ szybko zrobiłby z takimi porządek. Zresztą "Piekła" już nie ma. Ciekawe, że Duda wręczył wypowiedzenie po spotkaniu Instytutu i po wypowiedziach Rogalskiego
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#35 Adam Lutostański 2018-12-31 17:19
Doroszewska czy Piekło to szczytowe osiągnięcie giedroycizmu.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#34 Szymon 2018-12-30 17:35
Jak pokazują zdjęcia dyskusja cieszyła się wielkim zainteresowaniem i przyciągnęła liczną rzeszę słuchaczy.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#33 Brońcie życia 2018-12-28 20:05
Rozmowa z ks. abp. Tomaszem Petą, metropolitą Astany w Kazachstanie:

A co można powiedzieć o politykach, którzy określają się jako wierzący, okazują swoje przywiązanie do Kościoła, a na inicjatywy ustawodawcze w obronie życia poczętego reagują oporem i opieszałością? W Polsce mamy taką sytuację w przypadku likwidacji w prawie przesłanki eugenicznej do aborcji. – Życie ludzkie nie może być kartą przetargową w grze politycznej! To jest sprawa być albo nie być! Być katolikiem, uczniem Chrystusa czy nie być? To jest też być albo nie być polskiej racji stanu. Politycy, o których mowa, którzy siebie uważają za katolików, i to nieraz głębokich, a w rzeczywistości nie mogą jednoznacznie opowiedzieć się za życiem, także gdy chodzi o dzieci jeszcze nienarodzone podejrzewane o chorobę, igrają z ogniem. Nie opowiadając się jednoznacznie za życiem, przegrają! I, niestety, razem z nimi może przegrać też Polska. Wówczas mogą dojść do władzy ciemne siły, dla których nie ma już żadnych świętości. Kupczenie życiem ludzkim to jest igranie z ogniem.

Artykuł opublikowany na stronie: naszdziennik.pl
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#32 Brońcie życia 2018-12-28 20:04
Rozmowa z ks. abp. Tomaszem Petą, metropolitą Astany w Kazachstanie:

Zapominamy, że pierwszymi, którzy „prawnie” wprowadzili aborcję, byli Lenin i Hitler na terenach okupowanych przez III Rzeszę. Wiele społeczeństw i parlamentów przez całe lata broniło się przed takim ustawodawstwem, przed tzw. prawem do aborcji. Niektóre kraje jeszcze do dziś nie uległy. Oczywiście, walka o prawa człowieka i jednocześnie zgoda na aborcję to duchowa schizofrenia. To trzeba mocno podkreślić. Jak wiemy, Ojciec Święty Franciszek zmienił w Katechizmie Kościoła Katolickiego przepis, stwierdzając, że kara śmierci jest niedopuszczalna. To musi też dotyczyć dzieci nienarodzonych! Bo nowym człowiekiem jest się od momentu poczęcia, co potwierdza przecież i medycyna, i genetyka. Od poczęcia mamy do czynienia z nowym organizmem ludzkim, zupełnie różnym od rodziców. Jego życie jest czymś nietykalnym aż do naturalnej śmierci. Aborcja to zabicie niewinnego człowieka, który rozwija się pod sercem matki. Żadne okoliczności i prawa stanowione tego nie zmieniają i nie zmienią. Zbrodnia pozostanie zbrodnią.

Artykuł opublikowany na stronie naszdziennik.pl
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#31 klimat 2018-12-28 19:37
Doktor Rogalski poruszył tez temat emisji CO2 co nazwał największym oszustwem naszych czasów.
Chodzi tu oczywiście o pieniądze, bo przecież nie wiadomo o co chodzi.

