Na nieco ponad miesiąc przed wyborami do rad samorządowych i bezpośrednich wyborów merów, które na Litwie odbędą się 1 marca, mniejszości narodowe, które się połączyły w koalicję, będą musiały usunąć spod nóg kolejną kłodę. Koalicja Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i Aliansu Rosjan powinna zmierzyć się z nową przeszkodą – niektóre samorządy, w których koalicja wystawia kandydatów, nie chcą rejestrować nazwy koalicji „Blok Waldemara Tomaszewskiego". Nazwy, która, przypomnijmy, była używana zarówno podczas wyborów samorządowych w 2011 roku, jak też podczas ubiegłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego.

Do wyborów samorządowych na Litwie zostało półtora miesiąca. 1 marca mieszkańcy wybiorą radnych 60 samorządów oraz stojących na ich czele merów, którzy w tym roku będą wybierani na Litwie po raz pierwszy bezpośrednio.

Mniejszości narodowe Litwy: polska, rosyjska, białoruska, tatarska i inne, po raz kolejny będą wspólnie startowały w wyborach pod hasłem „JEDNOŚCIĄ SILNI".

Wybory samorządowe: wybory radnych oraz wybory merów 60 samorządów, którzy bezpośrednio będą w naszym kraju wybierani po raz pierwszy, odbędą się na Litwie 1 marca. Będą kosztowały podatnika 7,24 mln euro.

Jedynie za pracę członków komisji wyborczych trzeba będzie zapłacić 3,18 mln euro.

Podczas wyborów będą czynne 2004 dzielnice wyborcze, będzie pracowało 350 tak zwanych mobilnych poczt. W komisjach wyborczych odpłatnie będzie pracowało około 16 000 osób.

Do rad 60 samorządów wybierzemy ogółem 1 524 radnych, w tym 60 merów.

Marszałek Sejmu Litwy Loreta Graužinienė twierdzi, że nie pozwoli na wciągnięcie parlamentu w rozgrywki przedwyborcze, dlatego, jak mówi, nie ma zamiaru wszczynać śledztwa parlamentarnego w sprawie finansowania Partii Pracy. Wszcząć postępowanie proponuje lider opozycji sejmowej Andrius Kubilius.

Partie i kandydaci na merów startujący w tegorocznych wyborach samorządowych na Litwie przychylność wyborców zaskarbiają drobnymi upominkami – od tradycyjnych długopisów i odblasków do nasion kwiatów i siana.

Udział w przyszłorocznych wyborach samorządowych na Litwie zamierzają wziąć 23 partie polityczne. Poniedziałek był ostatnim dniem, w którym partie polityczne mogłby rejestrować się do udziału w wyborach.

Na 100 dni przed wyborami samorządowymi litewska Główna Komisja Wyborcza (GKW) zatwierdziła samorządowe komisje wyborcze i ich przewodniczących.

Podczas przyszłorocznych wyborów samorządowych terytorium Litwy zostanie podzielone na 2004 dzielnice wyborcze, tj. będzie ich o 12 mniej niż przed czterema laty.

Wybory do rad samorządowych oraz uzupełniające wybory parlamentarne w wileńskim okręgu Żyrmuny litewskiego podatnika będą kosztowały około 25 mln litów. Tak prognozuje przewodniczący Głównej Komisji Wyborczej Zenonas Vaigauskas.