Piosenkarka Anna Szałapak, związana niegdyś z krakowską Piwnicą pod Baranami, wystąpiła w Wilnie z programem „Koncert kolęd z szopką krakowską w tle". To był koncert niezwykły. Koncert nie tradycyjnych kolęd, które znamy od dziecka i śpiewamy w czasie świąt, ale autorskich pieśni bożonarodzeniowych. Dla wilnian prawie nieznanych. „Błyszczą cukierki dziecięcych serc", „Kolęda warszawska 1939", „Dobry wieczór gwiazdo" i wiele innych– główną część koncertu stanowiły piosenki świąteczne napisane dla Anny Szałapak między innymi przez Agnieszkę Osiecką, Zygmunta Koniecznego, Zbigniewa Preisnera, Andrzeja Zaryckiego.
Kolędy liryczne i zabawne, trudne i wzruszające, smutne i hipnotyzujące... wykonane w niepowtarzalnym stylu.
„Bardzo lubię śpiewać kolędy. Lubię czas świąt, kolędowanie – w rozmowie z naszym portalem powiedziała Szałapak. – Oczywiście, co innego jest śpiewanie serdeczne, bez tremy i obciążenia w domu. Natomiast to, co prezentuję na scenie, to rodzaj spektaklu". Jak zaznaczyła artystka, nazwana przez Agnieszkę Osiecką „Białym Aniołem Piwnicy pod Baranami", większość piosenek w jej programie kolędowym to pieśni nowe, specjalnie napisane dla niej.
„Gwiazda jeszcze nie spadła, luli Synku, luli" – śpiewała piosenkarka. Wszystkim, których los i życie są odrobinę skomplikowane, artystka zadedykowała kolędę „Noc tajemna", słowa do której napisała sama. „Wybacz mi, czy ja wybaczę ci/Chyląc się nad Dzieciną maleńką./Gdy żal w nas tkwi/ Nie spełni się nam nic/ W tę noc jedyną, czarowną, świętą" – nuciła.
„Uważam, że oprócz kolęd, które znamy, tradycyjnych, ciągle powinny powstawać nowe. Uznaję taką zasadę, dlatego pierwsza część koncertu to były te pieśni bożonarodzeniowe, które wykonałam, przy okazji opowiadając o szopce krakowskiej" – powiedziała piosenkarka. Będąc wielką miłośniczką i znawczynią tradycji krakowskich, podczas swych koncertów, z którymi odwiedziła wiele krajów świata, rozsławia nie tylko kolędy, ale i tradycyjne krakowskie szopki.
Klimat świątecznego miasta Kraka artystka przywiozła również do Wilna – w rogu sceny stały prawdziwe kolorowe szopki krakowskie. Nie zabrakło też piosenek o szopkarzach.
Należy dodać, że Szapałak jest specjalistą od etnografii i antropologii kultury. Swoją pracę doktorską poświęciła właśnie szopkom krakowskim. Będąc kierownikiem działu Folkloru i Tradycji Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, przez wiele lat organizowała konkurs szopek. Teraz, jak wyznała w rozmowie, więcej czasu poświęca śpiewaniu, ale konkursem nadal się opiekuje. Promuje też szopki, jeżdżąc po świecie, śpiewając i opowiadając o nich.
„Bardzo lubię koncerty. Gdzież to ja nie występowałam, byłam w Ameryce i w końcu dotarłam do Wilna, z czego się bardzo cieszę" – wyznała piosenkarka, która sporo występuje z różnymi programami autorskimi. Koncert w mieście nad Wilią zaliczyła do udanych.
Zaśpiewała tutaj z muzykami w składzie: Tomasz Góra (skrzypce), Michał Braszak (kontrabas), Jacek Bylica (fortepian).
W drugiej części występu artystka wykonała najbardziej znane swoje piosenki ze swego repertuaru, m.in. „Grajmy Panu", „Zaklinanie-czarowanie" i „Ale my żyjemy jeszcze".
Oczywiście, nie zabrakło tradycyjnych kolęd. Z kolęd tradycyjnych, jak wyznała artystka, najbardziej lubi „Lulajże, Jezuniu". „Uważam, że jest bardzo przejmująca, niebywale czuła. Artysta nie powinien się wzruszać, ale mi tak zawsze drapie za gardło, wzrusza. Tekst niby prosty, ale trafiający w sedno" – powiedziała piosenkarka.
Na zakończenie koncertu odbyło się wspólne śpiewanie „Bóg się rodzi", „Lulajże, Jezuniu", „Oj maluśki..." z udziałem artystów i widzów.
Iwona Klimaszewska
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
- Title Title
http://l24.lt/pl/kultura-pl/item/46425-koledy-w-blasku-szopki-krakowskiej-koncert-anny-szalapak-w-wilnie?tmpl=component&print=1#sigProGalleria72a7bdbe32