"Prezydencja w Radzie Unii Europejskiej jest każdorazowo dla sprawującego ją państwa dużym wyzwaniem, zarówno w wymiarze politycznym, jak i organizacyjnym. Z satysfakcją i zadowoleniem przemawiając w imieniu frakcji EKR chcę podkreślić, że litewska prezydencja była na poziomie i udana" - podczas debaty w imieniu Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów powiedział Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie jest litewska partią regionalną reprezentującą Polaków mieszkających na Wileńszczyźnie. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie wchodzi w skład koalicji rządowej na Litwie. "Wśród priorytetów litewskiej prezydencji wymienia się bezpieczeństwo energetyczne, Partnerstwo Wschodnie, wzmocnienie zewnętrznych granic Unii Europejskiej, a także aktywizację współpracy państw regionu Morza Bałtyckiego. Litwa postawiła sobie ambitny cel zapewnienia spójności procesu decyzyjnego, dlatego w agendzie UE zaplanowanych zostało ponad 500 zagadnień legislacyjnych."
Waldemar Tomaszewski nawiązał również do szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, podczas którego Ukraina wycofała się z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. "Niepodpisanie przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z UE w listopadzie 2013 roku, podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, nie nazywałbym, jak wielu komentatorów, porażką litewskiej prezydencji, lecz oczywistą konsekwencją gry prowadzonej przez władze w Kijowie, której wyniki były do przewidzenia długo przed szczytem" - podczas debaty mówił Waldemar Tomaszewski.
Waldemar Tomaszewski skorzystał z tej okazji do obrony praw Polaków na Litwie w nawiązaniu do ostatnich wydarzeń na Litwie, kiedy to w przeddzień Świąt Bożego Narodzenia, na wniosek pełnomocnika litewskiego rządu, Wileński Sąd Okręgowy pod naciskiem publicznych wypowiedzi polityków nałożył drakońską karę w wysokości około 13 tys. euro na dyrektora administracji Samorządu Rejonu Solecznickiego Bolesława Daszkiewicza za używanie dwujęzycznych tablic informacyjnych z nazwami ulic w języku państwowym litewskim oraz języku polskim, znajdujących się na prywatnych posesjach. Pominięto fakt, że rejon ten w 80 procentach zamieszkują Polacy. "Niestety, ale ostatnie skandaliczne wydarzenia na Litwie, wymierzone w mniejszości narodowe, zostawiły złe wrażenie i stały się przysłowiową łyżką dziegciu w beczce miodu litewskiej prezydencji" – powiedział Waldemar Tomaszewski "Popierana przez najwyższe władze walka z językiem mniejszości narodowej - to przejaw skrajnego nacjonalizmu, którego nie powinno być w Unii Europejskiej" - zaznaczył.
W lipcu ubiegłego roku Parlament Europejski w specjalnej rezolucji, dotyczącej różnorodności językowej, wezwał państwa członkowskie, które tego nie uczyniły, do podpisania i ratyfikowania Europejskiej karty języków regionalnych i mniejszościowych. Wezwał również do potępienia wszelkich praktyk, które poprzez dyskryminację językową lub poprzez narzuconą bądź ukrytą asymilację zwracają się przeciwko językowi i tożsamości innych wspólnot.
"Apeluję do Rady i Komisji o pilną realizację tej rezolucji oraz o interwencję w celu zaprzestania dyskryminacji, represji i prześladowania mniejszości narodowych na terenie Unii " – powiedział Waldemar Tomaszewski.
Problemy z dyskryminowaniem mniejszości narodowych na Litwie podczas swojego przemówienia podkreślił również brytyjski eurodeputowany Graham Watson: mówił między innymi o „politycznym" sterowaniu wymiarem sprawiedliwości na Litwie oraz podkreślił potrzebę zapewnienia przestrzegania zasady praworządności w tym kraju.
Mocnym głosem poparcia dla przemówienia Waldemara Tomaszewskiego były wystąpienia polskich europosłów ze wszystkich najważniejszych partii politycznych.
Posłanka Joanna Skrzydlewska z PO, partii rządzącej, zwróciła prezydent D. Grybauskaitė uwagę na to, że „Litwa nadal dopuszcza się dyskryminacji zamieszkujących na jej terenie mniejszości narodowych. Szczególnie dyskryminowana jest mniejszość polska, której zabrania się używania ojczystego języka" – stwierdziła poseł do PE i dodała, że państwo członkowskie Unii Europejskiej toleruje zachowania dyskryminacyjne, co „zdecydowanie przeczy wizji Europy budowanej w duchu poszanowania praw człowieka". Eurodeputowana J. Skrzydlewska zwróciła się też do Komisji Europejskiej z prośbą o zbadanie sprawy dyskryminacji polskiej mniejszości na Litwie.
W podobnym tonie głos zabrał również eurodeputowany Czesław Siekierski z PSL, partii współrządzącej, który stwierdził, że „sprawa dyskryminacji mniejszości narodowych podważa wizerunek Litwy na arenie międzynarodowej, a zwłaszcza brak ustawy chroniącej mniejszości. Wszystko to stoi w sprzeczności z Konwencją Ramową Rady Europy o Ochronie mniejszości narodowych" – ocenił polityk.
W swoim dzisiejszym przemówieniu eurodeputowany PiS Tomasz Poręba zaapelował do prezydent D. Grybauskaitė o zaprzestanie dyskryminowania Polaków na Litwie. „Apeluję do Pani Prezydent, aby skończyć z tą jawną dyskryminacją mniejszości Polaków na Litwie, co zupełnie niepotrzebnie niszczy wizerunek tego pięknego kraju w Europie" - zaznaczył T. Poręba.
Komentarze
Już nie tylko Grybauskaite szaleje, ale przyłączyło się doń wierne grono służalczych polityków i mediów. W ruch poszły nawet sprawdzone nie raz siły propagandowe w postaci podstawionych komentatorów na forach internetowych, także polskojęzycznych. A nawet na portal l.24.lt dokonano ataku hakerskiego, na szczęście szybko odpartego.
Ta niebywała mobilizacja i desperacki kontratak sił antypolskich tylko upewnia we mnie przekonanie, że protest posłów frakcji AWPL w sejmie oraz płomienne wystąpienie europosła Tomaszewskiego w Brukseli to były nie tylko dobre, ale wręcz konieczne działania.
My jesteśmy w Wilnie i okolicy u siebie, to ziemia naszych przodków i nasza. Nie pozwolimy niszczyć naszej tradycji i historii, które są nierozerwalnie związane z polskością.
W pełni popieram twarde stanowisko AWPL i Waldemara Tomaszewskiego, bo jest zgodne z wolą większości mieszkańców Wileńszczyzny.
Skuteczne działanie, wymowne przemówienie, duża odwaga i polityczny zmysł.
Gratuluję panie pośle Tomaszewski i życzę dalszych takich majstersztyków.
Tomaszewski w Strasburgu wykazał się nie lada sprytem, a jednocześnie politycznym taktem. Bo i pochwalił prezydencję, i upomniał się o nasze sprawy. Niech Europa usłyszy, jaka dyskryminacja trwa wewnątrz samej Unii.
Wypowiedź lidera AWPL to po prostu polityczna zagrywka wysokiej próby. Czapki z głów!
Na tle lidera AWPL szamotanina panny prezydent wygląda żałośnie.
lrytas. twierdzi iż szkaluje. Burza antyWT-owska w komentarzach.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.