Porywisty wiatr w Wilnie i rejonie wileńskim wyrządza szkody.

Z powodu silnego wiatru we środę po południu prądu było pozbawionych około 10 tys. użytkowników na Litwie.

Od niedzielnego poranka w Polsce wieje silny wiatr. Największą moc wichura ma na Pomorzu. W Sopocie konar oderwany od drzewa spadł na dwie kobiety; jedna z nich nie żyje, druga została ciężko ranna.

Od soboty do godzin porannych w niedzielę było 3129 interwencji straży pożarnej w związku z burzami i nawałnicami - poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

W nocy z soboty na niedzielę z powodu silnego wiatru 10 tys. odbiorców zostało bez prądu.

Setki połamanych drzew, zerwane linie energetyczne, uszkodzone dachy i samochody - to bilans wichur, które przechodzą nad Polską. Tylko w piątek w całym kraju strażacy interweniowali 787 razy.

Meteorolodzy informują, że porywisty wiatr w niedzielne popołudnie objął prawie całą Litwę. Silny wiatr utrzyma się przez całą najbliższą dobę.

Według danych biura meteorologicznego dzisiaj prędkość wiatru w północno-wschodniej części Morza Bałtyckiego, na Mierzei Kurońskiej, w porcie kłajpedzkim oraz na wybrzeżu kraju może osiągać od 28 do 30 metrów na sekundę. Silne wiatry prognozuje się i w nocy na 3 stycznia, w dzień podmuchy powinny osłabnąć do 25 metrów na sekundę.

Zapowiadany przez meteorologów huragan w sobotę rano dotarł do Kłajpedy. Powiewy wiatru, które sięgały nawet 30 m/s, przewracały drzewa, słupy reklamowe, niszczyły świąteczne instalacje zawieszone na budynkach.