Znalazłem celny komentarz na ten temat:
niedawno zakończył się zlot ocieplenistów, globalistów i pomarszczonych czół. Liczyli, ile to złego człowiek robi, gdy pali, puszcza gazy, wdycha i wydycha, patrzy, skacze, rodzi się i umiera, oraz gdy poci się i ogrzewa przy kominku. Liczyli i liczyli. Najważniejszą składową tego skomplikowanego równania był interes Niemiec. Jeżeli węgiel kamienny kończy się w Niemczech, to powinien skończyć się na całym świecie, a poza tym jest od tej chwili nieekologiczny i smogotwórczy. Natomiast jeżeli węgiel brunatny jest używany w Niemczech, to znaczy, że planeta Ziemia go akceptuje i do czasu zmiany zdania przez Niemcy, brunatny może być w użyciu. (...)
A co mówią ekolodzy i ociepleniści? Niemcy już szykują ostry protest, Bruksela ma zamiar wysłać ważnego urzędnika na Sycylię. Bo nie pozwolą sobie w niebo dmuchać dwutlenkiem węgla jakiejś Etnie. Nie dostała przydziału.Urzędnicy zaprotestują razem i teraz, bez chwili zwłoki. Ponadto Etna i Kratakau zostaną objęte nadzorem i zakazem wybuchania na następne 100 lat. I nie ma od tej decyzji odwołania, co potwierdził Greenpic, Bajeranci bez Granic i naciągacze bez Umiaru.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#30 Antoni 2018-12-28 17:35
Bardzo ciekawa wypowiedź prof. Mirosława Piotrowskiego na temat porażek polskiej dyplomacji w mijającym 2018 roku, także w kontekście Wileńszczyzny.

http://www.radiomaryja.pl/informacje/tylko-u-nas-prof-m-piotrowski-mijajacy-rok-to-pasmo-nieudolnych-dzialan-eksperymentow-i-porazek-tzw-sily-dyplomatycznej-nazywanej-polska-polityka-zagraniczna/
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#29 XIII 2018-12-28 14:58
Doktor Rogalski celnie wypunktował słabości obecnej polityki partii rządzącej. Dostało się zwłaszcza dyplomatom, którzy powinni być wymienieni. I o dziwo Jan Piekło po kilku dniach zostaje odwołany! Czyżby Prezydent Andrzej Duda wysłuchał rad doświadczonego polityka i eksperta od spraw międzynarodowych?
A może za chwilę i ambasador Urszula Doroszewska pożegna się z funkcją, która ją przerosła?
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#28 Jan 2018-12-27 17:05
Należy utrzymać na Kresach jedność wszędzie tam, gdzie jest to możliwe, bo tylko jedność działania, jedność organizacyjna jest gwarancją zachowania wspólnoty, gwarancją zachowania tożsamości i gwarancją przekazania jej kolejnym pokoleniom.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 
 
#27 brońmy Kresów 2018-12-27 17:03
Dr Bogusław Rogalski bardzo krytycznie odniósł się do tzw. doktryny Giedroycia: „Ten ładunek emocjonalny sprawia, że powinniśmy dzisiaj podchodzić do Kresów inaczej tzn. łamać stereotypy, a przede wszystkim mówić prawdę idąc pod prąd poprawności politycznej o szkodliwej i anachronicznej doktrynie Giedroycia, tej która jest grabarzem polskich Kresów i grabarzem polskości na Kresach”.
Dr Rogalski podkreślił, że Kresy należy postrzegać w kilku wymiarach: historycznym, kulturowym i emocjonalnym: „Bo Kresy mają wymiar emocjonalny i w państwa sercach, ale też w sercach wielu milionów Polaków w Koronie – potomków, ale też osób, które były ekspatriowane, które musiały opuścić swój rodzinny dom, swoją małą ojczyznę, swoje rodzinne strony”.
Cytować | Zgłoś administratorowi
 

