Spożywanie kofeiny może niwelować zaburzenia nastroju i zmniejszać ryzyko depresji - informują naukowcy, których wnioski opublikowało pismo "Proceedings of the National Academy of Sciences".

Osoby cierpiące na depresją mają wrażenie, że czas upływa im bardzo wolno lub wręcz stoi w miejscu. Jednocześnie potrafią oszacować długość określonego wycinka czasu równie dobrze jak osoby zdrowe – zawiadamia „Journal of Affective Disorders".

Korzystanie z Facebooka może przyczyniać się do występowania objawów depresji, ale tylko wówczas, gdy posty znajomych, np. na temat związku, sukcesów zawodowych, podróży, wywołują w nas zazdrość – sugerują badania, które publikuje pismo „Computers in Human Behavior".

"Coming out'y sprawiają, że nasze homogeniczne społeczeństwo staje się coraz bardziej tolerancyjne" - mówi PAP prof. Bogdan Wojciszke o znanych ludziach, którzy publicznie przyznają się do depresji. 23 lutego obchodzony będzie Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją.

Siedzący tryb życia nie tylko pogarsza zdrowie - ma również negatywny wpływ na nasze samopoczucie. Badacze wskazują, że osoby, które przesiadują przed biurkiem kilka godzin dziennie, są bardziej narażone na objawy depresji.

Myślenie ruminacyjne charakterystyczne dla osób z depresją może być naturalną formą adaptacji do trudnej sytuacji życiowej – uważają naukowcy z Uniwersytetu McMaster w Kanadzie.

Według najnowszych badań, zbyt duża ilość cukru w diecie może nie tylko do zwiększenia masy ciała. Specjaliści ostrzegają, że dieta bogata w cukry może również przyczynić się do pogłębienia się objawów depresji.

Wiadomo, że nasz nastrój może mieć wpływ na sposób chodzenia. Naukowcy z Kanady przekonują jednak, że działa to również w drugą stronę – jeśli chodzimy w sposób zbliżony do osób z depresją, to nasz nastrój może ulec pogorszeniu.

Od dawna uważa się, że przebywanie na świeżym powietrzu dobrze robi na samopoczucie. Okazuje się ponadto, że grupowe spacery na łonie przyrody mogą łagodzić objawy depresji, zmniejszać stres i dobrze wpływać na zdrowie psychiczne - wynika z badań University of Michigan.

Naukowcy doszli do wniosku, że niski poziom serotoniny nie leży u podłoża depresji i w ten sposób podważyli zasadność dotychczasowych przekonań na temat tej choroby - zawiadamia czasopismo "ACS Chemical Neuroscience".