Dodaj komentarz

radiowilnowhite

EWANGELIA NA CO DZIEŃ

  • 29 marca 2024 

    Wielki Piątek

    J 18, 1-19, 42

    Słowa Ewangelii według świętego Jana

    Jezus udał się z uczniami za potok Cedron, do znajdującego się tam ogrodu. I wszedł do niego On i Jego uczniowie. Judasz, Jego zdrajca, też znał to miejsce, gdyż Jezus często spotykał się tam ze swymi uczniami. Judasz więc przybył tam wraz z oddziałem żołnierzy oraz służącymi wyższych kapłanów i faryzeuszów, zaopatrzonymi w pochodnie, lampy i broń. Ponieważ Jezus wiedział o wszystkim, co Go spotka, wyszedł im naprzeciw i zapytał: „Kogo szukacie?”. Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Wtedy On powiedział: „Ja jestem”. A wśród nich znajdował się Judasz, Jego zdrajca. Kiedy zaś usłyszeli: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Zapytał ich więc powtórnie: „Kogo szukacie?”. A oni zawołali: „Jezusa z Nazaretu”. Wówczas Jezus im rzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Skoro więc Mnie szukacie, pozwólcie im odejść”. Tak miały się spełnić słowa, które wypowiedział: „Nie utraciłem nikogo z tych, których Mi powierzyłeś”. Wtedy Szymon Piotr, który nosił miecz, wydobył go i uderzył sługę najwyższego kapłana i odciął mu prawe ucho. Sługa zaś nazywał się Malchos. Jezus zwrócił się do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy! Czy nie mam wypić kielicha, który podał Mi Ojciec?”. Żołnierze więc ze swym dowódcą oraz słudzy żydowscy pochwycili Jezusa, związali Go i zaprowadzili najpierw do Annasza, teścia Kajfasza, który sprawował w owym roku urząd najwyższego kapłana. To właśnie Kajfasz poradził Żydom: „Lepiej przecież, aby jeden człowiek umarł za naród”. Tymczasem za Jezusem podążał Szymon Piotr oraz jeszcze inny uczeń. Uczeń ten był znany najwyższemu kapłanowi, dlatego wszedł z Jezusem aż na dziedziniec pałacu najwyższego kapłana. Piotr natomiast pozostał na zewnątrz przy bramie. Ten inny uczeń, znany najwyższemu kapłanowi, wrócił jednak, porozmawiał z odźwierną i wprowadził Piotra do środka. A służąca odźwierna zapytała Piotra: „Czy i ty jesteś jednym z uczniów tego człowieka?”. On odpowiedział: „Nie jestem”. A wokół rozpalonego na dziedzińcu ogniska stali słudzy oraz podwładni najwyższego kapłana i grzali się, bo było chłodno. Także Piotr stanął wśród nich i grzał się. Najwyższy kapłan postawił Jezusowi pytanie o Jego uczniów oraz o Jego naukę. Jezus mu odpowiedział: „Ja otwarcie przemawiałem do ludzi. Zawsze nauczałem w synagodze i świątyni, gdzie się gromadzą wszyscy Żydzi. Niczego nie powiedziałem w ukryciu. Dlaczego więc Mnie wypytujesz? Zapytaj tych, którzy Mnie słuchali, o czym ich uczyłem; oni wiedzą, co im powiedziałem”. Po tych słowach jeden ze stojących tam sług wymierzył Jezusowi policzek, mówiąc: „W taki sposób odpowiadasz najwyższemu kapłanowi?”. Jezus mu odrzekł: „Jeśli źle coś powiedziałem, to udowodnij, co było złe, a jeśli dobrze, to dlaczego Mnie bijesz?”. Następnie Annasz odesłał związanego Jezusa do najwyższego kapłana Kajfasza. Tymczasem Piotr stał na dziedzińcu i grzał się. Wtem zapytano go: „Czy i ty jesteś jednym z Jego uczniów?”. A on zaprzeczył, stwierdzając: „Nie jestem”. Jeden ze sług najwyższego kapłana, krewny tego, któremu Piotr odciął ucho, zwrócił się do niego: „Czyż nie widziałem cię razem z Nim w ogrodzie?”. Piotr jednak znowu zaprzeczył i zaraz kogut zapiał. Wczesnym rankiem przeprowadzono Jezusa od Kajfasza do pretorium. Oskarżyciele nie weszli jednak do pretorium, aby się nie skalać i móc spożyć wieczerzę paschalną. Dlatego też Piłat wyszedł do nich i zapytał: „Jakie oskarżenie wnosicie przeciwko temu człowiekowi?”. Oni odpowiedzieli: „Nie wydalibyśmy Go tobie, gdyby On nie był złoczyńcą”. Piłat im odparł: „Zabierzcie Go sobie i osądźcie zgodnie z waszym prawem”. Wówczas Żydzi rzekli: „Nam nie wolno nikogo zabić”. Tak miała wypełnić się zapowiedź Jezusa, w której zaznaczył, jaką poniesie śmierć. Piłat więc znowu wrócił do pretorium, przywołał Jezusa i zapytał Go: „Czy Ty jesteś królem Żydów?”. Jezus rzekł: „Mówisz to od siebie, czy też inni powiedzieli ci to o Mnie?”. Wówczas Piłat powiedział: „Czyż ja jestem Żydem? To Twój naród i wyżsi kapłani wydali mi Ciebie. Co zrobiłeś?”. Jezus odpowiedział: „Moje królestwo nie jest z tego świata. Gdyby moje królestwo było z tego świata, moi podwładni walczyliby, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś moje królestwo nie jest stąd”. Wówczas Piłat rzekł Mu: „A więc jesteś królem”. Jezus odparł: „To ty mówisz, że jestem królem. Ja urodziłem się i przyszedłem na świat po to, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, jest mi posłuszny”. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „A cóż to jest prawda?”. I gdy to powiedział, znowu wyszedł do Żydów, stwierdzając wobec nich: „Ja nie znajduję w Nim żadnej winy. Jest zaś u was zwyczaj, że uwalniam wam kogoś na święto Paschy. Chcecie więc, abym wam wypuścił na wolność króla Żydów?”. Ponownie zaczęli wołać: „Nie Jego, ale Barabasza!”. A Barabasz był przestępcą. Wówczas Piłat zabrał Jezusa i kazał ubiczować. A żołnierze spletli koronę z cierni i włożyli na Jego głowę. Narzucili Mu purpurowy płaszcz, podchodzili do Niego i mówili: „Bądź pozdrowiony, królu Żydów”. Bili Go też po twarzy. Piłat zaś znowu wyszedł na zewnątrz i oznajmił im: „Oto wyprowadzam Go do was, abyście wiedzieli, że nie znajduję w Nim żadnej winy”. I Jezus wyszedł na zewnątrz w cierniowej koronie i purpurowym płaszczu. Wtedy Piłat powiedział do nich: „Oto człowiek!”. Gdy wyżsi kapłani i słudzy zobaczyli Go, zaczęli krzyczeć: „Ukrzyżuj! Ukrzyżuj!”. Piłat im odparł: „Weźcie Go i sami ukrzyżujcie! Ponieważ ja nie znajduję w Nim żadnej winy”. Żydzi mu odpowiedzieli: „My posiadamy Prawo i zgodnie z Prawem powinien umrzeć, gdyż uznał się za Syna Bożego”. Gdy Piłat usłyszał ten zarzut, bardzo się przestraszył. Wrócił ponownie do pretorium i zapytał Jezusa: „Skąd pochodzisz?”. Lecz Jezus nie dał mu żadnej odpowiedzi. Wtedy Piłat rzekł do Niego: „Nie chcesz ze mną rozmawiać? Czy nie wiesz, że mam władzę Cię uwolnić i mam władzę Cię ukrzyżować?”. Jezus mu odpowiedział: „Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdybyś nie otrzymał jej z góry. Stąd większy grzech popełnił ten, kto wydał Mnie tobie”. Od tej chwili Piłat usiłował Go uwolnić, lecz Żydzi zaczęli głośno wołać: „Jeśli Go wypuścisz, przestaniesz być przyjacielem cesarza. Kto bowiem uznaje siebie za króla, przeciwstawia się cesarzowi”. Kiedy Piłat usłyszał te słowa, polecił wyprowadzić Jezusa na zewnątrz i posadzić na ławie sędziowskiej, znajdującej się na miejscu zwanym Lithostrotos, a w języku hebrajskim Gabbata. Był to zaś dzień przygotowania Paschy, około godziny szóstej. Następnie Piłat rzekł do Żydów: „Oto wasz król!”. Ci natomiast zakrzyknęli: „Precz! Precz! Ukrzyżuj Go!”. Piłat więc ich zapytał: „Waszego króla mam ukrzyżować?”. Wyżsi kapłani odpowiedzieli: „Nie mamy króla oprócz cesarza”. Wtedy Piłat wydał Go im na ukrzyżowanie. Oni zaś zabrali Jezusa. A Jezus, dźwigając krzyż dla siebie, przyszedł na tak zwane Miejsce Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota. Tam Go ukrzyżowano, a wraz z Nim – z jednej i drugiej strony – jeszcze dwóch innych; Jezusa zaś w środku. Piłat kazał też sporządzić i umieścić na krzyżu tytuł kary, a było napisane: „Jezus Nazarejczyk, król Żydów”. Wielu Żydów czytało ten napis, ponieważ miejsce ukrzyżowania Jezusa znajdowało się blisko miasta i był on sporządzony w języku hebrajskim, łacińskim i greckim. Wyżsi kapłani żydowscy mówili więc Piłatowi: „Nie pisz «król Żydów», lecz: «To On powiedział: Jestem królem Żydów»”. Piłat jednak odparł: „To, co napisałem, napisałem”. Żołnierze po ukrzyżowaniu Jezusa zabrali Jego tunikę i płaszcz, który podzielili na cztery części – dla każdego żołnierza po jednej. Tunika nie była szyta, lecz z góry na dół cała tkana. Dlatego też postanowili wspólnie: „Nie rozrywajmy jej, lecz losujmy, do kogo ma należeć”. Tak miało wypełnić się Pismo: „Podzielili między siebie moje ubrania i o moją szatę rzucili los”. To właśnie uczynili żołnierze. Przy krzyżu Jezusa stała zaś Jego Matka, siostra Jego Matki, Maria, żona Kleofasa oraz Maria Magdalena. Gdy Jezus zobaczył Matkę i stojącego obok ucznia, którego miłował, zwrócił się do Matki: „Kobieto, oto Twój syn”. Następnie rzekł do ucznia: „Oto twoja Matka”. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie. Potem Jezus, wiedząc, że już wszystko się dokonało, aby wypełniło się Pismo, rzekł: „Pragnę”. A znajdowało się tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop gąbkę nasączoną octem i podano Mu do ust. Kiedy Jezus skosztował octu, powiedział: „Wykonało się”; po czym skłonił głowę i oddał ducha. Ponieważ był to dzień przygotowania Paschy, i aby ciała nie wisiały na krzyżach w szabat – był to bowiem uroczysty dzień szabatu – Żydzi poprosili Piłata o połamanie nóg skazańcom i usunięcie ich. Przyszli więc żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, którzy byli z Nim ukrzyżowani. Gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że On już nie żyje, nie połamali Mu goleni, natomiast jeden z żołnierzy włócznią przebił Jego bok, z którego zaraz wypłynęła krew i woda. O tym daje świadectwo ten, który to widział, a jego świadectwo jest prawdziwe. On wie, że mówi prawdę, abyście i wy uwierzyli. Stało się to bowiem, aby się wypełniło Pismo: „Nie będziecie łamać jego kości”. Pismo mówi też w innym miejscu: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili”. Po tym wszystkim Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, lecz ukrytym z obawy przed Żydami, poprosił Piłata, aby mógł zabrać ciało Jezusa. Gdy Piłat wyraził zgodę, przyszedł i wziął Jego ciało. Przybył także Nikodem, który po raz pierwszy zjawił się u Jezusa nocą. On przyniósł około stu funtów mirry zmieszanej z aloesem. Zabrali oni ciało Jezusa i zgodnie z żydowskim zwyczajem grzebania owinęli je w płótna wraz z wonnościami. W miejscu ukrzyżowania znajdował się ogród, w ogrodzie zaś nowy grobowiec, w którym jeszcze nikt nie był pochowany. Tam więc, ponieważ grobowiec był blisko, złożono ciało Jezusa ze względu na żydowski dzień przygotowania.

    Czytaj dalej...
 

 

Miejsce na Twoją reklamę
300x250px
Lietuva 24Litwa 24Литва 24Lithuania 24